PROLOG

444 13 10
                                    

Aang patrzył na Słońce, które powoli zachodziło nad murami Ba Sing Se.

Wreszcie nadeszła ta chwila. Chwila, która marzyła się każdemu od stu lat kiedy to Avatar powróci i zatrzyma marsz Narodu Ognia na resztę świata.

Teraz wszystko wróciło do normy...są jeszcze sprawy, które trzeba prędzej czy później załatwić, ale teraz przyszedł czas na świętowanie zwycięstwa nad siłami zła.

Do chłopaka powolnym korkiem podeszła Katara, która popatrzyła mu się w oczy i spokojnie przytuliła go do siebie.

Ich uścisk trwał dobre kilka sekund zanim się od siebie nie oderwali.

Oboje spojrzeli jeszcze raz na Słońce oraz na siebie.

To był ten moment na który czekali.

Ich twarze powoli przybliżały się do siebie, aby na końcu połączyć się ze sobą w romantycznym pocałunku.

Teraz nic ich nie obchodziło. Liczyli się tylko on i ona.

Wojna została wygrana lecz spokój, który po niej zapanował nie był długi...

(3 miesiące później)

Wiele się zmieniło od tamtego czasu.

Na tron Królestwa Ziemi powrócił Kuei, który został wcześniej zdetronizowany poprzez zamach stanu przeprowadzony przez tajną służbę Dai Li oraz księżniczkę Azule.

Zuko stał się prawowitym Lordem Narodu Ognia dzięki czemu każdy mógł być spokojny co do  polityki wojennej jego narodu.

Powstał Ruch Przywrócenia Harmonii na czele z wyżej wymienionymi postaciami oraz Aangiem, który miał za zadanie utrzymać pokój na świecie oraz przywrócić go do stanu sprzed wojny.

A problemów było dużo. Największym okazały się kolonie Narodu Ognia w Królestwie Ziemi, które trzeba było jak najszybciej zlikwidować, a ich mieszkańców przenieść z powrotem do ojczystej ziemi.

Większość społeczeństwa przyjęła to z wielkim zadowoleniem.

Niestety znaleźli się też ci którzy nie zamierzali zaakceptować takiego stanu rzeczy.

-Panie i panowie. Sprawa jest naprawdę poważna.- w tajemniczym pomieszczeniu odbywała się narada organizacji, która nie była za bardzo przychylna nowo wybranemu Władcy Ognia Zuko.- Nasz fałszywy "Lord" postanowił zbratać się z Avatarem i Królem Ziemi. Jest to zdrada interesów naszego narodu oraz poprzedniego, prawowitego Władcy Ognia Ozaia, którego uwięził. Za naruszanie naszych zasad należy się najsurowsza kara jaką jest śmierć!- krzyknął mężczyzna, a po jego słowach tłum zebranych ludzi zaczął skandować: "Śmierć, śmierć, śmierć".

Trwało to przez kilkadziesiąt sekund zanim mówca ponownie nie zaczął wygłaszać swojego monologu.

-Nasi szpiedzy intensywnie pracują, aby zdobyć jak najwięcej informacji na temat Ruchu Przywrócenia Harmonii. Są oni wszędzie: we wszystkich narodach, w każdym miejscu. Nikt z tej całej świty nie może czuć się bezpiecznie. Oni o tym nie wiedzą. I dobrze. Dzięki temu mamy sporo czasu na wywołanie rewolucji, która obejmie cały świat i zniszczyć na proch ich porządek, który chcą nam przed naszymi nosami wybudować! Nadszedł czas na to, abyśmy wyszli z ukrycia i rozpoczęli swoją misję!- tłum ponownie zaczął klaskać i krzyczeć "Śmierć".- Na mój rozkaz nadany przez prawowitego Władcę Ognia Ozaia skazuję Króla Ziemi Kueia, Lorda Ognia Zuko, Avatara Aanga i jego przyjaciół na karę śmierci!

-Niech żyje Władca Ognia Ozai! Niech żyje Naród Ognia!- te słowa, które wybrzmiały z tysięcy gardeł zgromadzonych nie wróżyły dobrze dla naszych bohaterów.


Siema!

Witam was moi drodzy czytelnicy w nowej książce, która zostanie poświęcona jednej z najlepszych kreskówek wszech czasów czyli "Avatar: Legenda Aanga".

Została ona przeze mnie bardzo dobrze przyjęta i tak mi się spodobała, że aż naszła mnie chęć na napisanie o niej książki.

Akcja jak widać dzieje się krótko po zakończeniu serialu. Może lekko odbiegać od tego co działo się w komiksach mimo, że pierwszy z nich "Obietnica" rozgrywa się rok po zakończeniu serialu.

Rozdziały będę starał się publikować często i systematycznie, ale myślę, że trzy na tydzień powinny być zwłaszcza w weekendy.

Tak więc czekajcie na pierwszy rozdział i życzcie mi powodzenia z regularnością.

Cześć!

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now