Rozdział 51

62 14 0
                                    

Ostatni dzień sesji. Właściwie to już ją skończyliśmy. Chłopacy już od kilku dni są w Korei. Youngmin jutro z rana ma samolot powrotny.

Natomiast ja załatwiłam sobie bilet powrotny na dzień później. Musiałam się stąd wyrwać. Moja sytuacja się nie poprawiła. Poprzednie dni wyglądały podobnie... Komentarze, masa wiadomości. Czytałam je... Sama nie wiem po co... Dołowało mnie to jeszcze bardziej.

Poprosiłam Mike'a, żeby po mnie przyjechał. Zgodził się bez problemu.

A co do Taehyung'a to dzwonił i pisał codziennie. Zapewniałam go za każdym razem, że wszystko jest w porządku.

Ym- Kiedy wracasz?

T.I- Jutro z samego rana.- odpowiedziałam pakując swoje rzeczy... Zostawiłam tylko te, które miałam zamiar nałożyć jutro...

Ym- T.I chodź.- stanął obok...

T.I- Dokąd?

Ym- Chodź, pogadamy.- chwycił moją dłoń...

T.I- Youngmin.

Ym- Chodź, bez gadania.- wstałam niechętnie i udałam się za chłopakiem...

Wyszliśmy na balkon. Chłopak usiadł na podłogę opierając się o ścianę... Po chwili zrobiłam to samo.

T.I- To o czym chciałeś pogadać?- zaczęłam...

Ym- Od kilku dni chodzisz smutna. Nie masz na nic ochoty. Na sesji uśmiechasz się z przymusu.

T.I- Nie prawda.- odpowiedziałam patrząc przed siebie...

Ym- Prawda. Innych możesz okłamywać, ale nie mnie. Znam cię na tyle, żeby wiedzieć kiedy masz jakiś zmartwienia. Powiedz co cię trapić. Może będę w stanie ci jakoś pomóc.

T.I- Nie sądzę.

Ym- Nie wypuszczę cię stąd dopóki mi nie powiesz.

T.I- Musisz być takie uparty?

Ym- Muszę, bo tu chodzi o twoje dobro.

T.I- Mogę się przytulić?- zapytałam po chwili...

Ym- Jasne, chodź.- przytuliłam się, a chłopak mnie objął...- To powiesz mi o co chodzi?

T.I- No bo... Od kilku dni dostaje pewne wiadomości. A pod moimi zdjęciami pojawiają się obraźliwe komentarze.- w moich oczach zaczęły się zbierać łzy...

Ym- Co to za wiadomości?

T.I- Wybacz, ale nie chce o tym rozmawiać. Chciałabym o tym zapomnieć, ale codziennie pojawiają się nowe komentarze i wiadomości.

Ym- To dlatego wracasz do Korei?

T.I- Tak. Boję się tu być.

Ym- Powiedziałaś dla Taehyung'a?

T.I- Nie. Nie chcę go zadręczać moimi problemami. On ma swoją pracę i obowiązki.

Ym- Ale to jest twój chłopak. Powinien wiedzieć.

T.I- Myślisz, że powinnam z nim zerwać.

Ym- Co? Zgłupialaś? Przecież ty go kochasz.

T.I- Kocham i to bardzo, ale skoro ludzie tak chcą, to może powinnam tak zrobić.

Ym- Nawet o tym nie myśl. Rozumiem, że co jest dla ciebie trudne, ale nie dawaj się. Rób to co podpowiada ci serce.

T.I- Masz rację, ale jeśli ma tak być cały czas to ja chyba nie dam rady.

Ym- Przede wszystkim pogadaj o tym z Taehyung'iem. Pomoże ci z tym.

T.I- Nie chcę go zamartwiać.

Ym- T.I!

T.I- Pogadam z nim jak wrócę.

Ym- I to rozumiem... A on w ogóle wie, że wracasz.

T.I- Nie mówiłam mu. Dowie się jak wrócę.

Ym- No jak uważasz. Ale masz mu o tym powiedzieć.

T.I- Powiem.

Ym- Chodźmy już spać. Późno się zrobiło.

T.I- Muszę jeszcze skończyć się pakować.

Ym- Zrobisz to jutro. Powinnaś teraz odpocząć. Widać, że oczy same ci się zamykają.

T.I- Masz rację.

Ym- Chodźmy.- wstaliśmy i udaliśmy się do środka...

Położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą.

Ym- Dobranoc. Śpij dobrze.- dał mi buziaka w czoło...

T.I- Dobranoc.- zamknęłam oczy i chwilę później odpłynęłam...

...

"Kolejny dzień"

Ym- T.I, obudź się.- usłyszałam szept chłopaka tuż przy swoim uchu...

T.I- Youngmin? Coś się stało?- zapytałam zaspana przecierając oczy...

Ym- Nie, nic się nie stało. Chciałem się tylko pożegnać.

T.I- Już jedziesz?- podniosłam się do siadu...

Ym- Za niedługo mam samolot. Ale zobaczymy się po twoim powrocie.- przytuliłam go...

T.I- Uważaj na siebie.

Ym- Ty na siebie też... Muszę już iść. Papa.

T.I- Do zobaczenia.

Ym- Prześpij się jeszcze.- dał mi buziaka w czoło po czym zabrał swoje rzeczy i wyszedł z pokoju...

Ja natomiast udałam się dalej spać.

...

Nie wiem ile spałam, ale na zewnątrz zdążyło się już zrobić jasno.

M- No witam śpiącą królewnę.- usłyszałam głos za sobą...

T.I- Mike?- zapytałam wystraszona jego obecnością...

M- Tak, to ja. Jak się spało?

T.I- Dobrze, ale wystraszyłeś mnie.

M- Oj przepraszam.

T.I- Jak ty się tu w ogóle znalazłeś?

M- Recepcjonistka mnie wpuściła.

T.I- Która godzina?

M- Po ósmej...

T.I- Ogarnę się i możemy spadać.

M- Ostatni dzień razem. Naprawdę musisz wyjechać.

T.I- Muszę. Mam pracę i obowiązki.

M- Będę tęsknić.

T.I- Na pewno się kiedyś jeszcze spotkamy.

M- Może to ja tym razem do ciebie przyjadę.

T.I- Zapraszam.- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem...

M- Dobra idź się ubierać i zabiorę cię na jakieś jedzonko. Mam wrażenie, że schudłaś przez te ostatnie dni.

T.I- Wydaje ci się.

M- Nie sądzę. Kiedy ostatni raz jadłaś?

T.I- Wczoraj, kolację.

M- Chyba musiała być naprawdę mała.

T.I- Idę się doprowadzić do porządku.- wzięłam ciuchy i kosmetyczkę po czym udałam się do łazienki...

...

"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now