Księga Trzecia: Wyzwolenie- Rozdział 5 "Paranoja"

27 2 0
                                    

Pokonana armia Narodu Ognia po kilku godzinach marszu rozbiła obóz w małym wąwozie.

Musieli przystanąć na parę dni, aby odpocząć.

Byli dość poważnie wykończeni. Niektórzy umarli już podczas drogi z powodu poważnych ran, które nie dało się opatrzeć z powodu zbyt szybkiego odwrotu.

Azula chciała jak najszybciej oddalić się od Ba Sing Se.

Spowodowane było to tym, że miała dość patrzenia na to przeklęte miejsce, które było od teraz symbolem jej przegranej, ale także obawiała się, że wróg pójdzie za nimi w pogoń i ich załatwi całkowicie.

Na szczęście Wielka Armia nie zamierzała za nimi ruszać. Na razie...

Namiot władczyni został ulokowany w samym środku. Z wyglądu przypominał on cyrk, lecz rzeczy, które się w nim działy nie były śmieszne.

Dziewczyna chodziła w kółko cała poddenerwowana.

Wokół niej stali najważniejsi dowódcy którzy przeżyli bitwę.

Było ich około dwudziestu w tym czterech generałów.

Nagle Azula przystanęła i rozglądnęła się wokół.

-Zaraz, zaraz...gdzie generał Yoroi?!

-On Wasza Wysokość trafił do niewoli.- odpowiedział jej jeden z mężczyzn.

-Jak to trafił do niewoli?!!! Jak generała Narodu Ognia mógł trafić do niewoli?!!!! Od ponad stu lat żaden z naszych generałów nie trafił do niewoli! Mógł się zabić, walczyć do końca aż go nie zabiją, ale on wolał się poddać?!!!! To zdrada stanu!!! Od teraz jest zwykłym szeregowcem! Jeżeli jakimś cudem przeżyje i powróci do nas macie go od razu zabić!

-Tak jest Wasza Wysokość.

Dziewczyna ponowiła chodzenie w kółka.

W pewnym momencie do namiotu wszedł posłaniec i przekazał jej list.

Wzięła go do ręki i zaczęła cicho czytać.

Widać było jak jej oczy stają się coraz to większe, a jej twarz czerwienieje ze złości.

Po chwili wiadomość spłonęła w jej rękach.

-Dezerterzy! W mojej armii!!! Poszli na układ z Avatarem i Zuzu!!! Zginą wszyscy!!! Ktoś musi ponieść tego konsekwencje! I będą to generałowie!

-Dlaczego my? Za co?- wtrącił się jeden z nich do rozmowy.

-Nie przerywaj mi parszywcu! Zostaniecie powieszeni za nie dopilnowanie, aby dezerterzy nie znaleźli się w naszych szeregach! Wszyscy czterej!

-Wasza Wysokość to jest wielki błąd. Jeżeli my zginiemy kto będzie dowodził armią?

-Nie twój interes! Ty już będziesz martwy! Znajdę sobie innych podwładnych! A teraz straże! Macie powiesić tych zdrajców!

Generałowie zostali wyprowadzeni w kajdanach z namiotu.

-Reszta idzie za mną. Zobaczycie co się robi ze zdrajcami.

Wszyscy udali się za władczynią powolnym krokiem.

Gdy wyszli na zewnątrz zauważyli szubienice, które tylko czekały na swoje ofiary.

Generałowie byli spokojnie prowadzeni na miejsce swojej śmierci.

Szeregowi ze zdziwieniem patrzyli na to co się dzieje.

Nie mieli bladego pojęcia dlaczego ich dowódcy idą pod stryczek.

Wiedzieli bardzo dobrze, że to są oddani ludzie którzy nigdy nie zdradziliby swojej ojczyzny.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now