45

2.1K 91 4
                                    

Późnym wieczorem pakowalam nas na wyjazd do Krakowa na gale Przeglądu Sportowego.
— Ja o ten garnitur nie będę zabiegać.— powiedziałam w strone siatkarza, który w najlepsze sobie przeglądał TikToka, a ja jak zawsze musiałam nas pakować.
— Dobrze.— odparł z nutka ironi, żeby mnie bardziej podjudzic, przez co dostał koszulka w twarz. — Stop agresji!— wstał z kanapy i podszedł do mnie po czym przerzucił mnie przez ramie.
— AAA! Ja zaraz lampy pozrzucam!— wrzasnelam, kurczowo trzymając się pleców Tomka.
— Nie boisz się, ze cię upuszcze, a tego, ze zahaczysz o lampe?— zaczął się smiac.
— Ufam Ci, ze mi krzywdy nie zrobisz.— dodałam, a Tomek specjlanie mnie puścił przez co prawie zjechałam, pisknelam, a ten mnie złapał z powrotem.
— Dobra odstaw mnie.— warknelam, a siatkarz postawił mnie na równe nogi i się uśmiechał od ucha do ucha.

Wstaliśmy około 10, mieliśmy wyjechać coś o 13, bo gala jest dopiero o 20. Zjedliśmy catering na śniadanie i zaczęliśmy się ogarniać. Ja umyłam twarz i zeby, po czym rozczesalam włosy. Spakowalam do kosmetyczki moj zestaw do makijażu, jak i do walizki wcislam lokówkę.

Przeszłam do sypialni zeby przebrać się w dresy. Na stopy wslizgnelam klapki i zarzucilam na plecy płaszcz. Tomek już siedział w samochodzie, spakował walizkę do bagażnika. Ja jeszcze chwyciłam za butelke wody i wyciągając ładowarkę z telefonem z kontaktu, wyszłam z mieszkania, zakluczajac je.

Jechaliśmy już spokojnie do Krakowa. Na obiad postanowiliśmy wpaść do rodziców Tomka. Wjechaliśmy w uliczkę prowadząca do domu Fornalow, a już po chwili wychodziliśmy z auta.

Zadzwoniłam dzwonkiem, a drzwi otworzył nam Marek.
— Czesc Ninka, hej Tomek.— uśmiechnął sie ojciec i poklepał Siwego po plecach. Weszliśmy do srodka i przywitaliśmy się z Dorotką.
— No to, jedziecie dzisiaj na ta gale?— uśmiechnęła się ciepło do nas.
— Tak. — oznajmiłam.
— A co ubieracie?— zabrała potrawę i przyniosła do stołu.
— No Tomek, pochwal sie swoim garniturem.— dzgnelam go łokciem w brzuch, a Fornal przerzucił oczami.
— Mam garnitur pożyczony od Stefana.— odparł, a blondynka zaczęła sie smiac.

Po zjedzonym obiedzie chwile jeszcze pogadaliśmy i zaczęliśmy się zbierac. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do samochodu, a po wejściu odjechaliśmy w strone hotelu Double Tree by Hilton.

Zameldowaliśmy się w recepcji i dostając karty wraz z przepustkami w formie bransoletek papierowych, poszliśmy na nasze pietro.

Otwarlam drzwi pokoju i momentalnie zabrałam walizkę, położyłam ja przy komodzie i  otwarlam. Natychmiast wyciągnęłam garnitur Tomka i rozwiesiłam go żeby się nie pogniotł, to samo uczyniłam z moja sukienka. Tomek rzucił się na lozko i zaczął przeglądać telefon, a ja łapiąc za moja kosmetyczkę poszłam do łazienki pomalować się. Podwinęłam rękawy bluzy i zaczęłam wklepywać zwilżoną gąbeczka podkład, a nastepnie korektor. Zazwyczaj, a w sumie nigdy nie nosze podkładu, ale jak są jakieś imprezy, czy jakieś wyjścia, to czemu nie? Nastepnie nałożyłam stickiem brazer i roz, po czym również wklepalam. Wszystko utrwaliłam pudrem i nałożyłam więcej różu oraz rozswietlacza. Puchaty pędzelek delikatnie zatakalam w bronzerze w pudrze i ostronie nałożyłam na załamanie w powiece, nastepnie chwyciłam za eyeliner i zrobiłam kreski. Brwi jedynie przeczesalam żelem do góry i wytuszowalam rzesy. Spojrzałam na swój makijaż dumnie, wyszłam z łazienki po sukienkę.

