74

1.1K 69 6
                                    

Rano już byliśmy wszyscy razem na lotnisku.
— Hejooo— przytuliłam blondynkę, co odwzajemniła.
— Boże! Tak się cieszę!— piskno-szepnęła, czym mnie uradowala. — Cześć.— przytuliła predko Tomka i zapoznała się z reszta naszych kompanów.

Lot predko minął, odebrała nas z lotniska taxowka, a kierowca trzymał tabliczkę z napisem „ORLEN", wpakowaliśmy się wszyscy do srodka i pojechaliśmy do hotelu. Ja miałam pokoj z Kingą, Tomek z Arturem i Maciek z Bartkiem. Blondynka rzuciła się na łóżko i pisknela w poduszkę.
— Nie wierze, ze tu jestem..— wypowiedziała i wstała podchodząc do okna, odsunęła zasłonę i przyglądała się widokowi zza okna.

W międzyczasie Kinga mi wszystko wytłumaczyła, tzn. Wszystko dotyczące Formuły 1 oraz dodała, ze jeżeli będę mieć jakieś pytania podczas przejazdów to mam śmiało pytać. Przebralysmy sie z dresów, ja ubrałam czarna, obcisła sukienkę z noszesztuke oraz na to zarzucilam granatowy sweterek z guzikami z przodu, usta postanowiłam pomalować na czerwono, bo dawno tak nie malowałam, a pasuje mi ten kolor na twarzy. Ubrałam moje New Balancey oraz zarzucilam torebkę na ramie. Kinga ubrała czarna, falowana spódnice, czarny top i czarna puchowa kamizelkę, na stopy wciągnęła białe air Forcy. Gotowe wyszłyśmy z pokoju idąc do windy, zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, a następnie wyszłyśmy do lobby, w którym już był Tomek wraz z Arturem i Maciek z Bartkiem.
— Holaaa.— rzuciłam podchodząc.
— No, przyszły.— przerzucił oczami Tomek przez co go delikatnie klepnęłam dłonią w brzuch. Splótł nasze dłonie i wyszliśmy z hotelu, wsiadając do samochodu. Ubrałam na nos okulary przeciwsłoneczne, które były takie same jak mial Tomek.

Przyjechaliśmy na tor, Fornal znów złapał mnie za dłoń i szedł po mojej prawej, po drugiej stronie Tomka szedł Artur, a po mojej lewej Kinga- ciagle mi gadajac o F1. Najpierw weszlismy na paddock club, gdyż mieliśmy tam wstęp. Zrobiłam blondynce zdjęcie, a także naszym kompanom.

Chwile porozmawialiśmy z jakimiś mechanikami, a potem Tomek z Arturem musieli przebrać koszulki na czerwone polowki z Polskiej Siatkówki. Poszłam z Fornalem do toalety, weszliśmy do kabiny, a siatkarz zdjął koszulkę zostając w czarnych spodenkach i widocznymi tatuażami. Oparłam się plecami o ścianę, lecz po chwili podeszłam i obdarzyłam siatkarza pocałunkami, zostawiajac czerwone ślady po mojej szmince na jego ustach.
— Pasują Ci do koszulki.— zasmialam się, a ten tylko mruknął „mhm". Wyszliśmy z toalety, a ja chwyciłam twarz siatkarza i starłam plamy. Widziałam, ze jakaś młoda kobieta patrzyła na Tomka i raz mu puściła oczko, czym lekko mnie wkurzyła. Oczywiście pan Casanowa nic sobie z tego nie robił, brunetka stała niedaleko i patrzyła na Tomka, wiec chwyciłam go za dłoń, a ten mając splecione nasze dłonie zarzucił mi rękę na ramie. Poszliśmy do naszej grupki.
— Tomcio, brudny jesteś.— zaśmiał się Szalupa rowniez już przebrany.
— Jakaś alergia co?— zaśmiał się Bartek.
— Tak. Nowa odmiana- nazywa się Nina.— mruknął i dźgnął mnie palcem w ramie i wszyscy się zasmialismy.

Obejrzeliśmy trening, a następnie chłopaki zrobili sobie zdjęcia z Yukim, Kinga rowniez go o to poprosiła. Dziwnie kierowca wygladal robiąc sobie zdjęcia z nami, a co dopiero z 2 metrowymi siatkarzami.

Chodziliśmy sobie po paddocku, Tomek cały czas obejmował mnie ramieniem, a ja splotlam dłoń siatkarza leżąca na moim barku. Siatkarze nagrali kilka filmików żeby je dodać na insta story Polskiej Siatkówki. Wieczorem wróciliśmy do hotelu głodni i zmęczeni. Od razu poszliśmy na kolacje, gdyż nie starczyło by nam czasu jeżeli poszlibyśmy najpierw do swoich pokoi.

Po zjedzeniu jeszcze chwile pogadaliśmy i zaczęliśmy się zbierać do swoich pokoi. Zostałam na stołówce sama z Tomkiem.
— Idziemy się trochę przejsc?— spytał Fornal i złapał za moja dłoń.
— Tak— skinelam głowa, wstaliśmy, odłożyliśmy brudne talerze i wyszliśmy z hotelu. Tomek oczywiście złapał mnie za dłoń, było bardzo przyjemnie.. Temperatura wskazywała 17 stopni, lecz było lekko duszno, ale chłodny wiatr ułatwiał oddychanie.

Dużo rozmawialiśmy.
— Mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę, ale po powrocie do Polaki się o niej dowiesz.— odparł, a ja spojrzałam na siatkarza.
— Mam wrażenie, ze już limit wyczerpałeś.— uśmiechnęłam się, co odwzajemnił.— W ogóle, mój brat ma wesle w sierpniu i jesteśmy zaproszeni.— dodałam.
— Oo! Super, co to za jakiś rok wesel..— westchnął sarkastycznie, przez co zasmialam się.
— Na mnie nie patrz!— skwitowałam Fornala po tym jak spojrzał na mnie wymownie. — Przyjemnie nazywać się Gorol.— dodałam z przekąsem.
— A jak Ci się podobało, jak kurier z kwiatami cię nazwał?— spytał i spojrzał na mnie z satysfakcja i duma.
— Dziwnie.. — mruknelam wzruszając ramieniem. — Znaczy, wiele razy sobie tak myślałam jakby to brzmiało, ale jak padło to z ust obcej osoby to tak.. no, dziwnie.— dodałam.
— Nina Fornal..— rozmarzył się siatkarz.
— Widziałeś, jak ta cipa się na ciebie patrzyła na tym paddocku?— spojrzałam na siatkarza, a ten się dumnie uśmiechnął, przez co fuknelam i spojrzałam w bok.
— Ktoś jest zazdrosny..— szepnął, a ja na niego predko spojrzałam.
— No bo to nie jest fajne, jak jakaś się gapi na mojego faceta.— mruknelam i wręcz czułam, ze Tomek się szczerzy jak głupi. Wróciliśmy do hotelu, Tomek odprowadził mnie pod pokoj.
— Do jutra.— klepnął mnie delikatnie w pupę, ja obrocilam się i pocalowalam go na pożegnanie.
— Wyśpij się.— podrapałam go po brodzie i weszłam do pokoju. Kinga już spała, no tak było coś przed 24, a ona tak czy siak chodzi predko spać.

Rano wstałam i ubrałam szare jeansowe spodenki i jakiś czarny tshirt z nadrukiem. Na stopy ubrałam białe skarpetki i klapki, gdyż Tomek dzisiaj podobnie miał być ubrany. Zeszłam wraz z blondynka na śniadanie, zjadlysmy je i poczekaliśmy na chłopaków na recepcji, gdyż dzisiaj jechaliśmy trochę zwiedzić Spielberg, a o 17 mieliśmy być na kwalifikacjach.

Pochodziliśmy sobie, zjedliśmy razem obiad i już zbieraliśmy się żeby jechać na tor. Tam siatkarze podali nam nasze przepustki dzięki, którym mogliśmy się swobodnie przemieszczać po całym paddocku.

Do samego końca wyścigu było czuć napięcie u Kingi, gdyż Leclerc był ułamki sekund od bycia na pole position, ale na końcu jednak zajął je Verstappen, a tuż za nim na 2 miejscu był owy Charles. No, a nasz Yuki odpadł w q1.

Siatkarze poszli wraz z Maćkiem na wywiad, a ja z Kingą i Bartkiem chodziliśmy sobie między bolidami stojącymi w garażach. Nagle ktoś przed nami przemknął, a po chwili byłam dźgana przez Kingę w ramie. W końcu na nia spojrzałam.
— To szedł brat Leclerc'a, obrócił się i puścił mi oczko..— pisknela, gdy miałyśmy dystans od.. tego gościa.
— Zagadaj.— odparlam, jak gdyby nigdy nic.
— Już lecę.— rzekła z sarkazmem.
— Wybaczcie, dziewczyny, lecz stary znajomy tam jest.— wtrącił się Zmarzlik i już po chwili byłyśmy same.
— Jak ty nie podejdziesz, to ja to zrobię.— założyłam ręce na piersi stojąc z Kinga z dala od bolidów.
— Jutro po wyścigu jest takie małe party, to tam jak już.— obróciła się predko i spojrzała na.. kierowcę? Boże ja nawet nie wiem kto tu kim jest.
— No, trzymam Cię za słowo.— zasmialam się i poszłyśmy dalej zwiedzać i przeszkadzać mechanikom.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz