Katara strasznie martwiła się o swoich bliskich.
Minął kolejny dzień od ich wylotu, a oni nadal nie powrócili.
Od środka zaczęła zżerać ją panika.
Toph, Mai oraz reszt Wojowniczek Kyoshi, które zostały w Ba Sing Se próbowały ją uspokajać i podnosić na duchu jednak mało to dawało.
-Weź się w garść dziewczyno! Masz być twarda jak skała!- krzyczała na nią Beifong co przynosiło skutki odwrotne do zamierzanych.
Dziewczyna była przez to jeszcze bardziej spanikowana. Miała już zamiar iść do króla Kueia i rozkazać mu atak na Kolonię w celu uratowania Aanga i Sokki.
Na szczęście do tego nie doszło...
-Patrzcie! Wracają!- krzyknęła Ty Lee.
Katara momentalnie zaczęła szukać po całym niebie małej kropki, która z minuty na minutę zaczęła się powiększać.
Jaka była szczęśliwa, że jej najbliższym nic się nie stało.
Od razu wybiegła na plac przed pałacem nie patrząc na nikogo i na nic.
Przedarła się przez tłum żołnierzy, który miał ochraniać przybyszy.
Aang wylądował Appą na samym środku dziedzińca po czym powoli wraz z kompanami zszedł z niego.
-Aang!- dziewczyna natychmiastowo przytuliła go, a następnie ze łzami radości w oczach złączyła z nim swoje usta.
-Ale ohydne.- odrzekł Sokka, który po raz kolejny miał odruchy wymiotne na widok swojej siostry, która całuje się z jego przyjacielem.
Ona nic mu nie odpowiedziała tylko dalej postanowiła tkwić w tym romantycznym pocałunku.
-Ale jak ty całujesz się z Suki to już okej?- w obronie przyjaciółki stanęła Toph pomimo, że również wzbierało się jej na wymioty.
-To jest inna kwestia.
-Czyli podwójne standardy?
-Żadne standardy. Po prostu to jest moja siostra i nie chce, aby...- w tym momencie Suki postanowiła przerwać jego wywody pocałunkiem.
-Za dużo gadasz.- rzekła i ponownie złączyła z nim usta.
Na to wszystko Toph machnęła ręką i udała się do pałacu.
Wszakże tylko ona nie miała partnera.
Przywitania trwały bardzo długo.
Zuko jak tylko zszedł z bizona dostał najpierw opiernicz od Mai, a następnie pocałunek.
Drugą osobą wyściskaną przez Katarę był Sokka, który również stęsknił się za siostrą.
-Dlaczego tak długo nie wracaliście?- to jemu dziewczyna zadała to pytania, bo wiedziała, że powie jej prawdę.
-No cóż...powiedzmy, że zostaliśmy złapani i torturowani.
-Co?! Jak złapani?!
-Em...długa historia.
-Chcę zatem poznać ją całą.
-Ale, nie ma...
-Chcę poznać C A Ł Ą.
Pod jej naciskiem chłopak opowiedział miej więcej wszystko co jemu i jego kolegom się przytrafiło. Od wykrycia, po tortury, kończąc na uratowaniu przez ruch oporu i jednej misji w Yu Dao.
Na różne informacje mistrzyni magi wody reagowała przeróżnie. Najbardziej zdziwił ją fakt, że w Yu Dao powstał ruch oporu. Niebywałe było to dla niej. Cały monolog swojego brata postanowiła skomentować jednym zdaniem:
ČTEŠ
Avatar: Legenda Aanga- Odrodzenie
FanfikceMinęły niespełna trzy miesiące od zakończenia Stuletniej Wojny. Świat powoli odbudowuje się, lecz nie jest tak kolorowo jak sobie to każdy zakładał. Panuje powszechna bieda czego skutkiem jest narastająca niechęć do Avatara i jego przyjaciół którzy...