Part 13.

8.6K 566 6
                                    

****J*U*S*T*I*N**** 

Przez kilka dni ukrywałem się w domu przed całym światem. Nawet nie miałem ochoty spotykać się z moimi przyjaciółmi. Przeglądałem jedynie profile na portalu społecznościowym w poszukiwaniu Audrey. Jednak to nie było takie łatwe, bo ja nawet nie wiedziałem skąd ona dokładnie jest. Przecież do klubu mogła przyjechać z innego miasta. Moja mama wspierała mnie w poszukiwaniach. Jako jedyna mnie rozumiała i ciągle zapewniałam, że na pewno mi się uda. Po kilku dniach postanowiłem wyjść z domu i spotkać się z kumplami. Wspominaliśmy stare dobre czasy grając na PlayStation i wygłupiając się. Alkohol pomógł mi zapomnieć o dziewczynie, która niszczyła mnie od środka. Trzy dni przed zakończeniem urlopu postanowiłem odwiedzić mojego ojca i jego rodzinę. Tęskniłem za moim młodszym przyszywanym rodzeństwem. Jaxon widząc mnie ucieszył się. Po chwili usłyszałem szybkie malutkie kroki i moim oczom ukazała się dwuletnia blond włosa dziewczynka, która od razu rzuciła się na mnie. Z torby zacząłem wyjmować prezenty i po chwili bawiłem się zestawem samochodzików. Mój ojciec pytał o moje problemy, ale ja nie chciałem o tym rozmawiać. Nie z nim. Tylko moja mama mogła mnie zrozumieć, a teraz chciałem zapomnieć. 
Podczas kolacji Jaxon opowiadał mi o wakacjach, na których niedawno byli. Chłopiec był zachwycony, ale jednocześnie pytał dlaczego ja nie mogłem jechać z nimi.
- Bo ja pracuję - powiedziałem z uśmiechem. 
- A następne wakacje?
- Na pewno pojadę z wami.
- Obiecujesz?
- Na mały palec! - dotknąłem swoim palcem jego palca. To był nasz znak obietnicy.
Następnego dnia byłem z dzieciakami w wesołym miasteczku. Udało mi się oderwać od szarej rzeczywistości, a moje rodzeństwo pomogło mi dobrze się zabawić.
Znów był płacz kiedy musiałem wracać w trasę. Obiecałem, że niedługo mnie odwiedzą i pójdziemy na karuzelę, którą uwielbiają. Udało mi się ich przekupić i bez wyrzutów sumienia wróciłem do mojego rodzinnego domu. Wieczór spędziłem z mamą, która prosiła mnie żebym na siebie uważał. Każdy ucieszył się z mojego powrotu w trasę. Słyszałem komplementy, że wyglądam o niebo lepiej i urlop był słuszną decyzją. Ja również czułem się wypoczęty i gotowy do kolejnych koncertów i walki o Audrey. Musiałem ją znaleźć chociażbym miał szukać w podziemiach. Ona musiała być moja. 
Pewnego dnia po koncercie leżałem odświeżony w hotelowym łóżku w Portugalii i oglądałem film kryminalny. Wątek detektywistyczny interesował mnie najbardziej. Znowu powróciły mi myśli, że powinienem kogoś zatrudnić do pomocy w poszukiwaniach. Sięgnąłem po laptopa i zacząłem przeglądać odpowiednie biura w Ameryce. W końcu ukryłem numer w komórce i zadzwoniłem do jednego z nich, które wydawało mi się najbardziej odpowiednie. Podając fikcyjne dane nakreśliłem sytuację. Podali mi cennik i omówiliśmy szczegóły dotyczące współpracy. Po zakończeniu zadzwoniłem do mamy. Rozmawialiśmy długo. Poprosiłem ją, by zapłaciła za wszystko, bo nie chcę korzystać ze swojego konta, a pieniądze jej oddam. Mówiła, że trzyma kciuki za udaną akcję, a ja czułem, że tym razem mi się uda.

------

Widzę, że mamy nowych czytelników! Miłego czytania, dziękuję za gwiazdki, komentarze i... obecność ;)

Chcecie się przekonać jak Justin ze złego, samolubnego chłopaka zamienia się w zastępczego tatusia dla siostrzeńców? Zapraszam na "Wujka Justina" ----> http://www.wattpad.com/myworks/36593668-wujek-justin

Dziewczyna ze zdjęcia - Justin Bieber FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz