76

1.1K 82 17
                                    

Właśnie sobie spacerowałam z Tomkiem po okolicznych uliczkach, gdzieniegdzie były małe targi z warzywami bądź owocami. Zatrzymaliśmy się przy lodziarni, bo ubłagałam Tomka na ten lodowy przysmak.
— Jaki chcesz?— spytał wyciągając pieniądze.
— Ten ciasteczkowy.— odparlam, a ten skinął głowa. Po chwili już dzierzawilismy nasz przysmak.

Wróciliśmy do hotelu, którym była taka sieć domków, obok nas od razu jest zarezerwowany dla Kochanowskich.

Ja przebralam się w strój kapielowy, żeby się trochę poopalać. Tomek już chodził przy basenie, a ja spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Lekko mi się oczy zeszkliły, gdy brzuszek był bardziej okrąglutki.
— Ale się najadłam..— rzuciłam przechodząc obok siatkarza, ale go jakoś zbytnio to nie ruszyło, i dobrze. — Posmaruj mnie.— podałam mu krem z filtrem, a ten podszedł i bez żadnego zawahania zaczął we mnie wmasowywac spf.

Cały dzień spędziliśmy na opalaniu się, ja w jednym momencie nawet zasnelam, a teraz szykowaliśmy się na kolacje. Ja ubrałam luźną, biała sikienke na cienkich ramiączkach z wiązaniem na ramieniu i do tego slidesy. Tomek ubrał krotkie, bezowe spodenki i do tego koszule z lnu, dodając rowniez slidesy na stopy. Włosy spielam w koka, bo jak wyobraziłam sobie, ze będą mnie przegrzewać to momentalnie chwyciłam za jasną scrunchie. Ubrałam okulary przeciwsłoneczne i trzymając się za dłoń, wyszłam z siatkarzem z domku.

Dzisiaj przylatują do nas Kuba z Olą po jakże satysfakcjonującym dla Polskich Siatkarzy tygodniu na Filipinach.

Siedziałam nad basenem i piłam lemoniadę, która przyniósł mi Tomek. Po chwili Fornal wskoczył do wody ochlapując mnie.
— Chodź! Jest przyjemna woda.— powiedział i otrzepał się jak mokry pies przez co znowu mnie ochlapał.
— No dobra..— westchnęłam i wzięłam ostatni łyk orzeźwiającego picia i wskoczyłam do cieplej wody, Tomek zanurkował i podpłynął do mnie po czym wyłonił się spod wody mając mnie na swoich barkach, pisknelam z przerażenia i automatycznie chwyciłam się jego głowy. Siatkarz oczywiście śmiał się. Nagle dojrzałam w oddali Kochanowskich, którym pomachalam.
— Hejooo!!— wrzasnelam, a Kuba się zaśmiał.
— Cześć!— uśmiechnęła się szeroko Ola i podeszła do basenu. — A wy co, za figury akrobatyczne?— dodała śmiejąc się.
— Tak sobie chodzimy.— odparł Tomek i podszedł do brzegu zbić sztamę z Kochanowskim.

Po czasie całą czwórka byliśmy w wodzie świetnie się bawiąc, wróciłam na powierzchnie i usiadłam na leżaku, a obok mnie Ola przyglądając się mi.
— Coś się stało?— spytałam patrząc na nią.
— Ty mi powiedz.— uśmiechnęła się delikatnie. Chwile na nią patrzyłam i nadchylilam się pod pretekstem zabrania leżącego obok niej SPF-u, gdyż nadal niedaleko nas byli siatkarze.
— Jestem w ciąży.— szepnelam i wróciłam do swojej wcześniejszej pozycji, czekając na reakcje Oli.
— O MÓJ- — chciała pisknac, ale ja uciszylam.
— CSII!— zagluszylam Olę.
— Tak się cieszę!— piskno- szepnęła i mnie przytuliła. — Gratulacje, kochana.— powiedziała w moje ucho, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
— DziekujeMY.— odparlam i odsunęliśmy się od siebie.
— Wie?— zagadnęła lekko skinajac głowę w stronę Fornala, a ja pokiwalam głowa na boki. — W porządku.— skinęła głowa na znak zrozumienia i chwyciła za swoją lemoniadę.

Wyszykowalismy się i poszliśmy cała czwórka na kolacje do „miasta". Przyszliśmy do restauracji, która była w ruinach kościoła. Brzmi to paradoksalnie, ale tak jest.

Następnego ranka wyruszyliśmy cała czwórka na taka mała, prywatna plaże, na która jedynie można się dostać łódka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Następnego ranka wyruszyliśmy cała czwórka na taka mała, prywatna plaże, na która jedynie można się dostać łódka. Wynajęliśmy, wiec mały jacht, Kuba sterował gdyż ma już w tym doświadczenie.

Dzisiaj są rowniez moje 25. urodziny, nie spodziewałam się, ale owa trójka przygotowała dla mnie niespodziankę.
— WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!— wyskoczyli na mnie, gdy ja sobie leżałam na „balkonie" łódki.
— JEZUU! — podskoczyłam i otworzyłam oczy patrząc na trójkę. — Dziękuje.— przytuliłam każdego z osobna, a Ola otworzyła Piccolo przez co zderzyła się z zdezorientowanym wzorkiem Fornala.
— Jest takie prawo, ze na łódce nie wolno mieć alkoholu.— wytłumaczyła prędko Kolodziejczyk, a Tomek na szczęście to łyknął. Wypiliśmy po dużych łykach i jeszcze potem kilka razy dopijając przy spędzaniu czasu na jachcie.

Wróciliśmy wszyscy już do Polski, Ola wróciła do Rzeszowa, a wraz z nią Kuba, a ja z Tomkiem do Jastrzębia. Chłopacy mieli wolne zaledwie 2/3 dni, które Tomek wykorzystał na streamowaniu, a kolejnego dnia pojechał do Wrocławia do Sergiusza.

Nim się obejrzałam, a Tomek już wyjeżdżał na zgrupowanie do Spały.
— Będziesz, tak?— spytał patrząc na mnie tkwiąc w uścisku.
— No pewnie.— uśmiechnęłam się szeroko. Pocalowalam Tomka namiętnie w usta, co odwzajemnił oraz siatkarz wyszedł z mieszkania. Dzisiaj wieczorem mam rowniez kontrolne badanie ginekologiczne, już nie mogłam się doczekać, co i jak z dzieckiem.

Mało rzeczy zaczęło mi pasować, np. Spodenki jeansowe, jakieś spódniczki, zwykle spodnie. Ubrałam bardzo luźne jeansy, do których ubrałam obcisły top. Zauważyłam rowniez, ze piersi mi zaczynaja rosnąć, co jest oczywiście normalne dla kobiet w ciąży.

Przystanelam przy lustrze i zrobiłam sobie zdjęcie, które wysłałam Ani, bo błagała mnie o to aby robić jej updatey.

Ja
*wyslano zdjecie*

Grejmanka
OMG!!!! Słodziaki😍😍😍 Kiedy przyjedziesz na wink- wodę? 😁

Ja
Haha wieczorem wyjeżdżam do Wawy 🫶🏻

Grejmanka
Zapraszam na śniadanko lub spacerek z pieskiem albo to i to 🤪🥰

Ja
To i to zamawiam!

Grejmanka
To zgadamy się później😍🩷

Ja
Jo🫶🏻

Włożyłam telefon do torebki i zamknęłam mieszkanie biorąc klucze z auta. Wsiadłam do piekarnika i pojechałam w stronę kliniki.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz