75

1.3K 80 22
                                    

No, wiec wyścig wygrał Verstappen. Blondynka była zawiedziona, a mi tak szczerze latało koło nosa, kto to wygra.

Jedyne na co czekałam dzisiejszego dnia to było te after party, na którym Kinga ma podbić do tego Arthura. A co z Trevorem? Z tego co mi Kinga mowila to są aktualnie w separacji, wiec zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jestem ogromna fanka ich związku, ale.. Nam z Tomkiem ta dwudniowa, bodajże, separacja przydała się.

Pożegnaliśmy się z naszymi towarzyszami i pojechałyśmy do naszego hotelu i przyszykowalysmy się na imprezę. Stanęłam na wygodę, wiec ubrałam szerokie, jasne jeansy i do tego top z brylancikow, na stopy ubrałam moje sneakersy i pomalowałam się na nowo. Na głowę wsunelam okulary w kształcie czarnych serduszek, psiknelam swoje ciało perfumami i byłam praktycznie gotowa. W łazience byłam chwilowo sama, przyglądałam się mojemu odkrytemu brzuchowi, a w nim miesięcznemu dziecku. To było takie nierealne..

Kinga zaś!! Ubrała ogromne, czarne obcasy, do tego czarną spódniczkę i białą koszule. Wyglądała bardzo ślicznie. Gotowe podeszłyśmy do windy, która zjechaliśmy w dół, oczywiście wcześniej robiąc sobie wspólne zdjęcie, które dodałam na InstaStories.

Na recepcji czekał na nas Artur wraz z Tomkiem, bo Maciek i Bartek już musieli wracać do Polski. Fornal wstał i podszedł do mnie składając mi całusa na ustach.
— Wyglądasz przepięknie, wiec teraz to ja będę musiał Cię pilnować przed moja zazdrością.— szepnal w moje ucho, a ja się uśmiechnęłam.
— Dziękuje. Pan Fornal rowniez niczemu sobie, czarny tshirt i jeansy, obstawiałam dresy.— wzruszyłam ramieniem i udałam, ze odchodzę, ale Fornal przyciągnął mnie z powrotem do siebie czym zareagowałam śmiechem.

Weszliśmy do auta i pojechaliśmy pod jakiś klub. Podaliśmy nazwiska i już nas wpuszczono do srodka, kojarzyłam większość tych ludzi właśnie z paddock clubu. No i była tez ta prukwa, co gapiła się na Tomka. Teraz rowniez rozwiązywała swoja npcowską misje. Siatkarz splótł nasze palce i poszliśmy cała czwórka do barku.

Na chwilkę zostałam sama wraz z Szalpukiem.
— Słuchaj... Czy Kinga jest wolna? Słyszałem, ze chodzi z Clevenotem.— zagadnął pijąc łyk drinku, a ja na niego spojrzałam z lekka zmartwiona.
— Oj... Wpadła Ci w oko?— spytałam niepewnie.
— Można by tak powiedzieć, wiesz sam nie mam dziewczyny, wy z Tomkiem jesteście para no i ja się czuje głupio chodząc z wami i Kinga u mojego boku, która nawet na mnie nie spojrzy..— westchnął, a ja podrapalam się po czole.
— Lubi Ciebie, twój sposób gry, szanuje twoja osobowsc, ale ona raczej nie szuka nic więcej prócz znajomosci z tobą..— powiedziałam ostrożnie.
— No pewnie, nie ma problemu.— odparł zakłopotany.
— Na pewno się jakaś znajdzie, wiesz nic na sile!— zasmialam się delikatnie, by lekko rozluźnić atmosferę.
— Tjaa.. Typowo.— odchrzaknal, a mi się zrobiło żal Artura, dobry z niego facet tylko jedyne partnerki jakie miał to były pustaki, zasługuje na kogoś wartościowego.

Takim sposobem zostałam sama przy barze.
— Poproszę krakersy.— uśmiechnęłam się do barmana, po chwili już jadłam słona przekąskę.
— Witam. Co taka powalająca dama robi tu sama?— spytał jakiś czarnoskóry mężczyzna.
— Nie jestem sama.— pokiwalam lekko głowa na boki i obrocilam się tyłem do baru, przyglądając się ludziom na parkiecie. Totalnie olewając mojego kompana.
— Jestem Lewis.— podał mi dłoń, a ja w końcu na niego spojrzałam.
— Spoko.— odburknęłam i nadal zajadalam się krakersami. Westchnął i schował dlon
— Potańczymy?— spytał, gdy zapoznanie nie zadziałało.
— Dziekuje, nie tańczę.— odłożyłam pusta miseczke i otrzepałam z dłoni nadmiar soli. U mojego boku pojawił się Tomek, który objął mnie w talii i ucałował w czoło.
— Cześć, Lewis.— rzucil „bezwzględnie" Fornal, ale ja wiedziałam, ze go aż rozpierdala z zazdrości. — Chodź potańczyć, Ninka.— chwycił mnie za dłoń i porwał na parkiet.

Zaczęliśmy się wyginać w rytm muzyki.
— Wiedziałem, ze ktoś Cię będzie podrywał, ale ze Hamilton?— zaśmiał się Siwy.
— To był ten co..
— Tak.— dokończył za mnie.

Tańcząc zauważyłam, jak Kinga rozmawia właśnie z owym Arthurem. Uśmiechnęłam się na widok, gdy blondynka śmiała się z młodszym Leclecriem.

Przy barze podeszła do naszej trójki Kinga.
— Wracamy?— spytała, a ja na nią spojrzałam.
— Możemy..— skinelam głowa i spojrzałam wyczekująco na Tomka.
— Tak. Zbierajmy się, bo jutro o 6 musimy być na lotnisku.— rzucił Fornal, wiec cała czwórka wyszliśmy z klubu. Wsiadlismy do auta, które ja kierowałam, bo jako jedyna oprócz Kingi nie piłam alkoholu, z wiadomych przyczyn.

Szalpuk i Kinga pojechali na swoje piętra, a ja jeszcze chwile byłam z Tomkiem na recepcji.
— To do jutra.— pogladzilam siatkarza po brodzie i przytuliłam, co odwzajemnił. Odsunęłam się delikatnie i dałam kilkanaście buziaków w usta.
— Do jutra, Ninka.— dał mi jeden namiętny pocałunek, który odwzajemnilam. Wjechaliśmy na nasze piętro, a siatkarz mnie odprowadził do pokoju.
— Wyśpij się, dobranoc.— mruknelam i weszłam do pokoju. Jeszcze musiałam się spakować!

Po spakowaniu się i umyciu w końcu położyłam się spać, ale nie na predko.

Rano wstałam o tej samej godzinie co Kinga, ubralysmy się i poszłyśmy zjeść śniadanie na stołówce, bo specjalnie dla nas otwarli ją godzinę wcześniej.

Tomek zamiast tygodnia wolnego, jak przypuszczałam oraz tak jak ma reszta kadrowiczów na Filipinach, ma dwa tygodnie.
— Mam dla Ciebie niespodziankę.— powiedział wchodząc do mieszkania, wynajęliśmy na półtorej miesiąca cztery ściany w Warszawie, gdyż tu jesteśmy częściej niż w Jastrzebiu Zdroju.
— Jaką?— uśmiechnęłam się i wyszłam z kuchni z lemoniada w dłoni do Tomka.
— Jutro o 12 mamy lot na Sycylię, lecimy tam wcześniej niż Kochanowscy.— odparł, a ja z zaskoczenia otwarlam szeroko buzie. Wbiegłam w siatkarza, poprzednio odkładając szklankę i przytuliłam go mocno.
— Nasze pierwsze wspólne wakacje.— odsunęłam się lekko nadal mając dłonie na pasie siatkarza.
— Rok temu zaczęliśmy kręcić..— uśmiechnął się zawiadacko, a ja zasmialam się. Nadchylilam się i dałam buziaka siatkarzowi, który zamienił w jeden czuły całus.

No, wiec.. Znowu się pakować! Ja chyba juz nie bede sie rozpakowywać z żadnych wyjazdów. Weszłam do łazienki wraz z moja kosmetyczka i zaczęłam wrzucać, jak leci wszelkie kosmetyki. Jako iż miałam jakieś krótkie, obcisłe spodenki i krótki top ubrany to spojrzałam na swoje odbicie, obrocilam sie do boku i przyjrzalam brzuchowi- dzisiaj mija 5 tygodni, a brzuszek robi się już leciutko zaokrąglony. Na szczęście na lato mam same luźne sukienki bądź jakieś spodenki, wiec nie będzie go aż tak widać, a po drugie mogę zwalić na jedzenie. Jedyny problem może być z strojem kąpielowym.


MAMY ZŁOTO VNL 2023!!!!

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz