Rozdział 38

60 14 0
                                    

Chłopak musiał wyjść wcześnie rano do pracy. Umówiłam się z nim, że przyjadę do niego w trakcie przerwy.

Wstałam po 10. Zjadłam śniadanie, a później poszłam się ogarnąć. Nałożyłam dresowe spodenki i top na ramiączkach. Tak jak co dzień zrobiłam makijaż no i oczywiście poczesałam włosy.

Gotowa do wyjścia zeszłam na dół.

T.T- T.I, pozwól tu na chwilę.

T.I- Idę.- powiedziałam i ruszyłam w jego stronę...- Co tam?

T.M- Jedziemy na wakacje.

T.I- My? Wszyscy? .

T.T- No tak. Jesteś naszą córką. Tobie też należy się coś od życia.

T.I- A gdzie?- zapytałam zniecierpliwiona...

T.M- Pamiętasz, jak kiedyś nam powtarzałaś, jak bardzo chciałabyś zwiedzić Hollywood?

T.I- No pamiętam. Dalej to jest moje marzenie.

T.T- W piątek zdejmujesz już to z nogi, a w sobotę rano mamy samolot.

T.I- Jezu, naprawdę?- zapytałam podekscytowana...

T.M- No naprawdę.

T.I- Dziękuję.- rzuciłam się im w objęcia...

T.T- No tak. My też się cieszymy.- zaśmiał się przytulając mnie...

T.I- Muszę już iść. Papa.

T.M- Baw się dobrze.

T.I- Będę. Cześć.

Pożegnałam się z rodzicami i wyszłam z domu.

Udałam się na przystanek autobusowy, aby pojechać do chłopaka.

Czekało mnie teraz jakieś dwie godziny jazdy.

...

Po dojechaniu na miejsce wysłałam SMS-a chłopakowi, że czekam przed wytwórnią.

Minęło może z 10 albo 15 minut. Dopiero po tym czasie chłopak wyszedł.

T.I- Tae.- wskoczyłam mu na ręce...

Tae- Cześć skarbie. Jak tam?

T.I- Dobrze.

Tae- Mam dla ciebie niespodziankę.- odstawił mnie na ziemię...

T.I- Naprawdę? Jaką?

Tae- Zabieram cię w weekend na jacht. Co ty na to?- powiedział z uśmiechem...

T.I- W weekend?

Tae- No tak. A co? Nie pasuje ci? Możemy to przełożyć na jakiś inny dzień.

T.I- Nie o to chodzi. Po prostu w sobotę wyjeżdżam z rodzicami na wakacje.- uśmiech z jego twarzy zniknął...

Tae- Gdzie?

T.I- Do Stanów. Zawsze chciałam zwiedzić Hollywood i inne miasta.

Tae- Na długo?

T.I- Nie wiem. Ale to zawsze było moje marzenie.

Tae- Czyli czeka nas próba przetrwania.

T.I- Przecież nie wyjeżdżam na zawsze. A poza tym to możesz jechać ze mną.

Tae- Nie mogę. Mam za dużo pracy. Co prawda w następnym tygodniu jedziemy do Los Angeles, ale nie sądzę, że uda nam się spotkać.

"Obietnica"|| Taehyung || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz