Part 42.

6.4K 449 9
                                    

Następnego dnia mama mojego chłopaka złożyła nam niezapowiedzianą wizytę. Twierdziła, że stęskniła się za Sophie i zachwycała się dziewczynką. Zostawiłam ją razem z moją mamą i poszłam z Maddy na basen, bo obiecałam jej to. Po kilku godzinach byłyśmy z powrotem w domu, a ja zdziwiłam się, że Pattie nadal tam siedzi. Z uśmiechem stwierdziła, że przecież na weekendy możemy latać do Kalifornii i korzystać z tamtejszej pogody pływając w basenie Justina. Podziękowałam za propozycję, ale musiałam odmówić. Widząc zawiedzioną miną Madison, zapewniłam, że pomyślimy o tym. Przytuliłam Sophie idąc do góry, bo zadzwonił Justin. Chłopak twierdził, że propozycja jego mamy jest świetna i powinnam jechać tam z Sophie i Mads. Westchnęłam prosząc go o zmianę tematu.
Przez kolejne dni panowało zamieszanie związane z zakończeniem roku szkolnego. Młodzież nie dbała już o oceny i odliczała dni do wakacji. Madison chodziła podekscytowana, bo miałyśmy znowu lecieć do Justina i uczestniczyć w jego koncertach.
Na początku lipca pakowałyśmy się i cieszyłyśmy wizją spędzenia kilku dni w Paryżu i we Włoszech. Lot znowu nam się dłużył, ale mnie pocieszała myśl, że już niedługo przytulę i pocałuję mojego bruneta. Będąc na lotnisku czułam strach. Od razu przypomniały mi się ostatnie wydarzenia. Jednak widok chłopaka odsunął wszystkie niepotrzebne myśli. Wtuliłam się w niego mówiąc, że tęskniłam. Po chwili wpijałam się w jego usta z lubością. Już nie mogłam doczekać się hotelu i prywatności. Będąc w pokoju chłopak zachwycał się córką, która już zaczynała siadać podpierana. Ciągle powtarzał, że już niedługo będziemy razem
Będąc na wieczornym koncercie, czułam dumę i radość, że już niedługo to wszystko się skończy i będziemy mieli się dwadzieścia cztery godziny na dobę. W hotelu z uśmiechem na ustach obserwowałam jak Justin zajmuje się dzieckiem – jak je kąpie, przewija, ubiera. Kiedy je nakarmiłam, on znowu przytulił Sophie i zaczął chodzić po pokoju nucąc „Twinkle, twinkle, little star". Chwyciłam komórkę i włączyłam opcję nagrywania filmu. Kilkusekundowe nagranie po chwili trafiało na aparat Biebera, a stamtąd zostało udostępnione do internetu.
- Znów będą plotki – powiedziałam z wyrzutem i smutkiem jednocześnie.
- Nie przejmuj się – objął mnie. - Trasa i tak się kończy, a wtedy to już mogą sobie mówić co chcą.
Zaczął mnie całować, a ja pod wpływem chwili zapomniałam o wszystkich plotkach i spekulacjach. Po seksie oboje śmialiśmy się z reakcji ludzi na filmik. Niektórzy się zachwycali, niektórzy twierdzili, że Justinowi nie pasuje dziecko, a inni znowu wygłaszali swoją tezę negującą ojcostwo bruneta.
Patrzyłam na chłopaka i docierało do mnie jak bardzo go kocham. Panowała zupełna cisza, a ja głaskałam go po twarzy, po uchu, ozdobionym kolczykiem, po delikatnym policzku z dwoma pieprzykami, przeczesywałam gęste włosy. W pewnej chwili złapał mnie za rękę i pocałował w nadgarstek. Pocałunkami kierował się coraz wyżej i wyżej, a gdy dotarł do mojej twarzy, zwieńczył wszystko namiętnym pocałunkiem i przytuleni usnęliśmy.
Następnego dnia wybrałam się z Madison na zakupy. Juss mógł nacieszyć się córką, a ja odpocząć od płaczu i głośnego zachowania niemowlaka. Moja siostra cieszyła się odwiedzając kolejne sklepy i powtarzając, że mogłaby do tego przywyknąć. Ja nie lubiłam zakupów więc byłam jedynie od płacenia czy kupowania ubrań dla Sophie.
Poza domem spędziliśmy tydzień. Został równo tydzień do zakończenia trasy i wszyscy ze zniecierpliwieniem odliczali dni. Zwłaszcza Justin, który już szukał domu w Nowym Jorku, który byłby idealny dla naszej rodziny. Nie chciałam mówić mu, że zaczynam rozważać propozycję studiów w Los Angeles, bo tamtejsza uczelnia jest lepsza i ma większy prestiż. Nie byłam do końca pewna i nie chciałam robić mu złudnej nadziei. Jedenastego lipca był już w Stanach. Za dwa dni miał odbyć się koncert w Madison Square Garden wieńczący trasę, na który dostałam zaproszenia dla mojej rodziny. Moja siostra już wszystkim rozpowiadała świetną nowinę. Ludzie z mojego otoczenia już jakiś czas temu zaczęli plotkować na temat ojca Sophie.
Już od rana panowało zamieszanie, a ja byłam zmuszona do zakupów. Musiałam dokupić buty i chciałam odwiedzić Jennifer, która ostatnio zarzucała mi, że chyba o niej zapomniałam. Wypiłam szybkiego shake'a w restauracji i pożegnałam się z moją nową przyjaciółką.
Tuż po siódmej wraz z moją mamą, moimi przyjaciółkami, Maddy i Sophie wchodziłam do hali. Każdy poszedł na swoje miejsca, a ja zostałam zaprowadzona do garderoby, gdzie czekał na mnie Justin. Przywitaliśmy się długim pocałunkiem i chłopak przytulił dziecko.
- Tatuś bardzo tęsknił, wiesz? - zapytał patrząc na dziewczynkę. - Następnym razem zabiorę ciebie i mamusię ze sobą.
- Nie okłamuj jej - zganiłam go.
- Nie okłamuję. Pojedziecie ze mną.
Przytulił mnie, całując w policzek. Przejechałam dłonią po jego twarzy i zdziwiłam się gładkością.
- Ogoliłeś się? - zapytałam. Jeszcze kilka dni temu miał kilkudniowy, seksowny zarost i stwierdzał, że zapuszcza brodę.
- Myślałem, że takiego mnie wolisz.
- Ja cię uwielbiam w każdym wydaniu - szepnęłam całując go. - Udanego koncertu!

Obserwowałam jego poczynania, stojąc z boku. Sophie rozglądała się z zaciekawieniem, a ja delikatnie kołysałam ją. Czułam dumę i szczęście, że Justin wreszcie będzie z nami. Nie mogłam doczekać się, gdy rano obudzę się koło niego. Po występie udałam się z moim chłopakiem, ludźmi z ekipy oraz naszymi przyjaciółmi na after party. Madison wybłagała żebyśmy wzięli ją ze sobą, ale po jedenastej została odwieziona do domu. Nie mogłam pozwolić sobie na alkohol, ale i tak bawiłam się bardzo dobrze. Juss dziękował wszystkim za miesiące ciężkiej pracy. Nad ranem wróciliśmy do domu i od razu położyliśmy się.

-----

Ten moment, gdy wtedy dobijaliśmy do 60K i 5K gwiazdek, a teraz jest ponad 65K i 5,2K.... Love u all! xx

Dziewczyna ze zdjęcia - Justin Bieber FFOù les histoires vivent. Découvrez maintenant