Rozdział 7

112 13 84
                                    

Tae- Wszystko w porządku skarbie?- zapytał przytulając mnie od tyłu...

T.I- Myślę o tym co będzie jak wrócę do domu. Robi się coraz później. Nie mogę tu siedzieć w nieskończoność.

Tae- Nie myśl o tym na razie. Jesteś pełnoletnia. Odpowiadasz sama za siebie.

T.I- Ale i tak będę musiała wrócić do domu. I do tego jeszcze rozmowa z dyrektorką. Znając życie to ten idiota więcej nazmyślał.

Tae- Poradzisz sobie z tym.

T.I- Wiem, że poradzę, ale i tak trochę się boje. Ale wiem jedno. Na pewno nie będę dla niego miła.

Tae- Później będziesz się tym zamartwiać. Teraz zajmijmy się sobą... Chcesz może coś do picia?

T.I- W sumie to bym się czegoś napiła.

Tae- To chodźmy do kuchni.- wstaliśmy z łóżka i wyszliśmy z pokoju...

...

Tae- Co chcesz do picia? Woda, sok, kawa, herbata.

T.I- Woda wystarczy.

Tae- Okej.- wziął szklankę i nalał do niej wody...- Proszę.- podał mi ją. Upiłam kilka  łyków i odstawiłam szklankę...- Wiesz co?- stanął przede mną...

T.I- Co?

Tae- W sumie to już nic...- odpowiedział po chwili...- Cieszę się, że jesteś tu ze mną.- powiedział i złączył nasze usta po raz kolejny tego dnia...

Podniósł mnie i posadził na blacie nie przerywając pocałunku.

Tae- Jesteś cudowna.- powiedział pomiędzy pocałunkami...

- Taehyung, jesteś? Wróciliśmy już.- usłyszeliśmy kilka minut później...

Oderwaliśmy się od siebie natychmiast i zeskoczyłam z blatu.

Tae- Cholera.

T.I- Co teraz?

Tae- Oni nie mogą cię zobaczyć.- Schyl się...- zrobiłam tak jak powiedział...

- Taehyung, gdzie jesteś?

Tae- W kuchni.- krzyknął...

- Jak tam?- zjawił się jeden z nich w kuchni...- Jak u lekarza?

Tae- Dobrze. To była tylko... rutynowa kontrola.- czułam, że był zestresowany... Można to było wyczuć po tym jak mówił.

- Wszystko w porządku? Jesteś jakiś spięty.

Tae- Wydaje ci się.

- Nie sądzę. Czemu jesteś bez koszulki?

Tae- Gorąco mi.

- Gorąco ci.

- Dajcie mi wody, bo zaraz uschnę.- wszedł do pomieszczenia kolejny chłopaka...- Taehyung, jak było u lekarza?

Tae- Dobrze. A jak miało być ?

- Jest jakiś spięty. Też to widzisz?- powiedział pierwszy z nich...

- Wszystko w porządku? Wyniki wyszły ci złe?

- U jakiego lekarza w ogóle byłeś?

Tae- Yyy... No ten... No... U dentysty.- powiedział jąkając się...

"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now