1

10.1K 156 19
                                    

Nazywam się Nina Gorol, dzisiaj skończyłam swoje studia fizjoterapii, mam 22 lata i jestem wysoka brunetka z długimi włosami. Wrocilam do mojego domu rodzinnego, w którym nadal mieszkam i nie zamierzam tego zmieniać w najbliższym czasie. Mam brata i siostrę, Oskar i Kaja. Oskar ma 25 lat i sie już dawno wyprowadził do Warszawy, gdzie prowadzi swoją firmę, Kaja- 18 letnia siostra ma marzenia, by być zawodowym pływakiem. Mój ojciec Adam Gorol jest prezesem klubu Jastrzebskiego Węgla, gdzie mieszkamy- w Jastrzebiu Zdroju. W swojej młodości był również siatkarzem i sentyment do owego sportu został mu do teraz, mama- Aleksandra Gorol jest ginekologiem i prowadzi swoją klinikę.

Moznaby rzec, ze jesteśmy bogata rodzina. Już w czasach gimnazjalnych byłam nazywana bananem, dystans mam, wiec mi to nie przeszkadzało, ale czy rodzice nie mogą kupować swoim dzieciom prezentów, na które ciężko zarobili? Szczególnie, ze gdy oni byli młodsi nie mogli sobie pozwolić na takie wydatki.

Á propos mnie, jak juz mowilam jestem wysoka i mam brązowe włosy, chociaż mam w nich delikatne refleksy, w liceum i gimnazjum trenowałam siatkówkę, wiec ojciec był bardzo ucieszony, ze pójdę w jego ślady, ale tak tez się nie stało. W klasie maturalnej olśniło mnie i postanowiłam brnąc w fizjoterapie. Mam na brzuchu, na żebrach znamię o szerokości 3 cm. Kiedyś myśleliśmy, ze to był rak skory, ale po badaniach okazało się, ze to zwykle znamię, ktore z czasem „wyrosło".

Ściągnęłam buty na obcasie i weszłam do salonu, gdzie zastałam mame z siostra.
— Aaa!! Gratulacje córcia!— wstała mama i podbiegła do mnie przytulając mnie, to samo uczyniła siostra, która jak zawsze pachniała chlorem.
— Dziekuje.. Gdzie tata?— zapytałam siadając wygodnie na kanapie.
— Musiał pojechać na hale.— oznajmiła kobieta po 40, a bliżej 50 wchodząc do otwartej kuchni, która dzieliła jadalnie i salon wyspą kuchenną. — Na obiad wam zrobiłam spaghetti, lece się przebrać i jade do pracy. Mam dzisiaj popołudniowy dyżur, ale raczej wrócę po północy.— dodała włączając piec, żeby podgrzać sos Bolognese.
— Oki, ja wychodzę do Agaty.— wtrąciła się Kaja, Agata jest jej przyjaciółka z liceum.
— W takim razie ja pewnie udam się z Moniką do klubu.— uśmiechnęłam się ciepło do mamy wstając z kanapy. Usiadłam na taborecie i zaczęłam jeść makaron wraz z siostra.

Wieczorem dom już był pusty, poszłam do swojego pokoju z zamiarem przebrania się w jakaś sukienkę. Jako iż jest początek czerwca, to już jest cieplo. Wciągnęłam na swoje nagie cialo okryte czarna bielizna, sukienkę z dużym dekoltem i z długością midi. Była związywana w pasie na boku uda, a na końcach rękawków była falbanka. Sukienka była w kolorze białym w czarne kwiatuszki, co z daleka wyglądały jak grochy. Na stopy ubrałam czarne conversy, by nie dodawac sobie kolejnych cm przez obcasy. Przez cialo ubrałam czarna, mała torebkę, poprawiłam usta czerwona szminka i psiknelam się perfumami.

Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, który oznaczał Monike. Z uśmiechem zeszłam po schodach i pociagnelam za klamkę od drzwi.
— Cze- — zamurowało mnie, gdy zobaczyłam siatkarza z drużyny Jastrzebskiego Wegla, którego nienawidziłam najbardziej na świecie.
— No super..— westchnął przerzucając oczami, on odwzajemniał moje uczucie.
— Co tu robisz, Fornal?— zapytałam opierając się o framugę drzwi.
— Przyszedłem do twojego ojca.— wyjaśnił z niechęcią.
— To przykro mi to mówić, ale on jest na hali i go tu raczej nie spotkasz.— wyjaśniłam dość niemiło, chciałam zamknąć drzwi ale przytrzymał je ręka, otwierając szerzej. Spojrzałam na niego zdezorientowana, a on wyciągnął swój telefon pokazując SMS od mojego ojca „Poczekaj u mnie w domu, Nina powinna być w środku.". Przerzuciłam oczami i otwarlam szerzej drzwi, żeby olbrzym wszedł do srodka.

Siedzieliśmy w ciszy przy wyspie kuchennej.
— Chcesz coś do picia?— zapytałam z grzeczności.
— Już myślałem, ze nigdy nie zapytasz.— parsknął, a ja spojrzałam na niego morderczym wzrokiem. — Wodę poproszę.— dodał rozglądając się, a ja westchnęłam wstając z taboretu. Nalałam mu wody do szklanki i podałam, blondyn ja zabrał i napił się. Przyglądał się mojemu strojowi bardzo uważnie, co było dla mnie niekomfortowe.
— Nie patrz na mnie tak, a jak już, to oczy wyzej.— syknelam, a siatkarz lekko się zarumienił.

Z zdenerwowania, wzięłam telefon i napisałam Monice żeby przyjechała później, bo mam niespodziewanego gościa, a samego w moim domu go nie zostawię, co to to nie.
— Wychodzisz gdzieś?— zapytał, jak pisalam SMS'a.
— Juz nie, jestem jako niańka.— wysyczalam.
— No już, spokojnie, tez nie mam zamiaru spędzać czasu w takim towarzystwie.— uśmiechnął się ironicznie, a ja przerzuciłam oczami. Momentalnie wstałam z krzesła, gdy usłyszałam otwieranie się drzwi wejściowych.
— No nareszcie.— fuknelam i podeszłam do drzwi, spojrzałam na siebie ostatni raz w lustrze i wyminelam mojego ojca wychodząc z domu.

Weszłam do klubu wraz z blondynka, wypiłyśmy pare shotów, by się rozluźnić. Alkohol momentalnie przeszył nasze ciała, a my udaliśmy sie na parkiet tańcząc do piosenek , kolorowe reflektory odbijały sie od ścian, a muzyka była coraz głośniejsza, a parkiet stawał sie coraz bardziej zagęszczony przez ludzi.

— Patrz, klub Jastrzebskiego Węgla tutaj jest.— oznajmiła Monika wskazując palcem na łoże VIP. Obrocilam sie nadal tańcząc i ujrzałam kilkunastu facetów, dokładnej ilości nie wiedziałam, bo przez alkohol i małą widoczność mało co kontaktowałam z mózgiem.
— No chyba nie..— jeknelam widząc blondyna, który pare godzin temu był jeszcze w moim domu. Teraz miał ubrane czarne, okrągłe okulary przeciwsłoneczne, czarny T-shirt z logiem Vans i czarne Bermudy. Odwróciłam sie do loży plecami i komtynuowalam tańczyć z przyjaciółka.

— Chodźmy sie napić!— krzyknęłam do niej i pociagnelam za rękę, usiadłyśmy przy barze prosząc o jakieś drinki. Momentalnie złapałam za szklankę i słomkę pijąc trunek, to samo uczyniła Monika.
— No proszę, córka prezesa!— usłyszałam za sobą, a po chwili ujrzałam Kubę Popiwczaka.
— Hej Kuba.— uśmiechnęłam sie w jego strone, co prawdopodobnie było niezauważalne przez ciemność.
— Jak tam? Jaki powod imprezowania?— zapytał przysiadając sie do nas, akurat Kubę lubiłam z całej drużyny.
— Skończyłam studia, a wy? Co tu robicie?— dodałam, pijąc dalej.
— Dawno gdzieś drużyna nie wychodziliśmy, wiec postanowiliśmy sie rozerwać trochę. — również sie napił swojego drinku. — Dobra, ja lece ratować Tomka, bo już jakaś małolata go podrywa na parkiecie. Do zobaczenia, dziewczyny.— uśmiechnął sie i ulotnił.

Gdzieś około 3 już byłam prawie pod drzwiami domu, ledwo co stanęłam pod drzwiami i wyszperalam z torebki klucze do domu. Chwiejnym krokiem weszłam do srodka zamykając za sobą drzwi. Zdjelam buty i udałam się do swojego pokoju, gdzie od razu upadłam na lozko zasypiając.


No to mamy pierwszy rozdział, mam ponad 20 zapisanych rozdziałów także będą pojawiać sie często. Uznałam, ze opublikuje ta książkę, bo jednak była ona wczesniej tylko dla mnie i, ze tak powiem bawiłam sie nią. Za wszelkie błędy przepraszam :))

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz