22

2.8K 74 19
                                    

Pożegnalam sie z kadra, gratulując im ponownie. Udałam sie w strone mieszkania Emilki, z tego co kojarzyłam to coś o 13 miała być dopiero na miejscu.

Wiec, gdy przyszłam mieszkanie było puste. Wtem zdałam sobie sprawę, jakie mieszkanie samemu jest wygodne i komfortowe. Nie zrozumcie mnie złe, bo przychodzenie do domu po ciężkim dniu z ciepłym obiadem na stole, posprzątanym pokojem, zrobionym praniem jest na prawdę super i mega wygodne, ale jednak nie ma tej prywatności, która jest potrzebna w życiu. Może kiedyś na to nie zwracałam uwagi, ale teraz gdy jestem z Tomkiem, to mysle, ze głupio byłoby go targać do domu, szczególnie w obecności Kai.

Poszłam się szybko umyć, po prysznicu zaczęłam pakować swoje rzeczy, bo już dzisiaj wracałam. Nagle usłyszałam przekręcanie klucza.
— Heeejj!— rzuciła kuzynka.
— Czesc, jak tam było?— uśmiechnęłam się.
— Dobrze.. i pysznie.— pogładziła brzuch, a ja się z Filipem przywitałam.— A u Ciebie?— zasmila się rudowłosa.
— Dziekuje, ale nie skorzystaliśmy z twojej propozycji.— wyznalam śmiejąc się.
— Masakra..— przerzuciła oczami. Podeszłam do kuzynki i szepnelam jej na ucho.
— Zrobiliśmy to w hotelu.. i Tomek powiedział, ze zapomniał się zabezpieczyć..— spojrzałam na wyraz twarzy kuzynki.
— A widzisz! Trzeba było korzystać.— zaśmiała się, ale widząc moj grymas od razu spoważniała. — To, co planujecie?— poszłyśmy do sypialni porozmawiać na osobno.
— Nie wiem.. Jak będę miała jakieś objawy, to zrobię test. Na razie nie nastawiam się jakoś, ze faktycznie moglibyśmy wpaść.— przetarłam twarz.
— A chcesz mieć dzieci?
— No tak! Ale nie tak prędko! Ja ledwo co studia skończyłam, chce jeszcze pożyć trochę, popracować, a nie od razu na macierzyńskie..— Pokręciłam głowa z łzami w oczach.
— A Tomek?
— Nie zapytałam go.. Ale gdy pytał, to z kontekstu dało się wyciągnąć, ze chce. Sam tez ma już swoje lata i pewnie Dorotka go już goni.— prychnelam smutnie, niesamowite jak mój nastrój się zmienia w sekundę.
— Wiesz, ze nawet jeśli, to nic nie zrobisz z tym faktem niż urodzić?— podniosła brew, mówiąc ostrożnie.
— Sprawdzałam ile wyjdzie autem do Czech..— powiedziałam pol żartem, pol serio.
— NINA!— szturchnela mnie Emilka, a ja się zasmialam wraz z kuzynka.

Pozegnalam się z ciężarna i wyjechałam do Jastrzębia Zdroju. Cała drogę rozmyslalam o mojej sytuacji z Tomkiem. Niby nie chciałam sobie tym zakrzątać myśli, ale jednak. W końcu, gdy autostrada rozluźniła się z korków, ja przyspieszylam jadąc prawie 200 km/h.

Wjechalam na posesje mojego domu rodzinnego, zabrałam ze sobą torbę i weszłam do srodka.
— Heej.— rzuciłam i ściągnęłam buty.
— Czesc, córcia, i jak tam było?— zapytała mama z tabletem w ręku.
— Fajnie, wiele emocji. — wyznalam i uśmiechnęłam się, a kobieta skinęła głowa.
— Ninka!— ucieszył się tata i przytulił mnie. — Co tam u moich chłopaków?— zapytał.
— A dobrze.— uśmiechnęłam się ponownie.
— To super.. A jak z Tomkiem wam idzie? Swietowaliscie coś?— zapytał ponownie.
— Tato!— skarcilam go, śmiejąc się.
— No co! Mi chodzi o świętowanie, np... picie alkoholu, tańczenie.— zaczął wymieniać.
— Mhm, Mhm.— zmruzylam oczy i kiwalam głowa, matka z nas śmiała się.
— Tacie chodzi o to, czy długo mamy czekać na wnuki.— dodała, a ja wręcz zakrztusilam się powietrzem.
— Tak, długo.— uśmiechnęłam się sarkastycznie i obrocilam na piecie żeby nie widzieli mojego wyrazu twarzy.

Weszłam do kuchni, gdzie zastanawiałam się nad obiadem. Uznałam, ze zadzwonię do Moniki.
— Hej, idziemy gdzieś na obiad?— zapytałam, gdy ta po paru sygnałach odebrała.
— Pewnie, to może do tej gruzińskiej?— zapytała, a ja przytaknelam. — To za półtorej godziny?— dodała.
— Pewnie, widzimy się na miejscu. — Uśmiechnęłam się i rozlaczylam z przyjaciółka.
Poszłam zanieść moja walizkę do pokoju, gdzie rozpakowalam ja i pochowałam rzeczy do szafy. Ubrałam szare spodnie typu mom fit i zostawiłam czarna koszulkę Tomka z Vans'a. Delikatnie wlozylam ja do spodni z przodu. Ubrałam pandy i poprawiłam delikatnie makijaż, jak i włosy. Miałam jakieś 20 minut, wiec udałam się do samochodu łapiąc za torebkę i pojechalam w strone mojego celu.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz