Księga Pierwsza: Rewolucja- Rozdział 1 "Narada w Ba Sing Se"

209 6 14
                                    

Aang wraz z Katarą oraz Sokką wyruszyli na Appie do stolicy Królestwa Ziemi, aby spotkać się z królem Kueiem i kontynuować rozmowy na temat "Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Kolonii Narodu Ognia".

Byli już na bardzo zaawansowanym etapie. Jeszcze kilka spotkań i można uznać ten temat za zamknięty.

Zanim jednak tak się stanie to trzeba najpierw zapewnić ludziom transport z powrotem do ich ojczystej ziemi.

Tam, jak już ustalono zostały wybudowane baraki, w których będą oni mieszkać dopóki nie znajdzie się dla nich domów.

Nasi przyjaciele przelatywali właśnie nad wewnętrznym murem za którym widniał krajobraz istnej metropolii.

Stolica Królestwa Ziemi była jedynym z najbardziej zurbanizowanych i uprzemysłowionych miejsc na świecie zaraz po Stolicy Narodu Ognia, a przed Północnym Plemieniem Wody.

Widok ten za każdym razem zapierał dech w piersiach naszym bohaterom.

Te wszystkie domy powciskane między siebie, linia kolejowa napędzana przez magów ziemi oraz wielki pałac króla robił na każdym wielkie wrażenie.

Im bliżej centrum miasta tym budynki stawały się lepsze jakościowo pokazując dobitnie, że ci bardziej zamożni mieszkają blisko elit tego narodu.

Avatar i jego przyjaciele postanowili na chwilę zatrzymać się przy pewnej herbaciarni.

Do rozpoczęcia spotkania mieli jeszcze z dobre pół godziny więc czemu by tego czasu nie wykorzystać na, na przykład odwiedzenie starego przyjaciela?

-Iroh!- krzyknął Aang na co właściciel odwrócił w jego kierunku wzrok.

Kiedy zobaczył trzech znanych mu dobrze nastolatków od razu pojawił się na jego twarzy uśmiech.

-Witaj Avatarze. Co was tu sprowadza?

-Przybyliśmy na spotkanie z królem Kueiem, ale mając jeszcze czas postanowiliśmy wstąpić do twojej herbaciarni i zobaczyć jak się ma.

-Dziękuje za to przybycie. Herbaciarnia "Jaśminowy Smok" ma się bardzo dobrze. Jak widzicie została lekko rozbudowana.

-Lekko? Rzekłbym, że bardzo!- powiedział Sokka przerywając na chwilę wypowiedz generała.

-Do tego coraz więcej mam klientów dlatego też zatrudniłem dwie kelnerki. Nazywają się Jiao i Yu Tian.- dziewczyny jak na zawołanie wyłoniły się zza rogu machając rękoma w kierunku naszych bohaterów.

Ci z radością to odwzajemnili.

-Może chcielibyście się czegoś napić?

-Z przyjemnością.- odrzekł Aang po czym razem z Sokką i Katarą usiedli przy jednym z wielu tutejszych stolików czekając spokojnie na herbatę.

Wokół nich znajdowało się jeszcze kilkanaście podobnych stolików lecz tylko połowa z nich była zajęta. O tej porze nikt nie spodziewa się tłumów. Dopiero gdy Słońce zajdzie herbaciarnia zostanie "zalana" przez klientów którzy będą chcieli odpocząć po męczącym dniu. Mimo tego co chwila ktoś wchodził lub wychodził.

Na ścianach wisiały obrazy przedstawiające przeróżne obrazy kwiatów.

Niektóre były większe od drugich. Sprawiały one, że lokal nie wyglądał na pusty.

Oprócz tego nie mogło zabraknąć miejsca na żywe rośliny, które rosły sobie spokojnie na zewnątrz jak i w środku budynku.

Nasza trójka w ciszy czekała na swoje zamówienie. Wiedzą dobrze, że tego dnia jeszcze dużo słów powiedzą zwłaszcza podczas spotkania z królem.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz