Rozdział 56

64 14 0
                                    

Siedziałam z chłopakami w studiu już z dobre 4 godziny. Przez ten czas nagrywali piosenkę. Jednak cały czas im coś nie pasowało. Śpiewali ją po kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy. Ale robili to tak długo, że udało mi się zapamiętać cały tekst. Leżałam na kanapie wpatrując się w sufit nucąc jednocześnie ich piosenkę. Nie zorientowałam się nawet kiedy zaczęłam śpiewać ją na głos.

Sg- Ekhem.- odchrząknął czym zwrócił moją uwagę... Zaprzestałam swoich śpiewów i spojrzałam na chłopaka... A raczej chłopaków, którzy wpatrywali się we mnie...

T.I- No co? To z nudów. Już nie będę. Śpiewajcie sobie dalej.- powiedziałam i odwróciłam się do nich tyłem...

Sg- Nie chodzi i to, że śpiewasz.

Tae- Bardziej to, co śpiewasz i w jaki sposób.

T.I- Śpiewacie to w kółko od kilku godzin. Ciężko tego nie zapamiętać. A co do mojego śpiewania to wiem, że fałszuje, ale jakoś tak mnie naszło z nudów... Przepraszam.

Tae- Nie musisz przepraszać.- znalazł się koło mnie...- A co do twojego śpiewania to pięknie śpiewasz.

T.I- Wcale nie, ale dzięki.- dałam mu buziaka i wróciłam do swojej poprzedniej pozycji...

Rm- Wracajmy do roboty. Musimy to w końcu nagrać.

Sg- Dobra. To teraz... Jungkook. Śmigaj za mikrofon.

Jk- Idę.

Byłam ciekawa jak jak oni to wszystko tworzą. Wstałam i podeszłam do Yoongi'ego zajmując przy nim miejsce. Wpatrywałam się w chłopaka, który stał za szybą.

Sg- Gotowy?

Jk- Tak. Możemy zaczynać. 

Yoongi poklikał coś na swoich sprzętach, a Jungkook zaczął śpiewać.

Tyle czasu już siedzę tu z nimi, a dopiero teraz zauważyłam... a raczej usłyszałam, że Jungkook ma głos anioła. Jego głos był nieziemski. Bardzo się wczuł w śpiewanie. Robił to z zamkniętymi oczami. Do tego ta spokojna, wolna piosenka idealnie pasowała do jego głosu.

Również zamknęłam oczy i wysłuchałam się w jego głos. Chwilę później poczułam jak łza spływa mi po policzku... Oczywiście ze wzruszenia...

Jeśli oni wszyscy tak śpiewają to już po mnie. Co prawda miałam okazję posłuchać ich śpiewu, ale teraz to było zupełnie coś innego.

Chwilę później chłopak skończył śpiewać i wrócił do nas.

Sg- Teraz ja. Namjoon zajmij moje miejsce.

Rm- Jasne.

Joonie zajął jego miejsce, a Yoongi udał się zza drzwi.

Założył słuchawki i chwilę później zaczął śpiewać... a bardziej rapować... Tylko, że ten rap był taki... delikatny.

Tak jak poprzednio po moich policzkach spłynęły łzy wzruszenia... Już sama nie wiedziałam, czy to dlatego, że mieli takie piękne głosy, czy ten tekst tak na mnie działał.

Skończył śpiewać, a później zaczęli wychodzić następni, czasem się zamieniali. Ja z każdą kolejną minutą coraz bardziej płakałam. Jednak starałam się to ukrywać, żeby nie przeszkadzać chłopakom.

Po długich minutach w końcu skończyli nagrywać. Ja natomiast dalej siedziałam i płakałam ze wzruszenia, a twarz miałam schowaną w dłonie.

Sg- Nareszcie. W końcu się nam udało.

"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now