48

1.7K 91 1
                                    

Jutro był Puchar Polski. Siatkarze wyjechali już dzisiaj rano do Krakowa, ja właśnie dopakowywalam swoje rzeczy do walizki.

Przebralam się w czerwone dresy z nike'a i jakąś losową bluze Tomka. Ubrałam slidesy i biorąc butelke wody, wyszłam z mieszkania. Zamknęłam drzwi i wrzuciłam do małej torebki klucze oraz i telefon. Chwyciłam za walizkę i zbieglam po schodach.

Wrzuciłam walizkę do bagażnika i wsiadłam do samochodu. Chyba po raz pierwszy odkąd jestem z Tomkiem w relacji, jade sama do Krakowa.

W podróży wstąpiłam po kawę na stacji benzynowej i pojechałam dalej. Na szczęście już na miejscu nie było za dużo korków, a propos noclegu- miałam nocować w Hiltonie, ale rodzice Tomka zaproponowali mi żebym przenocowala u nich.

Wjechalam na rodzinna posesje Fornalow, a już w drzwiach stała Dorotka.
— Czesc, kochanie.— uściskała mnie i pogładziła po plecach.
— Dzień dobry, jak nastrój i samopoczucie?— uśmiechnęłam się szeroko w strone mojej.. teściowej?
— A dobrze, jestem podekscytowana meczami... MAREK! CHODZ PO WALIZKĘ!— ryknęła, a były siatkarz wyszedł z domu.
— Aa! Czesc, młoda.— uśmiechnął się i przytulił mnie oraz pogładził po ramieniu.
— Dzień dobry, panie Marku. Jak samopoczucie?— uśmiechnęłam się jeszxze szerzej.
— A dobrze, dziekuje, ze pytasz, a ty?— wyciągnął walizkę i pociągnął ja za sobą idąc w strone drzwi wyjściowych.
— Również.— zamknęłam drzwi i zdjelam buty.
— Ninka!— uśmiechnęła się babcia Fornalow i podeszła do mnie spokojnym krokiem.
— Dziek dobry, pani Asiu.— przytuliłam kobietę, a ta mnie tak uściskała, ze aż mi oczy wyszły z orbit.

Zjedliśmy pyszny obiad przygotowany przez kobiety w tym domu. Zabrałam walizkę i poszłam do starego pokoju Tomka, otwarlam ja i powyciągałam jakieś kosmetyki i zostawiłam w łazience. Wrocilam się do sypialni i rzuciłam sie na lozko, otwarlam tiktoka i chwile sobie przeglądnęłam, po czym poczułam, jak mnie zaczyna mulić. A wiec przykryłam się kołdra i wygodnie ułożyłam, poczułam zapach perfum Tomka i z tym aromatem zasnęłam.

Obudziłam sie pare godzin później, była dokładnie 18:50. Przetarłam oczy i rozciagnelam rece, chwyciłam za telefon i zobaczyłam wiadomości od Tomka.

Tomek (15:12)
Siemaanooooo dojechalas?

Tomek (15:34)
Wszystko g?

Tomek (16:03)
Co jedliście na obiad?????

Zasmialam sie na wiadomości i momentalnie odpisałam.

Ja
Tak sorki zdrzemnelam sie, twoja mama z babcia zrobiły indyka z batatami

Tomek
O wreszcie

Tomek
Mmm pycha, ja miałem jakis kurwa ryż i nawet nie wiem co jeszcze

Ja
Biedny

Tomek
No

Ja
Co na treningu było?

Tomek
A takie tam jak zawsze

Ja
To Oki

Tomek
Lece do fizjo papa ucaluj mame ❤️‍🔥

Ja
Pewnie pa❤️‍🔥

Wyszłam z łóżka i zeszłam na dół. Pani Dorota przygotowała kolacje, zjedliśmy ja i usiadłam na kanapie, a babcia Asia wyciągnęła album z zdjęciami młodych Fornalow. Niektóre faktycznie były kompromitujące i mysle, ze gdyby któryś z nich byłby tu, to by spalił ten album.

Co chwila wybuchalismy smiechem, a im towarzyszyły historie związane z każdym z zdjęć.
— No to chyba muszę was zaprosić do mnie i tam obejrzeć moje, stare, kompromitujące zdjecia.— zasmialam się.
— Z pewnością, kochanie.— uśmiechnęła się babcia Asia.

Poszłam się wykapać i położyłam do łóżka.
Ja
Wyśpij się ❤️

Tomek
Ty tex Ninka ❤️❤️

Z uśmiechem odłożyłam telefon i zasnęłam przed ważnym dniem.

