58

1.5K 84 11
                                    

Pierwsza noc spędziłam na płakaniu. Byłam ciekawa, co Tomek teraz robił. Była godzina właśnie 1:49 w nocy. Weszłam na twitcha i zobaczyłam, ze ma streama. Kliknęłam w niego i jak usłyszałam jego rozbawiony głos, to momentalnie się usmiechnelam.
Zjebalam po całości z tym Norbertem.
Wpadłam na pewien pomysł. Chwyciłam za kartę płatnicza i wysłałam donejta Tomkowi 100 zł, nick wpisałam jako makówki, bo po świętach Tomek często mnie tak nazywał.
— Dziękuje mak- — zamilkł i odchrzaknal. — Dziękuje.— odparł trochę smutniej.

Rano wstałam, Kingi i Trevora nie było. Zrobiłam sobie naleśniki i kawę. Zjadłam śniadanie oglądając jakiś program śniadaniowy. Posprzątałam w domu, bo Kinga powiedziała, ze nie mam jej płacić „czynszu", ale mam zajmować się domem. Poszłam do swojego pokoju, ubrałam dresy i stanik sportowy, który był w formie topu. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Westchnęłam i podeszłam do drzwi, pociagnelam za klamkę i zamarlam.
— Co tu robisz?— zapytałam zestresowana.
— Przyszedłem pogadać.— odparł Tomek.
— Wejdź.— przesunelam się i wpuściłam Fornala. Zamknęłam drzwi i przeszliśmy do jadalni. — Chcesz coś do picia?— zapytałam i spojrzałam na Tomka, który lustrował moją figurę. Zarumieniłam się.
— Wodę.— rzekl, a ja spełniłam jego życzenie i podałam szklankę z woda. — Słuchaj..— bawił się szklanka skupiając na niej wzrok. — Przemyślałem wszystko, nie będzie już tak jak wcześniej, to z pewnością. Norbert dla mnie jest skończonym skurwielem. Cieszy mnie fakt, ze powiedziałaś mi o tym, zachowałem sie tak, bo to normalna reakcja. Zaskoczyłaś mnie w sumie bardziej.— napił sie i spojrzał na mnie, a ja nic nie potrafiłam z siebie wydusić. — O co tam zaszło z nim, co?— zapytał i nadchylil sie nad stołem.
— Kurwa, sama nie wiem... Było to jakieś chwilowe zauroczenie + do tego dochodził brak czułości z toba i jakiegokolwiek kontaktu. Zaczęło sie od tego, ze wypaliłam sie zawodowo, zmęczenie psychiczne i on mnie zaczepiał.— odparlam, a Tomek aż ścisnął mocniej szklankę.
— Tez przepraszam z mojej strony, ze cie zaniedbywałem.
— Nie przepraszaj, bo tego nie robiłeś.— pokręciłam głowa na boki. — Cieszę się, ze cię widzę.— chwyciłam jego dłoń, która ścisnął. Wstałam, a Tomek odsunął się na krześle do tylu. Podeszłam do niego i usiadłam na udach bokiem i przytuliłam. Łzy szczęścia poleciały po moich policzkach. — Nie kłóćmy się już więcej, proszę.— wypowiedziałam i odkleiłam twarz od jego ramienia.
— Dobrze.— uśmiechnął się tym swoim uśmiechem, dzięki któremu miękną nogi. — Wybaczylem, bo ty wybaczałas moje, oczywiście nadal będzie to jakaś wbita szpilka.— dodał.
— Rozumiem.— skinelam głowa. — Sama tez tego żałuje i gdyby- — nie dane było mi dokończyć, bo Tomek mnie pocałował, a gdy się oderwał to wytarł moje policzki z łez.
— Skończmy ten pojebany temat. Spakuj sie, a ja na Ciebie poczekam i pojedziemy do domu.—  uśmiechnął sie i wstaliśmy oboje. Tomek poszedł za mną do mojego pokoju, usiadł na łóżku, a ja chwyciłam za walizkę.
— To chyba była moja najkrótsza przerwa w związku..— zasmialam się patrząc na Siwego.
— Moja taka pierwsza, wiec jak coś zrobiłem zle, to możesz złożyć skargi.— rowniez się zaśmiał, a ja uśmiechnęłam się szeroko. Jesteśmy z Tomkiem zbyt pozytywnymi osobami, wiec po czasie ta sytuacja będzie nas bawić, już nas bawi.

Skończyłam pakować rzeczy i napisałam SMS'a do Kingi.

Ja
Wracam do domu, napisze ci potem szczegóły

Kinga
TAAAK!!! KURWA!!!! DOBRZE, JEDZ!!!❤️❤️❤️

Zasmialam się na jej wiadomość.
— Co tak się uśmiechasz do telefonu? Piszesz z kimś? — powiedział sarkastycznie.
— Niee, Kinga się cieszy, ze wracam do domu, bo jest fanka naszego związku.— schowałam telefon do kieszeni, a Fornal zabrał walizkę. Wsiadlismy do jego auta i pojechaliśmy do mieszkania.

Od razu zrobiło mi się lepiej jak weszłam do mieszkania.
— Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.— rzekłam, a Tomek spojrzał na mnie przerażony.
— Jezus jaki boomer..— pokręcił głowa na boki, a ja się zasmialam i go lekko uderzyłam dłonią w brzuch.
— Odezwał się — szepnelam i podeszłam do kuchni.
— Co? Co powiedziałaś?— nadchylil ucho.
— Nic nic. — zasmialam się, a Tomek położył dłonie na mojej talii i objął mnie od tylu, jego dotyk był kojący.

Dochodziła 15, uznaliśmy z Tomkiem, ze wyjdziemy gdzieś zjeść. Padło na sushi, zaprosiliśmy jeszcze Trevora i Kingę, czyli podwójna randka. Ubrałam biała koszulkę, proste jeansy i biżuterię. Włosy ulizalam i spielam klamra. Na plecy zarzucilam skórzana kurtkę, a na stopy ubrałam biale buty. Tomek ubrał czarne dresy i tshirt z Vansa. Wyszliśmy i pojechaliśmy do Koku Sushi. Przywitaliśmy się z Clevenot'ami i zasiedliśmy.
— Cieszę się!— szepno-krzykla mi do ucha Kinga i przytuliła.
— Ja tez.— uśmiechnęłam się szeroko i odwzajemnilam uścisk. Zamówiliśmy nasze zestawy i poczekaliśmy rozmawiając.

Podczas jedzenia Kinga wyciągnęła telefon i zrobiła nam zdjęcie, które dodała po chwili na insta story.

Podczas jedzenia Kinga wyciągnęła telefon i zrobiła nam zdjęcie, które dodała po chwili na insta story

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapłaciliśmy i wyszliśmy się przejść do parku.
— Cieszę się, ze wytłumaczyliście sobie wszystko.— powiedziała Kinga, gdy szliśmy, a chłopaki byli gdzieś za nami.
— Ja tez. Kinga, ja naprawdę odchodziłam od zmysłów pomału.— powiedziałam do blondynki.
— Było widać po Tobie.— chwyciła mnie za dłoń i pogładziła. — Minęło zaledwie kilka godzin, a ty już pomału stajesz się sobą, co pokazuje jak bardzo z Tomkiem siebie potrzebujecie nawzajem. Jesteście jak bratnie dusze, usychacie bez siebie.— dodała, a ja na nią spojrzałam, jak na dziwadło. — Zbyt poetycko?— zapytała, a ja skinelam głowa po czym blondynka parskla.

Jeszcze chwile chodziliśmy po czym poszliśmy do samochodów. Pożegnaliśmy się i odjechaliśmy w stronę swoich domow. Weszłam z Tomkiem do mieszkania i odetchnęłam.
— Pobierzemy się?— nagle wypalił.
— Co?— spojrzałam na niego zdezorientowana, bo widok mnie w białej sukni przed ołtarzem to dość.. nietypowy widok.
— Chciałabyś się nazywać Nina Fornal?— dodał ignorując z lekka moje pytanie, a jego zaś, przyprawilo mnie o rumieńce.
— Znaczy się.. Pewnie, ale nie na ten moment raczej... — odparlam ostrożnie. — Dla mnie ślub nie jest jakimś wyznacznikiem, ja zapominam, ze w ogóle jesteśmy narzeczeństwem..— zdjęłam buty i ściągnęłam klamrę z włosów.
— Tjaa, ciekawiło mnie co byś powiedziała.— rzekł szybko. Poszłam do łazienki się umyć

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz