Tae- Twoja mama znakomicie gotuje.
T.I- Nie musisz mi tego mówić. Ja to wiem.- powiedziałam przeglądając telefon...
Tae- Odłóż ten telefon. Poróbmy coś ciekawego.
T.I- Nudzi ci się?
Tae- No trochę.
T.I- To zawsze możesz pojechać do domu. Z chłopakami na pewno nie będzie ci się nudzić.
Tae- To ja już wolę zostać tutaj i się pobudzić.
T.I- A może ja cię tu nie chcę.
Tae- Jeszcze niedawno się do mnie przytulałaś.
T.I- To była nieprzemyślana decyzja.
Tae- To nie przemyśl jeszcze raz i chodź się przytul. - powiedział rozkładając ręce...
T.I- A żebyś wiedział, że tak zrobię.- udałam się w jego stronę i po chwili leżałam wtulona w chłopaka...
Tae- Lubisz mnie?... Chociaż troszkę... W ogóle po co ja pytam. Oczywiście, że mnie lubisz.
T.I- Nie bądź tego taki pewny.
Tae- Inaczej byś się do mnie nie przytuliła.- na jego słowa odwróciłam się do niego tyłem i wtuliłam się w misia...- No ej.
T.I- No co?
Tae- Przestań tak robić. Przytul się.
T.I- Tak jest mi wygodniej.
Tae- W takim razie to ja cię przytulę.- powiedział i po chwili poczułam jego dłonie na mojej talii...
T.I- Kiedy wracasz do domu?
Tae- A mogę zostać na noc?
T.I- Nie możesz.
Tae- Dlaczego?
T.I- Bo sobie tego nie życzę.
Tae- To przynajmniej poczekam, aż zaśniesz.
T.I- I wtedy pojedziesz?
Tae- Jeśli sam nie zasnę to pojadę.
T.I- Pasuje.
Tae- Słodkich snów skarbie.- szepnął i dał mi buziaka w policzek...
Wcale nie pasuje. Bardzo bym chciała, żeby został. Uwielbiam zasypiać i budzić się w jego objęciach. To był chyba ten czas, w którym czułam, że muszę wyznać mu swoje uczucia, mimo, że on pewnie doskonale o tym wiedział.
Odwróciłam się w jego stronę chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
Tae pov:
Tak bardzo nie chciałem się z nią żegnać. Ale skoro ona tak chciała... Miałem w planach poczekać aż zaśnie, a później po cichu się ulotnić.
Objąłem ją od tyłu i dałem jej buziaka na dobranoc.
Jakąś chwilę później odwróciła się przodem do mnie i schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi.
Tae- Urocza jesteś.- przytuliłem ją mocniej...
T.I- Kocham cię.- usłyszałem te dwa słowa na które czekałem od bardzo dawna...
Tae- Co?- nie wiedziałem, czy dobrze usłyszałem... Byłem zbyt zszokowany...
T.I- Kocham cię.- powtórzyła... Ale tym razem powiedziała to głośniej i wyraźniej... Po tym nie miałem już żadnych wątpliwości...
YOU ARE READING
"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONE
Fanfiction- Nie ważne co się wydarzy... Zawsze będę cię kochać. - Obiecujesz? - Obiecuję. - Nawet jeśli wyjedziesz na te 6 miesięcy to dalej będziesz o mnie pamiętać? - Nie mógłbym o tobie zapomnieć. Pojadę, zrobię co mam zrobić i wrócę do ciebie. Tylko m...