Part 52.

4.6K 329 40
                                    

Justin wrócił po dziesiątej i od razu zaczął przepraszać. Mówił, że trochę się zasiedzieli i nie chciał wracać nocą. Widziałam snapy, które chłopak umieszczał na swoim koncie. Chwalił się ilością alkoholu albo rzucał głupie teksty czy konkursy kto więcej wypije.

- Jesteś nieodpowiedzialny - powiedziałam, gdy ten próbował mnie przytulić widząc moją złość. - Masz nagranie o pierwszej.

- Nagranie? Jakie nagranie?

- Program świąteczny, Justin.

- O kurwa! To dzisiaj?!

Jego telefon jak na zawołanie zaczął dzwonić. Chłopak tłumaczył się menadżerowi o wczorajszej imprezie i obiecał, że potrzebuje pół godziny na przygotowanie się. Zakończył połączenie i kazał mi się ubierać. Miałam na sobie leginsy i koszulkę więc nie rozumiałam o co mu chodzi.

- Nie jedziesz ze mną?

- Nie, zostanę z Soph.

- Myślałem, że będziecie mi towarzyszyć. To ważne nagranie.

- Ważne? Przecież o nim zapomniałeś.

- Oj, Audi. Masz pół godziny. Zajmę się nią - wziął ode mnie dziecko, które od razu roześmiało się, gdy ojciec zrobił głupią minę.

Szybkim krokiem skierowałam się do łazienki. Prędko przygotowałam się do wyjścia po czym dopadłam Sophie, którą jeszcze musiałam przebrać. Dziewczynka miała na sobie zieloną bluzeczkę z motywem świąt i jeansy. Podałam ją Justinowi i szybko zapakowałam najpotrzebniejsze rzeczy dla dziecka do torebki. Uśmiechnęłam się widząc niemowlę z rogami renifera, które jakiś czas temu zakupił Juss.

Będąc w studiu przywitaliśmy się z twórcami programu. Kobieta, która miała wszystko prowadzić, tłumaczyła Bieberowi o czym będą rozmawiali oraz jaką piosenkę powinien zaśpiewać. Potem zachwycała się Sophie, która nie pokazywała swojej strony aniołka i wszędzie chciała iść. Miałam siedzieć z nią na widowni w pierwszym rzędzie i już przeczuwałam kłopoty. Fanki były zachwycone swoim idolem i co chwilę z różnych stron dochodziło mnie wyznanie miłości. Słyszałam ich szepty, gdy zachwycały się Sophie i byłam dumna z mojej rodziny. Justin opowiadał o planowanych świętach, a także o naszej rodzinie. Mówił, że to pierwsze święta jego córki i już nie może doczekać się kupowania prezentów. Soph siedziała na moich kolanach, a ja zajmowałam ją, robiąc głupie miny. Dziewczynka ciągle uśmiechała się i zaczepiała nastolatkę obok. Ta speszona oddawała zabawki i przepraszała. Wiedziałam, że to wina mojej księżniczki i wstydziłam się.

- Da! - podniesiony głos Soph sprawił, że przestraszyłam się. Dziewczynka wskazała na moją torebkę gdzie przed chwilą schowałam głośną grzechotkę.

- Patrz, Soph. Tatuś! - wskazałam na Justina . - Pomachaj tatusiowi.

Dziecko znowu domagało się zabawki, a ja w końcu wyjęłam pudełeczko z przekąskami i podałam jej chrupka kukurydzianego. Na szczęście jedzenie zajęło ją. Stała przy moich nogach i zajmowała się przeżuwaniem. W końcu usiadła na pupę z głośnym "Bam" z jej ust. Nawet Justin to usłyszał i uśmiechnął się, bo sam uczył ją tego słowa. Podniosłam ją i posadziłam na kolanach. Wtuliła się we mnie i wiedziałam, że to czas na drzemkę. Próbowałam ją uciszyć, gdy zaczęła mruczeć wskazując na poszczególne części misia. Prowadząca zapytała czy fani mają jakieś pytania.

- Hej, Juss, jeśli płyta została odłożona w trasie to może zrobicie Sophie rodzeństwo? - zapytała dziewczyna, a ja odwróciłam, by dowiedzieć się kto to. Zobaczyłam blondynkę dwa rzędy dalej, która uśmiechała się.

- A porozmawiam z Audrey, dziękujemy za pomysł.

- Sophie będzie z tobą w trasie? - zapytała kolejna.

- Nie wiem, nie myśleliśmy o tym. Audrey ma szkołę i wątpię żeby zgodziła się na rzucenie jej.

- Sophie jest cudowna - powiedziała dziewczyna obok mnie. Uśmiechnęłam się, a Justinpodziękował.

W końcu podszedł do mnie i wziął ode mnie dziecko, które wybudziło się. Usiadł przy fortepianie, a Soph roześmiała się. Fanki zaczęły szaleć, a ja byłam dumna. Chłopak śpiewał jedną ze świątecznych piosenek, a mnie ogarnęłam fala szczęścia. Miałam świetną rodzinę, każdy mi zazdrościł i nie było niczego czego mogłabym jeszcze pragnąć albo zazdrościć. Wyjęłam telefon i zrobiłam im zdjęcie. Byłam zadowolona z nagrania i wiedziałam, że obejrzymy premierę. Nastolatki dziękowały za program i znowu wyznawały miłość, biorąc autografy. Prowadząca dziękowała chłopakowi i podała datę planowanej premiery.

- Myślisz, że powinniśmy mieć drugie dziecko? - zapytał Justin , gdy wracaliśmy do domu.

- Chyba oszalałeś.

- Ale Sophie chciałaby mieć rodzeństwo.

- Justin, ona nie łączy wątku mokrej pieluchy z chęcią siku więc nie mów mi o chęci posiadania rodzeństwa.

Chłopak uśmiechnął się, a ja zastanawiałam się czy powinniśmy mieć drugie dziecko. Ja mam szkołę, Justin ma płytę do nagrania. Zresztą najpierw powinien mi się oświadczyć..





















Dziewczyna ze zdjęcia - Justin Bieber FFWhere stories live. Discover now