14

3.2K 89 2
                                    

Późnym wieczorem jechałam przez oświetlony przez blask księżyca Jastrzębie Zdrój. Wybrałam numer mojego brata na ekranie radia w samochodzie.
— Czesc, Oskar. Sorki, ze tak pozno, ale tak mnie natchnęło.— wyjaśniłam stojąc na światłach.
— Hej, Ninka. Jasne, nie ma sprawy. Co tam u Ciebie?— zapytał.
— Dobrze, wracam właśnie z kliniki. Co u Ciebie i Ani?— również zapytałam, skręcając w prawo i dociskając mocniej pedał przyspieszenia.
— Kochana! Oświadczyłem się jej!!!!— wykrzyczał, a ja wręcz podskoczyłam.
— Co ty dupisz?!! Oskar to wspaniale!!— wręcz poczułam napływające łzy w oczach.
— A jak twoje sprawy miłosne?— zamarlam, a jedna łza spłynęła samotnie po poliku.
— Jakoś.. — mruknelam niemrawo. — Byłam chwile z Tomkiem, ale na ten moment nie mam z nim żadnego kontaktu.— westchnęłam. — Wiem, ze są przygotowania do mistrzostw, ale na pewno wieczorem ma chwileczkę czasu. Przecież nawet Kłos, co chwile wstawia tiktoki z nim.— prychnelam, a mój brat zaśmiał się.
— Trudno mi ocenić wasza sytuacje, jak nie widziałem was razem, ani nie poznałem jako „wy". — rzucił
— Wpisz se w wujku Google „Tomasz Fornal i dziewczyna", w wiadomościach będziesz miał nasze zdjęcie.— przerwałam mu i wjechalam w moja ulice.
— Hmm.. HAHA.— spojrzałam na ekranik zdezorientowana reakcja Oskara. — Ładnie razem wyglądacie i nawet pasujecie do siebie.— przyznał.
— Pasowalismy..— westchnęłam wciskając guzik do bramy.
— Bierz urlop i jedz na te mistrzostwa, do cholery, a nie pierdolisz mi tu jakieś farmazony. — okrzyczal mnie, a ja wytrzeszczyłam oczy. — JUŻ.— ryknął, a ja się zasmialam.
— Dobra, dobra. Będę spadać, bo jestem w domu. Dziekuje, ze odebrałeś, pozdrów Ankę i do zaś!— uśmiechnęłam się ciepło, brat wrzucił jeszcze jakieś swoje trzy grosze, a po chwili już wchodziłam do domu.

Rano wstałam i zobaczyłam wiadomość od Tomka.

Tomek
Czesc, wybacz, ze nie pisałem, ale mieliśmy trochę zamieszanie na treningach i jak wracaliśmy wieczorem do hotelu, to od razu była kima. Będziesz na mistrzostwach?🥰

Ja
Jest okej, rozumiem. A wygracie ćwierćfinal?👀

Ku mojemu zdziwieniu, siatkarz odpisał od razu.
Tomek
Tak 🤙🏻😎

Ja
No to grzej mi miejsce haha, napisz mi potem jakie stroje ubieracie😘

Tomek
Jasne, dowiesz się prędzej niż Grbic.

Odłożyłam telefon i z uśmiechem wstałam, by zjeść śniadanie. Była jakoś 9:44, wiec się wyspalam. Zrobiłam sobie naleśniki z owocami.. No i oczywiście z nutella. Zrobiłam sobie kawę i skierowałam się na taras, gdzie pochlonelam swój posiłek.

Dostalam maila z biletami mistrzostw na każdy mecz, który będzie rozgrywany z Polska. Dostałam również informacje, ze przyjdzie mi paczka z plakietka wstępu VIP.

Następne dni mijały dość szybko i również monotonnie. Wstanie, śniadanie, praca do 20, powrót, spanie. I tak w kolko.
— Czesc, Emilka.— zaczęłam, gdy zadzwoniłam do mojej kuzynki.
— Ninka! Jak ja Cię dawno nie słyszałam, co u Ciebie?— zapytała z entuzjazmem.
— Dobrze, a co u Ciebi- w zasadzie u Was?— uśmiechnęłam się na myśl ciąży kuzynki.
— Dobrze, dzidziuś rośnie jak na drożdżach, ze zaraz mi rozsadzi ten bębzol..— westchnęła z smiechem. — Coś się stało, ze dzwonisz?— zapytała po chwili.
— W zasadzie.. to tak, wiesz teraz są mistrzostwa w Katowicach.. i czy jest szansa abym przyjechała do Ciebie na jakis tydzień? Góra dwa?— zmruzylam oczy, a po chwili usłyszałam rozbawienie kuzynki.
— Jeszcze pytasz?! Pakuj się i przyjeżdżaj, jak najszybciej, musimy powspominać stare czasy i ploteczki, kochaniutka.— rzuciła, a ja się uśmiechnęłam ciepło.
— To będę dzisiaj wieczorem.— oznajmiłam, jeszcze chwile pogadaliśmy i rozlaczylam się.

Jako iż do Katowic mam godzinę drogi, nie spieszyłam się jakoś bardzo. Spokojnym krokiem podeszłam do garderoby, z której wyciągnęłam mojego neverfulla i spakowalam tam koszulki Tomka, biała sukienkę, sukienkę w kwiatki i 3 pary spodenek: jeansowe, czarne jeansowe i czarne materiałowe. Do woreczka schowalam bieliznę i jedne sandały na platformie. Uznałam, ze pojadę i pójdę na mecze w moich ukochanych jordanach.

Zbliżała się godzina 18, uznałam, ze powoli już wyjadę. Schowalam wszystko do samochodu i podjechałam do Lidla żeby kupić Emilce czekoladę. Wybrałam ta największa i udałam się do kasy, gdzie spotkałam Maksa z jego dziewczyna.
— Oo, Czesc gołąbeczki.— uśmiechnęłam się ciepło do dwojki nastolatków.
— Czesc, Nina.— przywitał się młody libero.
— Wybieracie się na mistrzostwa?— zapytałam.
— Piwko ani Fornal nie dali nam biletów..— spuścił głowę chłopak, a ja zasmialam się, tak samo jak dwójka po chwili.
— To szkoda..— westchnęłam. — Miłego dnia, papa.— wyszłam ze sklepu i skierowałam się do mojego ukochanego Porsche, które było mojego taty, ale aktualnie ma nowy samochód, wiec czarny potwór spadł na mnie.

Emilka mieszka w samym centrum Kato, ma do spodka 15 minut pieszo. Mijalam dużo kibiców siatkówki, nie tylko tych Polskich, ale również innych krai. Zaparkowalam pod apartamentem kuzynki i wyciągnęłam swoją torbę wraz z prezentem dla blondynki. Zamknęłam auto i poszłam w strone klatki, zadzwoniłam na domofon witając się w portierni z panem Jackiem, który pracuje tu odkąd wybudowali te bloki przy owej Silesi.

Już po chwili byłam w objęciach rudowłosej.
— Aaa!!! Moja ulubiona kuzynka!— podskakiwała wraz ze mną, a raczej sama ze sobą.
— Spokojnie, bo zaraz dziecko wysrasz.— zasmialam się i podałam jej czekoladę. — Taki mały upominek za gościnę.— wyznalam, a ona uśmiechnęła się ciepło.
— Moim upominkiem za gościnę jest twoje towarzystwo.— przyznała z szerokim uśmiechem, coz Emilka była dość infantylną osoba, ale bardzo czułą, dlatego w roli matki nada się idealnie.
— A gdzie Filip?— zapytałam zdejmując buty, gdy ta krzątała się w kuchni.
— W pracy, on jest do 16.— wyjaśniła.
— Rozumiem. — podeszłam do niej i spojrzalysmy na siebie po czym wybuchlysmy smiechem.
— Gadaj co u Ciebie? Wszystko! Od A do Z! Kawy, herbaty?— spojrzała na mnie przy białej, marmurowej wyspie kuchennej.
— Kawę. Otóż.. chodzę z Fornalem.— wyznalam, a tej szczeka poleciała aż na białe kafle podłogowe.
— W końcu! Myślałam, ze ten dzień nie nastąpi.— przyznała i nalała sobie wody do szklanki, a mi podała ciepły napój.
— Chodzi o to, ze.. teraz rzadko mieliśmy kontakt, ale zaprosił mnie na mistrzostwa.— zielonooka skinęła głowa. — Każdy mi mówi żebym walczyła o to i pojechała na mecze.. Wiec jestem tu.— uśmiechnęłam się nieśmiałe.
— No i dobrze, wy pasujecie tak do siebie, ze to jest jakaś masakra. Najgorzej było, jak jeszcze odwiedzałam was w Jastrzebiu i widziałam, jak zimno i oschle mu odpowidalas..— pokrecila głowa na boki.
— No wiem.. sama nie wiem czemu tak się zachowywałam, drażnił mnie swoim charakterem i tym ego top. — przyznałam. — Pasuje Ci ciąża, wiesz?— zmruzylam oczy lustrując urocza sylwetkę kuzynki.
— Dziekuje.— rozczuliła się i objęła brzuch. — Będą bliźniaki.— wyznała, a ja niemal zakrztusilam się kawa.
— Co?!!! Jak super!— podskoczyłam i podbiegłam do rudej w celu przytulenia jej.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz