16

3.3K 90 9
                                    

Ruszyłam w strone pokoju 207, zapukałam i odczekalam. Po chwili w drzwiach stanął Tomek, pociągnął mnie za rękę wgłąb pokoju.
— Tęskniłam.— wyznalam i przytuliłam mocno chlopaka.
— Ja tez. Wybacz, ze nie pisałem.. nie mam na to za bardzo wytłumaczenia.— wyjaśnił od razu.
— Jest okej, wybaczam.— uśmiechnęłam się ciepło. — Gdzie Bartek? Ania coś wspomniała, ze jesteście razem w pokoju.— usiadłam na łóżku.
— Poszli do innego pokoju pogadac.— odparł i zdjął czarna koszulkę z sponsorami Polskiej Siatkówki. Nieśmiałe spogladalam na nagi tors chłopaka. — Przecież już mnie widziałaś bez koszulki.— skrzywił głowę w bok, a ja schowalam twarz z zarumienienia. — Mogłabyś mi pomasowac plecy? Twoje masaże były i są najlepsze.— szepnął mi do ucha, odsuwając włosy do tylu.
— A umyłeś się?— podniosłam brew.
— Nie..
— To rusz dupe, bo nie będę dotykać twoich klejących się pleców.— już po chwili siatkarz zniknął za drzwiami łazienki.

Polozylam się na łóżku czekając na mojego.. chłopaka? No właśnie... Po chwili wyszedł z wilgotnymi włosami i był jedynie w czarnych antygwaltach. Nakazalam siatkarzowi położyć się na brzuchu, usiadłam na jego udach, zgjęłam nogi i oparłam się kolanami o kołdrę. Nałożyłam trochę oliwki na dłonie i zaczęłam masować umięśnione plecy chłopaka, ten miarowo oddychał z przymkniętymi oczami.

— Tomek.. dzisiaj pod spodkiem zaczepiła mnie pewna dziewczyna, zapytała czy jesteśmy razem- odpowiedziałam, ze tak.— nie było mi dane poczekac na odpowiedz siatkarza, bo przekręcił się na plecy, po czym wstał i przygwozdzil mnie do kołdry moimi plecami. Zaczęłam szybko oddychać z przestraszenia, nie mogłam nic odczytać z jego twarzy, ale po chwili uśmiechnął się i dał mi namiętnego buziaka w usta i usiadł z powrotem. Delikatnie podniosłam się. — Powiedziałam tez moim rodzicom o nas, ze jesteśmy razem. — wyznalam, a Tomek na mnie spojrzał i się uśmiechnął. — W ogóle.. Kaja wyjechała do Włoch, jak wrocilismy z Krakowa.— dodałam i westchnęłam.
— No dobrze, lepiej dla niej.— przeczesał włosy do tylu, a ja się nadchylilam i pocalowalam go delikatnie w usta. — Za co to?— zapytał z uśmiechem.
— Tęskniłam. — warknelam. — Czy twoje ego już jest top?— dodałam krzyżując rece na piersi.
— Jeszcze nie. — pokiwał glowa, a ja przerzuciłam oczami. Siatkarz nadchylil się i zaczął składać pocałunki na moich usta.

Potem położyłam się w jego ramionach, splotlismy nasze dłonie. Cały czas się uśmiechałam. Cieszyłam się chwila. Tomek po chwili sięgnął po telefon i zrobił screen'a naszego wspólnego zdjecia z meczu, gdy pocalowalismy się. Wstawił to jako post i oznaczył mnie.
— Czemu to zrobiłeś?— zapytałam zdziwiona.
— Niech świat już wie, a nie ze musza Cię dręczyć.— pogładził mnie po włosach.
— Rozumiem, będę już chyba iść. — powoli wstałam, ale siatkarz mnie przyciągnął z powrotem.
— Kolejny mecz mamy za tydzień.— odparł. — Wiec teraz odpoczywamy. — przytulił mnie, a ja przymknelam oczy.

Jak poparzona rano, wstałam.
— Ja pierdole..— szepnelam i zaczęłam się rozglądać za moja torebka. Wstałam i podeszłam do niej.
31.08.2022 godzina 8:44. Przetarłam oczy wkurwiona i obrocilam się na piecie. Nikogo nie było w pokoju. Podeszłam do lustra, No nawet nie byłam rozkopana ani rozmazana. Pomalowałam usta błyszczykiem i wyszłam z pokoju idąc w strone windy, która zjechałam na stołówkę.

Podeszłam do szklanych drzwi, które pociagnelam. Cała kadra jadła śniadanie, Tomek mnie zauważył, wstał i podszedł.
— Czemu mnie nie obudziłeś?— warknelam.
— Bo tak słodko spałaś.— uśmiechnął się, a ja go klepnelam w brzuch.
— Masakra.. Ania i Ola pojechały?— zapytałam, a siatkarz tylko skinął głowa. — Dobra, idę. Pa.— dałam mu buziaka w policzek i pomachalam reszcie, która uśmiechała się w nasza strone.
— Nie podrzucić Cię?— zapytał Tomek.
— Nie, przejdę się.— syknelam i wyszłam z hotelu idąc w kierunku Silesi City Center.

W połowie drogi wyciągnęłam telefon i zobaczyłam 5 nieodebranych połączeń od Emilki, jedno od Ani i dwa od Oli. Nie wiem skad te dwie ostatnie miały mój numer telefonu..

Zadzwoniłam do Emilki, która po jednym sygnale odebrała telefon.
— KOBIETO! JA TU ZE STRESU PRAWIE URODZIŁAM!— ryknęła.
— Wybacz!!! Zasnęłam u Tomka w pokoju po meczu..— wyznalam i uśmiechnęłam się na wspomnienie.
— Ja wale.. SMS??— byłam pewna, ze przerzuciła oczami.
— Miałam telefon w torebce, a przytulalismy się i jakoś mnie ululał.— rzeklam i przeszłam przez pasy. — Jestem już pod brama, zaraz będę, chciałam Ci tylko znac żebyś się nie martwiła.— dokończyłam, a ruda mruknęła tylko „Mhm".

Po chwili już siedziałam z kubkiem kawy w ręku. Sączyłam napój, gdy nagle przypomniało mi się, ze Tomek ma dzisiaj urodziny.
— Kurwa..— jeknelam szukając telefonu w torebce. Szybko odszukałam kontakt Tomka i napisałam treść.

Ja
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Tomku.🫶🏻❤️
Pocelebrujemy po mistrzostwach. Wypoczywaj. 😘

Tomek
Dziekuje Ninka ❤️

Kochan
Hej, mogłabyś przyjechać za godzinę do hotelu? Robimy niespodziankę Fornalowi i fajnie jakbyś była.

Ja
Czesc, no pewnie :)

Zdziwiłam się wiadomością od Kuby, ale z uśmiechem obrocilam się na piecie w strone Emilki.
— A co Ci się tak ryjek cieszy?— zapytała z uśmiechem
— Otóż, mam za godzinę wrócić do hotelu, bo robią jakaś niespodziankę Fornalowi. — odparlam i usiadłam obok kuzynki.

Do wyjścia miałam 30 minut. Przebralam się w biała sukienkę i na stopy ubrałam sandały na słomie. Włosy spielam w kucyka i splotlam w warkocz, poprawiłam makijaż i zebrałam torebkę.

Podeszłam pod drzwi hotelu i dostałam SMS.

Kochan
Jak wejdziesz do hotelu to idź na lobby, tam będzie czekał na Ciebie Karol :)

Ja
Okii :))

Wiec czym prędzej wykonałam polecenie i faktycznie już po chwili dojrzałam 2 metrowego siatkarza.
— Czesc.— uśmiechnęłam się i przytulilismy się na powitanie.
— Hej hej, długo Cię nie było.— zażartował, a ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. — Dobra, wiec plan jest taki, ze wjeżdża jakaś niespodzianka od sztabu, a ty jesteś jego prezentem.— wyjaśnił, a ja zasmialam się.
— Dobrze, mam wejsc od razu, czy dacie jakis znak?— zapytałam, gdy staliśmy pod wyodrębniona jadalnia dla siatkarzy.
— Ja z Kubą walniemy w stoły dłonią dwa razy.— dodał, a ja skinelam głowa. Po chwili obok mnie przejeżdżał metalowy stół z tarteletkami z owocami. Uslyszlalam, ze śpiewają „Sto lat", a po chwili dwa uderzenia w stół.

Ostrożnie przeszłam przez drzwi i stanęłam za Tomkiem, który niczego świadomy rozmawiał z Kurasiem. Nagle dzgnelam go palcem w ramie, ten obrócił się i jak mnie spojrzał to wręcz podskoczył.
— Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego.— powiedziałam, gdy tkwilismy w szczelnym uścisku.
— Dziekuje, Ninka.— szepnął i pocałował mnie w czoło. — Siadaj z nami.— złapał mnie za dłoń i pociągnął do swojego miejsca, gdzie stało dodatkowe krzesło, na które usiadłam. — Ogólnie, jak wiecie ostatnio byłem, jak to mi wytykaliscie nieobecny na meczach, mimo ze grałem. Wtem przychodziły wiadomość od pewnej kobiety, która podnosiła mnie na duchu. Oczywiście mówię o Ninie.— wskazał na mnie dłonią, a każdy zaczął klaskać, czułam jak moje poliki robią się czerwone.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz