Chłopak musiał wyjść wcześnie rano do pracy. Umówiłam się z nim, że przyjadę do niego w trakcie przerwy.
Wstałam po 10. Zjadłam śniadanie, a później poszłam się ogarnąć. Nałożyłam dresowe spodenki i top na ramiączkach. Tak jak co dzień zrobiłam makijaż no i oczywiście poczesałam włosy.
Gotowa do wyjścia zeszłam na dół.
T.T- T.I, pozwól tu na chwilę.
T.I- Idę.- powiedziałam i ruszyłam w jego stronę...- Co tam?
T.M- Jedziemy na wakacje.
T.I- My? Wszyscy? .
T.T- No tak. Jesteś naszą córką. Tobie też należy się coś od życia.
T.I- A gdzie?- zapytałam zniecierpliwiona...
T.M- Pamiętasz, jak kiedyś nam powtarzałaś, jak bardzo chciałabyś zwiedzić Hollywood?
T.I- No pamiętam. Dalej to jest moje marzenie.
T.T- W piątek zdejmujesz już to z nogi, a w sobotę rano mamy samolot.
T.I- Jezu, naprawdę?- zapytałam podekscytowana...
T.M- No naprawdę.
T.I- Dziękuję.- rzuciłam się im w objęcia...
T.T- No tak. My też się cieszymy.- zaśmiał się przytulając mnie...
T.I- Muszę już iść. Papa.
T.M- Baw się dobrze.
T.I- Będę. Cześć.
Pożegnałam się z rodzicami i wyszłam z domu.
Udałam się na przystanek autobusowy, aby pojechać do chłopaka.
Czekało mnie teraz jakieś dwie godziny jazdy.
...
Po dojechaniu na miejsce wysłałam SMS-a chłopakowi, że czekam przed wytwórnią.
Minęło może z 10 albo 15 minut. Dopiero po tym czasie chłopak wyszedł.
T.I- Tae.- wskoczyłam mu na ręce...
Tae- Cześć skarbie. Jak tam?
T.I- Dobrze.
Tae- Mam dla ciebie niespodziankę.- odstawił mnie na ziemię...
T.I- Naprawdę? Jaką?
Tae- Zabieram cię w weekend na jacht. Co ty na to?- powiedział z uśmiechem...
T.I- W weekend?
Tae- No tak. A co? Nie pasuje ci? Możemy to przełożyć na jakiś inny dzień.
T.I- Nie o to chodzi. Po prostu w sobotę wyjeżdżam z rodzicami na wakacje.- uśmiech z jego twarzy zniknął...
Tae- Gdzie?
T.I- Do Stanów. Zawsze chciałam zwiedzić Hollywood i inne miasta.
Tae- Na długo?
T.I- Nie wiem. Ale to zawsze było moje marzenie.
Tae- Czyli czeka nas próba przetrwania.
T.I- Przecież nie wyjeżdżam na zawsze. A poza tym to możesz jechać ze mną.
Tae- Nie mogę. Mam za dużo pracy. Co prawda w następnym tygodniu jedziemy do Los Angeles, ale nie sądzę, że uda nam się spotkać.
CZYTASZ
"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONE
Fanfiction- Nie ważne co się wydarzy... Zawsze będę cię kochać. - Obiecujesz? - Obiecuję. - Nawet jeśli wyjedziesz na te 6 miesięcy to dalej będziesz o mnie pamiętać? - Nie mógłbym o tobie zapomnieć. Pojadę, zrobię co mam zrobić i wrócę do ciebie. Tylko m...