Rano obudziły mnie rozmowy dochodzące z dołu domu. Przeglądnęłam telefon, by się rozbudzić i ruszyłam do łazienki, gdzie wykonałam moja poranna rutynę. Mecz był dopiero o 18, wiec nie musiałam się spieszyć jakoś. Włosy zakrecilam na wałku i zeszlam zjeść śniadanie.
— Dzień dobry.— przywitałam się z cała rodzina.
— Czesc, Ninko, jak się spało?— uśmiechnęła się ciepło blondynka siedząc na kanapie z kubkiem kawy.
— Dobrze. Nie mogę się już doczekac meczu.— uśmiechnęłam się szeroko. Przygotowałam sobie jajecznice i kubek herbaty, wszystko szybko pochlonelam.
Posprzatalam po sobie i udałam się do łazienki umyć żeby.

Ogarnelam w pokoju, przebralam się i posprzatalam w domu, mimo przeszkód pani Doroty. W taki sposób zrobiła się 15:30, wiec prędko poszłam do starej sypialni Tomka i zasiadlam przy biurku, które użyczyłam sobie jako miejsca do malowania.

Po pomalowaniu się spojrzałam na wyświetlacz telefonu i ujrzałam godzinę 16:50. Moje oczy dostały wytrzeszczu i szybko poszłam się przebrać w popielane jeansy i koszulkę z nazwiskiem Tomka, niechlujnie wcisnęłam jej kawałek z przodu spodni. Zdjelam wałek z włosów i nałożyłam odrobine lakieru na delikatnie fale. Nałożyłam błyszczyk i perfum. Wyszłam z pokoju i ubrałam buty.
— Ja mogę pojechać po babcie.— rzuciłam czekając na rodzine w przedpokoju.
— Tak? To w porządku, bo ja muszę się jeszcze przygotować.— odparła pani Dorota z widoczna ulgą.
— Okej, my już pojedziemy na arenę.— chwyciłam za kluczyki do samochodu i kurtkę.
— Poczekaj! Masz to, daj babci.— blondynka podała mi dwie plakietki z moim zdjęciem i zdjęciem babci na nich widniejące.
— Oki, to do zobaczenia!— rzuciłam i wyszłam kierując się do samochodu. Wbiłam adres zamieszkania babci Asi i Odpalilam silnik.

Podjechałam pod furtke, wrzuciłam ręczny i wylaczylam silnik. Przeszłam na podworko i zadzwoniłam dzwonkiem.
— Czesc, kochanie, wchodz jeszcze się napijemy herbatki.— uśmiechnęła się szeroko babcia, ja spojrzałam na zegarek.
— W porządku. Mamy jeszcze sporo czasu.— uśmiechnęłam się ciepło i podazylam za staruszką do salonu.

Usiadłam na fotelu i przy już przygotowanej zastawie wraz z ciepła cieczą zaczęłyśmy ja pic.
— Jaki obstawiasz wynik?— zapytała Asia.
— Dwa mocne kluby, obstawiam tie break, ale nigdy nie wiadomo.— wyjaśniłam i rozejrzałam się, gdzieniegdzie wisiały koszulki wnuków oraz pełno zdjęć rodzinnych.
— Mam coś dla Ciebie..— po chwili babcia zniknęła za rogiem, ale po minucie wrocila z ramka w dłoni. — Albo raczej dla mnie, ale chciałam żebyś była  świadkiem tego zjawiska.— zaśmiała się uroczo i wręczyła mi w dłonie zdjęcie, na ktorym jestem z Tomkiem po półfinale Mistrzostw Świata i jesteśmy przytuleni. — Postaw gdzie uważasz za stosowne.— uśmiechnęła się szeroko, ja wstałam z fotela i rozejrzałam się, postawiłam je obok zdjecia Ewki z Jankiem i Kobim.
— Dziekuje, to bardzo miłe.— przytuliłam babunię.
— Nie ma za co, moje kochanie, co zbieramy się?— spojrzała na mnie wyczekująco.
— Tak.— chwyciłam babcie za ramie i spokojnym krokiem poszłyśmy do samochodu. — Proszę, to dla babci.— przekazałam starszej, plakietkę wstępu.
— Oh! Kiedyś to się mówiło od kogo się jest..— spoglądała na kawałek plastiku na smyczy.
— Prawda, ale czasy się zmieniły.— zapielam pasy i szybko odjechalysmy.
— Co wy macie z ta szybka jazda wraz z Tomeczkiem?— zachichotała spoglądając na mnie, a ja się zasmialam.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz