43

2.2K 101 5
                                    

Około 17 zaczęłam się przygotowywac do imprezy. Wyszłam z wanny i odzialam się białym, puchatym ręcznikiem. Zrobiłam pielęgnacje twarzy, a na włosy nałożyłam olejek i zostawiłam mokre, żeby same podeschly. Przebralam się w czarny szlafrok Tomka i poszłam usiąść na kanapę, w międzyczasie puściłam jakaś randomową transmisje z zabawa sylwestrowa i trzymałam maseczkę na twarzy.
— Co ty się tak szykujesz? Idziemy tylko do Stefana.— rzucił Tomek opierając się dłońmi o tył kanapy.
— Bo lubię.— mruknelam.
— To dla mnie, co??— zapytał przeciągając ostatnie słowo.
— Jasne.— odparlam z nutką sarkazmu.

Po kilkunastu minutach leżenia na kanapie, wstałam i zdjelam maseczkę, po czym jej pozostałości wmasowalam w twarz. Poszłam się przebrać w czarne jeansy, do tego top z cekinami i białe skarpetki, oczywiście z bezowymi klapkami. Tomek ubrał to samo, jedynie na górę ubrał czarny T-shirt z nadrukiem.

Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy w strone drzwi Stefana. Zapukawszy, Francuz wpuścił nas do srodka witając się z nami. Jak się okazało był tam Trevor z swoją nową dziewczyną- Kingą, Ben z żoną, Piwko z Magdą i kilkoro innych siatkarzy, niektórych kojarzyłam jedynie z internetu.
— Poznajcie się, Nina to jest Norbi, Norbi to jest moja ukochana Ninka. — stanęłam przed rownie wysokim siatkarzem, co Tomek, a Fornal obok nas.
— Miło mi.— uśmiechnęłam się szeroko, a Norbert wystawił mi dłon, która scisnelam.

Na początku oczywiście była lekka stypa, lecz po chwili Stefan wyjechał z gotowanymi ślimakami.
— Co do kurwy?— powiedziałam patrząc na usmażone ślimaki. — Kurwa, ja się porzygam.— przylozylam dłoń do ust, a Francuz się roześmiał.
— Nie, spróbujcie sobie, jest na prawdę gites.— usiadł obok Tomka i przystawił nam talerz pod twarze.
— Dawaj.— rzucił Fornal i od razu chwyciliśmy za gotowanego mięczaka. Powoli wlozylam do buzi i przegryzlam, chwile miałam grymas, ale po paru sekundach było na prawdę w porządku.
— Tyyy, dobre to.— zasmialam się, a Tomek wraz ze mną, jak i cała ekipa, która siedziała z nami akurat.
— Noo.— dodał Tomek.
— Dziekuje.— przyłożył teatralnie dłoń Stefan do klaty i przymknął oczy. Spojrzałam delikatnie w bok i Skrzyzowalam wzrok z Huberem. Jak poparzona odwróciłam wzrok i wstałam.
— Gdzie idziesz?— zapytał Fornal.
— Zwilżyć gardło.— odparlam.
— To mogłaś powiedzieć wczesniej.— zaśmiał się Tomek i potarl dłonie niczym mucha, a cała kanapa ekipa mu zawtórowala.
— Pajac.— rzuciłam i poszłam w strone barku.

Zastanawiając się, co sobie nalać, podeszła do mnie niższa blondynka.
— Kinga.— uśmiechnęła się szeroko.
— Nina.— odwzajemnilam uśmiech. Była bardzo urocza, miała pulchne policzki i niebieskie oczy, blond włosy miała zakręcone. Była bardzo szczuplutka i zgrabna, miała na sobie ubrana biała sukienkę z wiązaniem na plecach, na stopach miała czarne, niskie obcasy, a czarna scrunchie ozdabiała jej nadgarstek. — Długo się znasz z Trevorem? — zapytałam, w końcu chwytając za aperola.
— Poznałam go na VNL'u, ale kontakt zanikł i jakoś ostatnio się odezwał, czy mam ochote na herbate! Zapamiętał od wakacji, ze wole herbate niż kawę.— uśmiechnęła się i również chwyciła za aperolka.
— To.. słodkie.— uśmiechnęłam się.
— A ty i Tomek?
— Coz, nasza relacja była dość skomplikowana. — zasmialam się wspominając nasze początki. — Poznałam go na treningu, a potem bardziej na VNL'u, jak widać liga laczy ludzi.— zasmialysmy się.
— A Norbert?— dodała upijając łyk trunku.
— Kto?— zmarszczylam brwi.
— Ten, co patrzy na Ciebie od początku imprezy..— szepnela mi do ucha, mimo ze była głośna muzyka i rozmowy, to i tak ja dobrze słyszałam.
— Nie gadaj..— jeknelam i ostrożnie spojrzałam za siebie, brunet stał z dłonią w kieszeni dresów, a w drugiej trzymał piwo. — Niee, ja jestem zajęta, a poza tym to dobry ziomek Tomka.— pokręciłam głowa na boki.
— Noo.— skinęła głowa. — Spadam do mojej bagiety, pa
— Nara.— Kinga odeszła, a ja westchnęłam, ale prędko na jej miejsce wskoczył wczesniej wspomniany Norbert.
— Witam panią.— uśmiechnął się szeroko.
— Żegnam pana.— parsknelam i odeszłam od chłopaka, jego bliskość wywoływała we mnie dyskomfort. Podeszłam do Tomka i objelam go w brzuchu od boku, a ten zarzucił mi rękę na ramie, nie przerywając sobie rozmowy z innymi znajomymi.

Norbert bardzo mnie wkurwial, był nachalny swoją obecnością i wzrokiem.

W końcu pare minut do polnocy, wszyscy chwyciliśmy za kieliszki i oczekiwaliśmy tych kilku minut. Tomek objął mnie ramieniem i przyglądał się zegarowi.
— 10! 9! 8! 7! 6! 5! 4! 3! 2! 1!— odliczaliśmy wszyscy, a cztery osoby, w tym Stefan otwarli szampany i zaczęli łac do kieliszków.

— Życze ci moja droga Ninko na ten nadchodzący rok dużo zdrowia, szczęścia, które masz już zapewnione Dzieki mnie.— zaczął, a ja prychnelam. — Spełnienia marzeń, żebyś odwiedziła sobie w tym roku wsystkie kraje, które chcesz, a także żebyś zrobiła wspólny tatuaż ze mną.— stuknal swoim kieliszkiem o mój i napilismy się.
— To ostatnie to chyba raczej prośba niż życzenie..— zasmialismy się. — A ja tobie, Siwy, dużo sukcesów sportowych, zero kontuzji i żebyś miał same bańki na plusie na Travisku.— uśmiechnęłam się, a Tomek parsknął smiechem.
— Dzieki, Ninka.— pocalowalismy się namiętnie po czym ponownie stuknelismy kieliszkami z szampanem.

Jeszcze chwile sobie siedzieliśmy z znajomymi, większość osób już się ulotniła, w tym moja jedyna kompanka- Kinga.
Natomiast moja przyjaźń z Moniką się strasznie ukruszyla, w ogóle ze sobą już nie rozmawiamy.
— Idę coś zjeść.— rzuciłam Tomkowi i poczłapałam do kuchni, gdzie nałożyłam sobie kilka precelkow na rękę.
— Znów się widzimy.— Usłyszałam głos Hubera, a mi się aż włosy najezyly.
— I żegnamy.— odparlam z lekkim jadem w głosie.
— Uuu, niedostępna, takie lubie.— zaśmiał się, a ja na niego spojrzałam błagalnie.
— Przecież chodzę z Tytusem, pajacu.— mruknelam, a brunet skinął głowa.
— To jak będziesz biegać, to daj znac.— uśmiechnął się i pogładził mnie po ramieniu po czym gdzieś odszedł.
— Ja pierdole..— mruknelam i wrocilam na kanapę, gdzie były głębokie rozmowy.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz