Po wygranym meczu dla Jastrzebskiego, uciekłam prędko na korytarz, gdzie mieli czekać znajomi.
— Cześć, wszystkim.— przywitałam się. — Hej, Michał.— przytuliłam Filipa, co odwzajemnił.
— Siemanooooo!— uradował się. — Idziemy do tego, gwiazdora?— zagadnął, było ich 4- Michał, Przemek, jakaś dziewczyna, kojarzę, ze jest również siatkarką i taki Łukasz.
— Pewa, idymy.— ruszyłam, a za mną grupka przyajciół. Weszłam na parkiet, a oni za mną, Tomek obrócił się i był w szoku. Podszedł ucieszony i przywitał się z każdym. Ja odeszłam zająć się reszta siatkarzy, gdy ten rozmawiał sobie z przyjaciółmi. Myśle, ze taka niespodzianka będzie przyjemna dla Tomka przed wyjazdem do Turcji.Obrocilam się w stronę grupki, stałam na końcu parkietu obok Stefana. Ta.. Ala była przytulona do Tomka, a mu to w ogóle nie przeszkadzało. Mój policzek zadrgal, ale przecież to tylko przyjaciele, znają się długo.
— Haaalo!— machnął mi przed twarzą Francuz.
— Aa, coś się stało?— ocknęłam się i spojrzałam na olimpijczyka.
— No tak jakby do Ciebie mówiłem odkąd tu stoisz.— uniósł jedna brew i skrzywił głowę w bok.
— Przepraszam, zamyśliłam się..— odparlam.
— Nad nimi?— wskazał wzrokiem na dwójkę, na która przed chwila patrzyłam, ja tylko skinelam głowa, a Bayer zarzucił swoje ogromne ramie na moje. — On Cię zbyt kocha żeby wykonać jakiś ruch, który tobie sprawi przykrość.— rzekł, a ja odetchnęłam i chwyciłam za dłoń siatkarza na moim ramieniu.
— Stefan, ty to jednak jesteś mordzia. Ja nie wiem jak sobie dam radę bez Ciebie, jak pójdziesz do Rzeszowa..— posmutniałam, a Francuz mnie przytulił, co odwzajemnilam.Podeszłam do grupki.
— Hej, i jak tam?— uśmiechnęłam się szeroko patrząc na grupkę.
— Zaprosiłem ich na jednego drinka w hotelu.— odparł Tomek, a ja go zgromiłam wzrokiem. — No co?— parsknął.
— No dobrze, w sumie mamy te pare dni wolnych przed wylotem.— rzekłam. — Idę do szatni.— dodałam i poszłam za reszta siatkarzy z klubu.Siedziałam w autokarze i czekaliśmy na Tomka. Wkroczył z Alą pod pachą, a ja patrzyłam na nich tępo.
— Trenerze, czy Ala może się z nami zabrać?— zapytał rozbawiony Siwy, Argentyńczyk obrócił się w moja stronę i westchnął, ja tylko wzruszyłam ramionami i spojrzałam w okno.
— No, siadajcie juz. — rzucił i zamienił się w rozmowę z Leszkiem. Ala tylko na mnie spojrzała z wyższością i poszli do tylu razem do reszty.Nie komentowałam sytuacji, weszłam do swojego pokoju i przebralam się w jeansy i tshirt z amerykańskim raperem, buty zamieniłam na pandy i chwyciłam za telefon. Poszłam w stronę baru, usiadłam i odczekałam chwile, a znajomi zaczęli się zbierać. Tomek oczywiście przyszedł w towarzystwie Alicji, ale zmieniłam tok myślenia na to, ze przyjaźnią się długo i nic pomiędzy nimi już nie ma. U mojego boku usiadł Michał i pogładził mnie po ramieniu.
— Widzę twoje spojrzenie w ich stronę, przestań, jesteś śliczna, a zamartwiasz się tymi ciołkami. Tomek by cię nigdy nie zdradził, ma trochę mniej IQ, ale musisz to chwile wytrzymać.— uśmiechnął się pokrzepiająco.
— Dzięki, Misio.— odwzajemnilam uśmiech i zamówiłam drinka. Napiłam się i spojrzałam w bok, podeszłam wraz z Michałem do Tomka, Ali, Przemka i Łukasza, którzy siedzieli w loży.Usiadłam obok mojego narzeczonego i spojrzałam na niego, on westchnął i również na mnie spojrzał po czym się uśmiechnął.
— Co tam?— objął mnie ramieniem i pogładził dłonią.
— Jesteś szczęśliwy?— zignorowałam jego pytanie.
— Ee, no tak.— odparł zdezorientowany moim pytaniem.Resztę wieczoru siedzialam jak struta, w pewnym momencie udałam się do łazienki, załatwiłam swoją potrzebę i poszłam umyć ręce, gdy wychodziłam przy drzwiach stał Misio.
— Lepiej może już pójdziemy do pokoju.— zaśmiał się nerwowo.
— Co?— zapytałam nie rozumiejąc co się dzieje.
— Odprowadzę Cię już.— rzekł i spojrzał prędko za siebie.
— Michał, co się odkurwia?!— przepchałam się obok siatkarza i zobaczyłam, jak Fornal tańczył z Grabką do wolnej muzyki po czym złączyli swoje usta w pocałunku. Miałam wrażenie jakby ziemia ciągnęła mnie w dół, podbiegł do mnie Filip i złapał za rękę i za plecy, gdyż prawie upadłam z osłabienia. — Tomek..— szepnelam, ale ten tego nie usłyszał. Obraz mi się rozmazał przez łzy. Pobiegłam do pokoju i zaczęłam łkać, i tak tez zasnęłam.Nagle obudziłam się, to wszystko było snem. Obudził mnie Bartek, który powiadomił mnie, ze wyjeżdżamy już. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam po położeniu się na te łóżko. Westchnęłam i przetarłam twarz z.. zakłopotania. Wstałam i ruszyłam za Bartkiem w stronę autokaru.
Zasiadłam na swoim miejscu, włożyłam do uszu słuchawki i puściłam muzykę. Co prawda było to tylko 15 minut, ale lepsze było to niż patrzenie za okno w ciszy.
Weszliśmy na hale, chłopaki zaczęły się rozgrzewać, a ja przygotowałam im leki i picia, a także wyjęłam sobie walki, podeszłam do siatkarzy i im podałam.
— Proszę, ładnie mi się rolowac.— rzuciłam, a ci zasmiali się.
— Jasna sprawa!— uśmiechnął się szeroko Popiwczak, co odwzajemnilam.Siatkarze grali w baggera, a ja siedziałam sobie na krzesełkach przy parkiecie. Drużyna, w której był Tomek wygrała, wiec ucieszona podeszłam do narzeczonego.
— Gratulacje!— ruszyłam rękoma w bok, a Fornal się zaśmiał.
— dzięki!— Tomek odwzajemnił ruch, wiec zawtórowałam mu śmiechem.
Chłopaki napili się wody i zaczęli rozciągać, ja pochowałam moje rzeczy i poczekałam na krześle na siatkarzy.Wróciliśmy do hotelu, gdzie udaliśmy się na kolacje, tam usiadłam obok Tomka po nałożeniu sobie makaronu z warzywami i kurczakiem.
— Idę już, bo jestem zmęczona.— pogladzilam Tomka po ramieniu.
— W porządku.— odparł z buzia pełna jedzenia.
— Przełknij najpierw, a potem mów.— zasmialam się.
— Thats what she said.— rzekł, a ja go strzeliłam w tył głowy z otwartej dłoni.
— Idiota.— mruknelam gładząc go po tlenionych włosach.
— Życie mnie mnie, raz mnie bijesz, a potem gładzisz. — aktorsko zaszlochał, a ja prychnęłam.
— Jak coś to mam pokoj 209.— pogladzilam go po ramieniu i poszłam w stronę windy. Wjechalam na 2 piętro i otworzyłam pokoj kartą, zdjęłam buty i rzuciłam się na łóżko łapiąc za telefon.Po godzinie usłyszałam pukanie, myślałam, ze to Bartek, ale on ma kartę do pokoju. Otwarlam drzwi i ujrzałam Tomka, przez co rozweselilam się.
— Nie myślałam, ze przyjdziesz.— otwarlam szerzej drzwi i wpuściłam siatkarza.
— Taa, przyszedłem spędzić z toba czas. — uśmiechnął się i wszedł za mną, zamykając za sobą drzwi. Westchnęłam i przytuliłam się do Tomka. Mało mieliśmy ostatnio kontaktu z Fornalem. Pociągnęłam siwego za dłoń i położyliśmy się na łóżku, Fornal zarzucił ramie wokół mojej szyi i gładził mnie opuszkami palcow.
— Ale wiesz, ze spać tu nie możesz.— mruknelam.
— Wiem i nad tym ubolewam.— odparł i się uśmiechnął. — Przypomniały mi się czasy VNL'u w tamtym roku, jak mnie dissowalas na każdym kroku.— zaśmiał się.
— Tjaa, strasznie mi zachodziłes pod skore.— również się zasmialam.
— Teraz już tego nie robisz, ciekawe czemu hmm.— ścisnął mnie na ramieniu, a ja się zarumieniłam.
— No co mam Ci powiedzieć.— wypelzlam spod objęcia i usiadłam na jego pępku okrakiem.
— Bartek wbije i dostanie traumy.— zaśmiał się Fornal.
— Ta.— zawtorowalam mu i położyłam się na jego klatce piersiowej, Tomek wjechał dłońmi pod moja koszulkę i przyjemnie gładził moje plecy.Po ponad półtorej godzinie leżenia, Tomek pożegnał się ze mną i poszedł do swojego pokoju. Ja się szybko umylam i położyłam do łóżka, a na sąsiednim już leżał mój towarzysz fizjoterapeutyczny. Dość prędko zasnęłam.
CZYTASZ
tłumione uczucie || Tomasz Fornal
FanfictionNina Gorol, córka prezesa JW kończy studia fizjoterapeutyczne. Jej ojciec proponuje jej prace podczas Ligi Narodów, aby nabrała doświadczenia w przyszłości. Mimo wielu minusów owej propozycji, w postaci chociażby osób, Gorol zgadza się nie wiedząc w...