Jm- T.I, no błagam cię.
T.I- Weź się ogarnij. Jak w ogóle możesz prosić mnie o coś takiego?
Jm- Jestem twoim przyjacielem.
T.I- Jesteś... Ale ja mam chłopaka. Zapomniałeś?
Jm- Wiem, ale Taehyung na pewno nie będzie miał nic przeciwko.
T.I- A czy ty byś chciał, żeby twoja dziewczyna całowała się z jakimś typem?
Jm- Na szczęście nie mam dziewczyny.
T.I- I nie zrozumiesz.
Jm- No proszę. Tylko jeden buziak.
T.I- Pytaj Taehyung'a.
Jm- Ale on się nie zgodzi.
T.I- No i bardzo dobrze.- powiedziałam wchodząc do pomieszczenia...
Jm- No T.I no. Dlaczego ty taka jesteś?
T.I- Taehyung zrób coś z nim, bo zaraz nie wytrzymam.- usiadłam obok chłopaka...
Tae- Co się stało?
Jm- Nic.
T.I- Chcę, żebym go pocałowała.
Tae- Że co proszę? Co ty się z małpą na mózgi zamieniłeś?
Jm- Tylko jeden, niewinny buziak.
Tae- Nie oddam ci jej. Zapomnij. T.I jest moja.- powiedział łapiąc mnie za rękę...
Jm- No proszę cię no.
Tae- Jak się nie uciszysz to nie ręczę za siebie.
Jm- No ale...
Tae- Milcz.- powiedział podniesionym tonem...
T.I- Dziękuję skarbie.- dałam mu buziaka...
Tae- Nie ma za co. Walczę o swoje.- uśmiechnął się...
Sg- Pilnuj jej. Bo jak Jimin się uprze, to siłą ci ją zabierze.
Tae- Niech tylko spróbuje, a nie dożyje kolejnego dnia.
Jm- Dobra, zluzuj. Chciałem tylko... A zresztą nie ważne. Zabierajmy się do roboty.
Sg- Teraz do roboty. A przed chwilą chciałeś przelizać się z dziewczyną swojego kumpla.
Jm- Jak wy nic nie rozumiecie.
Sg- To nam wytłumacz.
Jm- Róbmy co mamy robić i zmiatajmy do domu.
Sg- Ale się wykręcasz teraz.
Rm- Dobra, już starczy.
Jm- No właśnie.
Tae- Chodź tu.- wskazał swoje kolana, na których po chwili siedziałam...- Który hotel bierzemy?
T.I- Ten jest ładny.
Tae- Ale widok nie za bardzo... O ten może.- powiedział po dłuższej chwili...- Z balkonem, z pięknym widokiem na morze.
T.I- No, to miejsce jest o wiele lepsze od pozostałych.
Tae- To co? Zamawiać miejsca?
T.I- No.
Tae- Okej.- jedną ręką objął mnie w talii, a drugą klikał coś na laptopie...
Jk- Wzięlibyście też nas, a nie sami jedziecie.
Jm- Samolubny i tyle.
Tae- A czy my wam zabraniamy gdzieś jechać? Kupujcie bilety, załatwiajcie hotel i jedźcie.
T.I- Tylko nie tam gdzie my.
Jk- No ej no.
T.I- No co? Chyba należy nam się chwilą prywatności.
Sg- Oni tego nie rozumieją.
Jm- Dobrze, że ty rozumiesz.
Sg- No oczywiście. Są młodzi, potrzebują trochę prywatności. Nie będziemy całe życie jeździć wszędzie razem.
Jk- Mi to by nie przeszkadzało.
Tae- A jak się będziemy wyprowadzać to też z nami poleziecie?
Jk- A czemu nie? Jakoś byśmy się podzielili.
T.I- Ja się z nikim moim misiaczkiem nie będę dzielić.- powiedziałam obejmując chłopaka...
Jk- Nie chodziło mi o niego. Nie jestem gejem.
T.I- To dobrze.
Tae- Albo i nie.... Chociaż jak i tam zamieszkamy to razem. Tylko we dwoje.
T.I- Tylko?
Tae- No nie. Z Yeontan'em. Potem dołączą do nas nasze dzieci. Będziemy cudowną rodzinką.
Sg- Jeszcze nawet zaręczeni nie jesteście, a już o dzieciach mówicie.
Jin- Dzieci dopiero po ślubie. Nie wcześniej.
Tae- Nie będziecie nam mówić jak mamy żyć. Ułożymy sobie życie po swojemu. Prawda kochanie?
T.I- Prawda.- przytaknęłam i dałam mu buziaka...
Tae- No właśnie. Wy co najwyżej możecie nam dopingować i oczekiwać zaręczyn, ślubu i dzieci.
Sg- W ciągu roku się wyrobicie?
T.I- Ty chcesz w ciągu roku zaręczyny, ślub i dzieci?
Sg- No a czemu nie? Jak się postaracie to da się to załatwić.
Tae- Za wsześnie jeszcze na to wszystko.
Sg- Za wcześnie?
Rm- Pewnie chcę czekać do starości.
T.I- To jakbym wiedziała, że ty...
Tae- Nie słuchaj ich. Chodziło mi o ślub i dziecko. Po co mamy się spieszyć?
H- A zaręczyny?
Tae- Zobaczymy co przyszłość przyniesie.
Sg- To ja już wszystko wiem.- powiedział przytakując głową...
Tae- Co wiesz?
T.I- No właśnie. Co wiesz?
Sg- Nie ważne. Zobaczymy, czy moja teoria się potwierdzi... A teraz kończmy to i zmykamy do domciu.
H- Czas najwyższy, bo mam już dość.
...
CZYTASZ
"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONE
Fanfiction- Nie ważne co się wydarzy... Zawsze będę cię kochać. - Obiecujesz? - Obiecuję. - Nawet jeśli wyjedziesz na te 6 miesięcy to dalej będziesz o mnie pamiętać? - Nie mógłbym o tobie zapomnieć. Pojadę, zrobię co mam zrobić i wrócę do ciebie. Tylko m...