Księga Pierwsza: Rewolucja- Rozdział 13 "Iroh"

58 3 24
                                    

Poranne promienie wschodzącego Słońca obudziły smacznie śpiącego sobie starca.

Iroh pociągnął nosem po czym ospale wstał, ziewając przy tym.

Gdy już siedział na łóżku rozprostował swoje wszystkie kończy tak, aby być bardziej obudzonym.

Po kilkudziesięciu sekundach wstał i udał się do łazienki.

Tam ogarnął swoje rozczochrane włosy i spiął je w kok.

Spokojnie udał się na dół gdzie znajdowała się jego herbaciarnia.

Pomimo, że sytuacja w Ba Sing Se oraz na całym świecie była coraz bardziej napięta z powodu działalności ruchu "Nowy Ozai" emerytowany generał nie zamierzał zajmować się mocno polityką.

Dalej chciał prowadzić w spokoju swój biznes, ponieważ dobrze wiedział, że ma on swoich zastępców którzy lepiej sobie poradzą z tą organizacją.

Jedyną rzeczą związaną z polityką, w której będzie musiał wziąć udział to spotkanie przywódców wszystkich narodów wraz z Drużyną Avatara i Białym Lotosem.

Musi w nim uczestniczyć jako... ewentualny doradca. Taką przynajmniej ma nadzieje, ponieważ po tych wszystkich formalnościach chce wrócić wraz ze swoimi starymi przyjaciółmi do osobistych obowiązków nie wtrącając się już więcej w politykę.

Kiedy zakończył jeść swoje śniadanie, ruszył do drzwi wejściowych i je otworzył.

Niecałe piętnaście minut później pojawiły się Jiao i Yu Tian.

-Witam młode damy. Gotowe na dzisiejszy dzień?

-Z wielką przyjemnością.- odpowiedziała ta pierwsza na co jej koleżanka lekko zaśmiała się i pokiwała przecząco głową.

Dziewczyny po chwili ubrane były w fartuchy i czekały na pierwszych klientów.

Jiao pochodziła z ubogiej rodziny. Jej ojciec został poważnie ranny podczas stuletniej wojny dlatego też nigdzie nie pracuje i tylko jej matka utrzymywała cały dom, a oprócz niej i ojca było jeszcze sześcioro dzieci z czego najmłodsze miało cztery miesiące.

Brunetka jako najstarsza kiedy ukończyła piętnaście lat zaczęła rozglądać się za pracą.

Niestety nie udawało się jej to, a gdy jakąkolwiek znalazła to była ona chwilowa.

Skończyła więc jako żebrak na ulicy.

Wtedy napotkała Iroh, który podał jej pomocną dłoń.

Pomimo sytuacji jaka panuje w jej rodzinie zawsze jest uśmiechnięta, radosna i optymistycznie nastawiona do świata.

Nie chciała tego nikomu mówić, ale kiedy do herbaciarni przybył Avatar w ramach przyjacielskiego spotkania od razu zakochała się w Socce.

Można powiedzieć, że chłopak z Plemienia Wody ma niezły rozmach jeśli chodzi o dziewczyny.

Yu Tian, która była rówieśniczką Jiao pochodziła ze średnio zamożnej rodziny. Wszystko by u niej grało gdyby nie przemoc domowa. Jej ojciec zawsze wracał wieczorem gdyż po pracy szedł się napić. To był jego codzienny rytuał. Rytuałem stawało się też bicie swojej żony oraz niejednokrotnie córki, która dostawała od niego rykoszetem. Jako jedynaczka nie mając nic do stracenia i chcąc ratować mamę postanowiła podjąć się pracy, aby później uciec z nią i zamieszkać na drugim krańcu miasta, aby nie mieć kontaktu ze swym "tatą".

Tak samo jak u Jiao jej nic nie wychodziło w nowym życiu dopóki nie spotkała właśnie Iroh.

Na początku mu nie ufała gdyż przez ojca straciła wiarę w mężczyzn i każdego postrzegała jako swojego wroga. Starzec pokazał jej, że jest na świecie dobro dzięki czemu stał się dla niej wyjątkowy.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now