Księga Druga: Dobro i Zło- Rozdział 12 "Wróg wśród nas"

34 2 1
                                    

Pierwszy cel jaki obrała sobie Azula jako nowy Władca Ognia było wyeliminowanie swoich największych wrogów.

Chodziło tutaj głównie o Króla Królestwa Ziemi Kueia, wygnanego Władcę Ognia Zuko oraz Avatara Aanga.

Chciała przeprowadzić na nich zamachy. Wszystkie trzy w tym samym czasie.

Wiedziała dobrze, że poprzednie takie akcje kończyły się nie po myśli, ale wtedy przywódcą był Rīdā, który za bardzo nie rozumiał jak takie zamachy przeprowadzać.

Ona natomiast uważała, że zrobi to perfekcyjnie.

Aby potwierdzić swoją tezę nakazała pięciu najlepszym żołnierzom przebrać się za elitarne oddziały Dai Li, a następnie wejść do samego środka "jądra ciemności".

Plan zakładał, że spędzą tam trzy dni na obserwacji otoczenia, a następnie podczas nocy przypuszczą atak na najważniejsze osoby.

Sposób ich zabicia zależał już tylko od nich.

Przed wyjazdem odbyli pożegnalną rozmowę z dziewczyną, a następnie na strusiokoniach ruszyli do Ba Sing Se.

Ich podróż trwała trzy dni.

Przemieszczali się dość szybko.

Ubrani byli jak uchodźcy, aby móc się dostać do stolicy.

Udało im się to poprzez Zatokę Pełni.

Zobaczyli w niej mnóstwo cywilów uciekających przed nową wojną.

Ruchem próbowali kierować żołnierze Królestwa Ziemi oraz Wielkiej Armii.

Nasi bohaterowie ustawili się w jednej z kolejek.

-A niech to wszystko szlag trafi.- rzekł na głos staruszek, który stał za nimi. Chciał zwrócić na siebie uwagę i osiągnął swój sukces.

-Niech pan przestanie takie rzeczy wygadywać.- odrzekła mu kobieta, która stała za nim. Była w młodym wieku. Obok niej znajdowała się jej starsza i schorowana matka oraz brat.

-Jak mam przestać? Życie non stop nie daje mi spokoju. Teraz znów muszę uciekać przed tymi bękartami z Narodu Ognia. Miało być już spokojnie. Miał zastać pokój po wsze czasy. Avatar i Władca Ognia obiecali nam to. I co? Gówno się z tego zrobiło. Znów mamy wojnę, a Królestwa Ziemi dostaje znów po dupie. Nie słyszała panienka o kapitulacji Omashu?

-Omashu skapitulowało?- dziewczyna nie mogła uwierzyć słowom starca.

-Oczywiście! Już parę dni temu. Zajęli go szybciej niż za pierwszym razem. Jak tak dalej pójdzie to za tydzień będą już w Ba Sing Se.

-W takim razie dlaczego pan ucieka?

-Aby mieć ten tydzień spokoju. Jestem już na końcu mego życia. Może umrę jeszcze zanim wojska Narodu Ognia wejdą do stolicy.

-Jest pan wielkim pesymistą.

-No taki już jestem. Taki się już urodziłem.

I na tym rozmowa się zakończyła.

Chwilę później nasi zamachowcy dostali bilety i ruszyli rejsem w kierunku murów.

Po ich przekroczeniu pozytywnie przeszli przez drugą kontrolę dzięki czemu mogli wjechać do samego serca wroga.

Wśród uchodźców byli również magowie ognia stojący po stronie Zuko.

Oni przechodzili jeszcze dodatkową kontrolę, aby sprawdzić czy nie są agentami.

Naszym bohaterom to nie groziło, gdyż mieli podrobione dokumenty z Królestwa Ziemi.

W samym mieście poruszali się dość żwawo oraz dyskretnie dzięki czemu nie skupiali na sobie zbyt dużej uwagi.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now