Za 45 minut jest gala! Zdjelam dresy, zostając w samej czerwonej bieliźnie. Obrocilam się plecami do Tomka, który skanowal moje cialo od góry do dołu. Zdjelam stanik i wsunelam na swoje cialo czerwona, satynowa sukienkę na cienkich ramiączkach. Ułożyłam piersi i podeszłam do lustra, gdzie poprawiłam ją jeszcze dokładnie. Wrocilam do łazienki, gdzie rozczesalam wlosy, ponownie wrocilam do głównej części pokoju i z walizki wyciągnęłam lokówkę. Podlaczylam ja do kontaktu, by się nagrzała, a w tym czasie ubrałam czarne obcasy.
— A ty, kiedy się zaczniesz ogarniać?— zapytałam opierając się o ścianę, żeby nie wywalić się ubierając but.
— Zaraz się ubiorę, Marta przyjdzie i chce nagrać jakis wywiad, czy coś.— mruknął i rozciągnął zastygniete mięśnie.
— Mhm..— spojrzałam podejrzliwie na siatkarza. Wrocilam do łazienki, gdzie delikatnie zakrecilam czekoladowe wlosy na rozgrzane urządzenie.

Gdy byłam gotowa, dolaczylam lokówkę i odczekalam żeby wlosy ostygły, w tym czasie popsikalam się perfum. Usiadłam na fotelu i westchnęłam.
— Zajęło Ci to.. — spojrzał Tomek na zegar w telefonie. — 2 i pol godziny.— uśmiechnął się, a ja przerzuciłam oczami.
— Ja mam wyjsc jak będziesz kręcił ten wywiad?— zapytałam patrząc na niego uważnie, gdy się ubierał i przechadzał po pokoju.
— Nie. Możesz sobie tu siedzieć. — odparł, wstałam i podeszłam do niego, żeby zapiać mu koszule, poprawiłam mu kołnierzyk i uśmiechnęłam się opierając dłonie na jego barkach.
— W Końcu jestem prawie podobnego wzrostu.— uśmiechnęłam się szeroko, a Tomek pogładził mnie po ramieniu i zniknął gdzieś w łazience. Ja podeszłam do lustra i rozczesalam palcami włosy, przez co były delikatnie fale.

Po nagraniu wywiadu z Marta, poszliśmy w strone sali. Tomek wystawił swoje ramie w moja strone, a ja od razu je przyjęłam. Przywitaliśmy się z kilkoma znajomymi, który byli przy wejściu na sale, a po chwili wyladowalismy na insta story Polskiej Siatkówki.

Zobaczyłam Olka i Jagodę rozmawiających ze sobą. Podbiegłam z trudem do pary.
— Heeej!!— uśmiechnęłam się szeroko na widok przyjmującego.
— Czesc, Ninka, dawno się nie widzieliśmy.— dał mi buziaka w policzek i przytulił.
— Nina.— wystawiłam dłoń do blondynki.
— Jagoda, to ta słynna Nina.— zaśmiała sie i uscisnela dłoń. Tomek chwile pogadał z Olkiem, a po chwili podszedli do nas Mati z Patką i Kuba z Magdą.
— Czesc.— dałam buziaka w policzek Magdy, co odwzajemnila. — Hej, Mati.— uśmiechnęłam sie szeroko.
— Czesc, Czesc.— odparł lekko speszony, jak to Poręba.
— Ninka! Witaj!— uśmiechnął się Grbic podchodząc do mnie i Tomka.
— Dobry wieczor, trenerze!— uśmiechnęłam się szeroko, a Grbic wystawił ramiona, przytuliłam go i cofnęłam się do Tomka.
— Czesc, synu.— zaśmiał się trener, a Tomek przybił sobie facepalma.
— Czesc, trenerze.— również się zaśmiał Siwy, jak i reszta znajomych.

Dołączył do nas jeszcze Łukasz Kaczmarek z żoną i Marcin Janusz. Podeszliśmy do ścianki, gdzie zrobili nam wspólne siatkarskie zdjęcie. Tomek objął mnie w pasie, przyciągając do siebie. Zdjęcie zostało nam momentalnie przesłane na maile.

Zasiedliśmy przy stołach i rozpoczęła się gala. Krotkie wprowadzenie i długie opisanie nominowanych do sportowca roku 2022. Nastepnie zaczęły się rozdania nagrod, a jedna z nich była nagroda drużyny roku 2022.
— Cały stolik.— zasmialam się patrząc na nasza grupkę, czym siatkarze wraz z sympatiami zawtórowali.
— Drużyna roku 2022- reprezentacja polski w piłce siatkowej mężczyzn!— wypowiedział mężczyzna, a cały stolik powstał i panowie ruszyli na scene. Wszyscy goście byli brawo, a ja byłam taka dumna i szczęśliwa, patrzyłam z uśmiechem na, niestety nie cała kadrę.

Olek wyszedł i w imieniu Bartka, jak i całej reprezentacji wypowiedział monolog, potem były ponowne brawa, a nastepnie do mikrofonu podszedł Nikola Grbic, który zaczął mówić po polsku, co było szokiem dla każdego z zgromadzonych na sali.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz