Azula wraz ze swoją armią wracała w niezbyt dobrym humorze z Omashu do Yu Dao.
Co prawda Naród Ognia zdobył miasto dzięki niej, ale dopiero za drugim podejściem.
Zapytacie pewnie jak je zdobyła?
Otóż postanowiła zaatakować w nocy i do tego tajnym przejściem, które poznała podczas pobytu tam gdy pieczę nad miastem sprawował ojciec Mai.
Obrońcy byli bez szans.
Byli atakowani ze wszystkich stron.
Większość taktycznie wycofała się z miasta.
Wśród nich był Hakoda ze swoją armią oraz Bumi.
Jednak kilka tysięcy żołnierzy musiało poddać się i iść do niewoli, która do przyjemnych nie należała. Zwłaszcza gdy się zostało schwytanym przez Azule.
A dlaczego dziewczyna miała zły humor?
Przez to, że ona sama musiała zdobywać miasto.
Plan zakładał, że to Rīdā swoim wojskiem podbije Omashu, a on na kolanach przybył do niej błagając ją o wsparcie.
Mało co nie wpadła w szał.
Postanowiła jednak podać mu pomocną dłoń i sama zajęła miasto.
Teraz wraz z nim udaje się do Kolonii, aby poinformować ojca o swoim sukcesie.
Chciałaby zostać głównym dowódcą wojsk Narodu Ognia.
Nie interesuje ją rola księżniczki. Woli dowodzić wojskiem i robić karierę wojskową.
Oczywiście w przyszłości chce zostać Władcą Ognia, ale dopiero wtedy gdy jej ojczulek zejdzie z tego świata. Wtedy połączy funkcje wojskowe z władczymi.
Po około dwóch dniach dotarła na miejsce swojej podróży.
Od razu po przyjeździe wstąpiła do ojca, aby poinformować go o aktualnych wydarzeniach na froncie.
-Witaj Azulo.- rzekł mężczyzna ze spokojem w głosie, lekko uśmiechając się na widok swojej córki.
-Witaj ojcze. Przybyłam zdać ci raport.
-Wszystko już wiem. Gratuluję ci zdobycia Omashu chociaż to Rīdā powinien zrobić.
-Właśnie przyszłam porozmawiać z tobą na ten temat.
-Zamieniam się w słuch.
-Ojcze. Ja...chciałabym zostać dowódcą wszystkich sił Narodu Ognia.
Nastąpiła chwila ciszy.
Ozai w myślach przetrawiał to co przed chwilą powiedziało mu jego dziecko.-Nie.- rzekł stanowczo.
-Ale...ojcze.
-Azulo. Powiedziałem nie! Nie ma dyskusji. Jesteś księżniczką Narodu Ognia, a nie generałem. Może Rīdā nie wykazał się w bitwie o Omashu swoją inteligencją, ale nadal jest lepszym wojskowym od ciebie. Wiele bitew już przeżył i wie jak walczyć. Ty natomiast masz być koło mnie. Nie masz mojej zgody na dalsze podróżowania w głąb Królestwa Ziemi. Zostajesz razem ze mną tutaj, a następnie wracamy do Narodu Ognia. Musimy załatwić tam sprawy, później wrócimy dokończyć te.
-Ojcze...proszę cię...nie rób tego.
-Milcz dziewucho! Nie masz prawa sprzeciwiać się moim rozkazom! Wiem lepiej od ciebie co jest dla ciebie dobre! A teraz idź do swojej komnaty i z niej nie wychodź dopóki nie przemyślisz swojego zachowania.
Dziewczyna posłusznie wykonała rozkaz swego rodzica i udała się do swojej sypialni.
Tam wylała z siebie swoje wszystkie emocje jakie nią targały.
YOU ARE READING
Avatar: Legenda Aanga- Odrodzenie
FanfictionMinęły niespełna trzy miesiące od zakończenia Stuletniej Wojny. Świat powoli odbudowuje się, lecz nie jest tak kolorowo jak sobie to każdy zakładał. Panuje powszechna bieda czego skutkiem jest narastająca niechęć do Avatara i jego przyjaciół którzy...