Ruszyłam w strone pokoju 207, zapukałam i odczekalam. Po chwili w drzwiach stanął Tomek, pociągnął mnie za rękę wgłąb pokoju.
— Tęskniłam.— wyznalam i przytuliłam mocno chlopaka.
— Ja tez. Wybacz, ze nie pisałem.. nie mam na to za bardzo wytłumaczenia.— wyjaśnił od razu.
— Jest okej, wybaczam.— uśmiechnęłam się ciepło. — Gdzie Bartek? Ania coś wspomniała, ze jesteście razem w pokoju.— usiadłam na łóżku.
— Poszli do innego pokoju pogadac.— odparł i zdjął czarna koszulkę z sponsorami Polskiej Siatkówki. Nieśmiałe spogladalam na nagi tors chłopaka. — Przecież już mnie widziałaś bez koszulki.— skrzywił głowę w bok, a ja schowalam twarz z zarumienienia. — Mogłabyś mi pomasowac plecy? Twoje masaże były i są najlepsze.— szepnął mi do ucha, odsuwając włosy do tylu.
— A umyłeś się?— podniosłam brew.
— Nie..
— To rusz dupe, bo nie będę dotykać twoich klejących się pleców.— już po chwili siatkarz zniknął za drzwiami łazienki.Polozylam się na łóżku czekając na mojego.. chłopaka? No właśnie... Po chwili wyszedł z wilgotnymi włosami i był jedynie w czarnych antygwaltach. Nakazalam siatkarzowi położyć się na brzuchu, usiadłam na jego udach, zgjęłam nogi i oparłam się kolanami o kołdrę. Nałożyłam trochę oliwki na dłonie i zaczęłam masować umięśnione plecy chłopaka, ten miarowo oddychał z przymkniętymi oczami.
— Tomek.. dzisiaj pod spodkiem zaczepiła mnie pewna dziewczyna, zapytała czy jesteśmy razem- odpowiedziałam, ze tak.— nie było mi dane poczekac na odpowiedz siatkarza, bo przekręcił się na plecy, po czym wstał i przygwozdzil mnie do kołdry moimi plecami. Zaczęłam szybko oddychać z przestraszenia, nie mogłam nic odczytać z jego twarzy, ale po chwili uśmiechnął się i dał mi namiętnego buziaka w usta i usiadł z powrotem. Delikatnie podniosłam się. — Powiedziałam tez moim rodzicom o nas, ze jesteśmy razem. — wyznalam, a Tomek na mnie spojrzał i się uśmiechnął. — W ogóle.. Kaja wyjechała do Włoch, jak wrocilismy z Krakowa.— dodałam i westchnęłam.
— No dobrze, lepiej dla niej.— przeczesał włosy do tylu, a ja się nadchylilam i pocalowalam go delikatnie w usta. — Za co to?— zapytał z uśmiechem.
— Tęskniłam. — warknelam. — Czy twoje ego już jest top?— dodałam krzyżując rece na piersi.
— Jeszcze nie. — pokiwał glowa, a ja przerzuciłam oczami. Siatkarz nadchylil się i zaczął składać pocałunki na moich usta.Potem położyłam się w jego ramionach, splotlismy nasze dłonie. Cały czas się uśmiechałam. Cieszyłam się chwila. Tomek po chwili sięgnął po telefon i zrobił screen'a naszego wspólnego zdjecia z meczu, gdy pocalowalismy się. Wstawił to jako post i oznaczył mnie.
— Czemu to zrobiłeś?— zapytałam zdziwiona.
— Niech świat już wie, a nie ze musza Cię dręczyć.— pogładził mnie po włosach.
— Rozumiem, będę już chyba iść. — powoli wstałam, ale siatkarz mnie przyciągnął z powrotem.
— Kolejny mecz mamy za tydzień.— odparł. — Wiec teraz odpoczywamy. — przytulił mnie, a ja przymknelam oczy.Jak poparzona rano, wstałam.
— Ja pierdole..— szepnelam i zaczęłam się rozglądać za moja torebka. Wstałam i podeszłam do niej.
31.08.2022 godzina 8:44. Przetarłam oczy wkurwiona i obrocilam się na piecie. Nikogo nie było w pokoju. Podeszłam do lustra, No nawet nie byłam rozkopana ani rozmazana. Pomalowałam usta błyszczykiem i wyszłam z pokoju idąc w strone windy, która zjechałam na stołówkę.Podeszłam do szklanych drzwi, które pociagnelam. Cała kadra jadła śniadanie, Tomek mnie zauważył, wstał i podszedł.
— Czemu mnie nie obudziłeś?— warknelam.
— Bo tak słodko spałaś.— uśmiechnął się, a ja go klepnelam w brzuch.
— Masakra.. Ania i Ola pojechały?— zapytałam, a siatkarz tylko skinął głowa. — Dobra, idę. Pa.— dałam mu buziaka w policzek i pomachalam reszcie, która uśmiechała się w nasza strone.
— Nie podrzucić Cię?— zapytał Tomek.
— Nie, przejdę się.— syknelam i wyszłam z hotelu idąc w kierunku Silesi City Center.W połowie drogi wyciągnęłam telefon i zobaczyłam 5 nieodebranych połączeń od Emilki, jedno od Ani i dwa od Oli. Nie wiem skad te dwie ostatnie miały mój numer telefonu..
Zadzwoniłam do Emilki, która po jednym sygnale odebrała telefon.
— KOBIETO! JA TU ZE STRESU PRAWIE URODZIŁAM!— ryknęła.
— Wybacz!!! Zasnęłam u Tomka w pokoju po meczu..— wyznalam i uśmiechnęłam się na wspomnienie.
— Ja wale.. SMS??— byłam pewna, ze przerzuciła oczami.
— Miałam telefon w torebce, a przytulalismy się i jakoś mnie ululał.— rzeklam i przeszłam przez pasy. — Jestem już pod brama, zaraz będę, chciałam Ci tylko znac żebyś się nie martwiła.— dokończyłam, a ruda mruknęła tylko „Mhm".Po chwili już siedziałam z kubkiem kawy w ręku. Sączyłam napój, gdy nagle przypomniało mi się, ze Tomek ma dzisiaj urodziny.
— Kurwa..— jeknelam szukając telefonu w torebce. Szybko odszukałam kontakt Tomka i napisałam treść.Ja
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Tomku.🫶🏻❤️
Pocelebrujemy po mistrzostwach. Wypoczywaj. 😘Tomek
Dziekuje Ninka ❤️Kochan
Hej, mogłabyś przyjechać za godzinę do hotelu? Robimy niespodziankę Fornalowi i fajnie jakbyś była.Ja
Czesc, no pewnie :)Zdziwiłam się wiadomością od Kuby, ale z uśmiechem obrocilam się na piecie w strone Emilki.
— A co Ci się tak ryjek cieszy?— zapytała z uśmiechem
— Otóż, mam za godzinę wrócić do hotelu, bo robią jakaś niespodziankę Fornalowi. — odparlam i usiadłam obok kuzynki.Do wyjścia miałam 30 minut. Przebralam się w biała sukienkę i na stopy ubrałam sandały na słomie. Włosy spielam w kucyka i splotlam w warkocz, poprawiłam makijaż i zebrałam torebkę.
Podeszłam pod drzwi hotelu i dostałam SMS.
Kochan
Jak wejdziesz do hotelu to idź na lobby, tam będzie czekał na Ciebie Karol :)Ja
Okii :))Wiec czym prędzej wykonałam polecenie i faktycznie już po chwili dojrzałam 2 metrowego siatkarza.
— Czesc.— uśmiechnęłam się i przytulilismy się na powitanie.
— Hej hej, długo Cię nie było.— zażartował, a ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. — Dobra, wiec plan jest taki, ze wjeżdża jakaś niespodzianka od sztabu, a ty jesteś jego prezentem.— wyjaśnił, a ja zasmialam się.
— Dobrze, mam wejsc od razu, czy dacie jakis znak?— zapytałam, gdy staliśmy pod wyodrębniona jadalnia dla siatkarzy.
— Ja z Kubą walniemy w stoły dłonią dwa razy.— dodał, a ja skinelam głowa. Po chwili obok mnie przejeżdżał metalowy stół z tarteletkami z owocami. Uslyszlalam, ze śpiewają „Sto lat", a po chwili dwa uderzenia w stół.Ostrożnie przeszłam przez drzwi i stanęłam za Tomkiem, który niczego świadomy rozmawiał z Kurasiem. Nagle dzgnelam go palcem w ramie, ten obrócił się i jak mnie spojrzał to wręcz podskoczył.
— Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego.— powiedziałam, gdy tkwilismy w szczelnym uścisku.
— Dziekuje, Ninka.— szepnął i pocałował mnie w czoło. — Siadaj z nami.— złapał mnie za dłoń i pociągnął do swojego miejsca, gdzie stało dodatkowe krzesło, na które usiadłam. — Ogólnie, jak wiecie ostatnio byłem, jak to mi wytykaliscie nieobecny na meczach, mimo ze grałem. Wtem przychodziły wiadomość od pewnej kobiety, która podnosiła mnie na duchu. Oczywiście mówię o Ninie.— wskazał na mnie dłonią, a każdy zaczął klaskać, czułam jak moje poliki robią się czerwone.
CZYTASZ
tłumione uczucie || Tomasz Fornal
FanfictionNina Gorol, córka prezesa JW kończy studia fizjoterapeutyczne. Jej ojciec proponuje jej prace podczas Ligi Narodów, aby nabrała doświadczenia w przyszłości. Mimo wielu minusów owej propozycji, w postaci chociażby osób, Gorol zgadza się nie wiedząc w...