Księga Pierwsza: Rewolucja- Rozdział 8 "Akcja likwidacyjna"

64 3 16
                                    

Zamachowcy którzy mieli za zadanie zlikwidować Władcę Ognia Zuko oraz jego partnerkę Mai przygotowywali się do wykonania tej misji w specjalnym pomieszczeniu gdzie mieli do wyboru parę ładnych i zabójczych gadżetów.

Po ich wyborze oraz przebraniu się w ciemne stroje spod których widać było tylko ich oczy udali się do pokoju narad gdzie przebywał dowódca organizacji "Nowy Ozai" oraz Azula.

-Jakie rozkazy dowódco?- rzekł jeden z szpiegów po czym pokłonił się przed przebywającymi w pokoju osobami tak samo jak jego dwaj koledzy.

-Dzisiaj wyruszycie do Królewskiego Pałacu z zadaniem zabicia Lorda Ognia Zuko i jego dziewczyny. Zanim jednak to uczynicie waszym pierwszym celem będzie zdobycie stroju służby, aby nikt was nie wykrył. Jeśli wam się to uda to poczekajcie najlepiej do zmierzchu, aby w nocy zaatakować. Macie ich po cichu zlikwidować tak, aby nikt nie mógł zainterweniować. Kiedy to już uczynicie przynieście ich zwłoki tutaj, aby cały Naród Ognia mógł dowiedzieć się co stało się z ich "ukochanym" władcą.

-Tak jest!

-W takim razie ruszajcie i wróćcie ze zdobyczą.

Trzech szpiegów, a zarazem zamachowców wyszło z pokoju i udało się do wyjścia z tajnej kryjówki.

-Myślisz, że im się to uda?- pytanie to zadała Azula.

-Tak, są to przecież najlepsi szpiedzy z całej organizacji.

Na te słowa dziewczyna jedynie przewróciła oczami po czym udała się do swojego udekorowanego pokoju, który został specjalnie na jej przybycie wyremontowany i przemalowany.

Wcześniej tam znajdowała się spiżarnia, ale lepiej, aby księżniczka o tym nie wiedziała.

W tym samym czasie szpiedzy znaleźli się na obrzeżach stolicy.

Szli szybko i dość cicho dzięki czemu nikt ich nie mógł zauważyć pomimo, że był środek dnia.

Po przemknięciu się przez bramy miasta, które były od czasu wydania dekretu przez Zuko jeszcze bardziej strzeżone trójka partyzantów udała się w kierunku centrum miasta tym samym stylem co wcześniej, czyli skradaniem się i chodzeniem ciemnymi zaułkami.

Dzięki tej taktyce udało im się bez wykrycia przedostać się do pałacu, a później na jego zaplecza gdzie znajdowała się między innymi pralnia w której akurat były cichy dla służby.

Po ich sprawdzeniu nasi bohaterowie szybko zmienili stroje i udali się na górę.

Tam rozdzielili się i zaczęli sprawdzać teren, głównie gdzie co jest oraz kto rezyduje oprócz Zuko w pałacu.

Jeżeli chodzi o chłopaka to on akurat stał na jednym z balkonów i przyglądał się krajobrazom.

Wciąż miał w głowie wydaną wczoraj decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego.

Czy nie poszedł za daleko? A może powinien jeszcze bardziej zaostrzyć środki bezpieczeństwa?

Kiedy tak się zastanawiał nie wiedział, że na balkonie oprócz niego była jeszcze jedna osoba.

-Cześć Zuko.

-Aaa!!!- chłopak cały wystraszony odskoczył od balustrady. Po chwili jednak uspokoił się kiedy zobaczył kto to jest.- A...cześć Kataro.

-Czy wy wszyscy musicie wrzeszczeć kiedy się z wami witam?

-Ale ty to robisz znienacka. Założę się, że ty również tak byś zareagowała.

-Może...

W tym momencie nastąpiła chwila ciszy, którą Zuko szybko zakończył.

-Gdzie jest Aang?

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now