-76-

844 52 103
                                    

Następnego dnia myślałem, że ranek będzie spokojny, lecz przeliczyłem się.
Obudziłem się spojrzawszy na młodszego, który uśmiechał się lekko na mój widok. Zdziwiłem na jego widok, bo przeważnie jest już o tej godzinie w pracy.

ㅡ Dzień dobry, kochanie. ㅡ Szepnął całując mnie w czoło.

ㅡ Nie jesteś w pracy?

ㅡ Zdziwiony? ㅡ Zaśmiał się. Skinąłem głową przytulając go. ㅡ Zrobię sobie wolne. Przecież lekarz kazał mi odpoczywać, a nie się przemęczać.

ㅡ Tak. I bardzo dobrze.

Wtedy niespodziewanie do środka wszedł radosny Tae.

ㅡ Witajcie, gołąbeczki! ㅡ Krzyknął.

ㅡ Co ty tu robisz? ㅡ Spytałem zakrywając się kołdrą.

ㅡ Pukałem, więc wszedłem. Uuu... widzę, że były igraszki w nocy. ㅡ Zaśmiał się, a ja spaliłem buraka. ㅡ A może trójkącik? ㅡ Zapytał, a my otworzyliśmy szeroko oczy. ㅡ Żartowałem. ㅡ Zaśmiał się. ㅡ Chociaż... ㅡ Udał myślenie.

ㅡ Ya. Nie myśl zbyt dużo. ㅡ Wtrącił się Jungkook przybliżając mnie do siebie bardziej.

ㅡ Oj za późno. Ale popatrzcie na to. Byłyby w tym plusy.

ㅡ Tae, przestań. Nie będzie żadnego trójkąta. Oszalałeś? ㅡ Mruknąłem.

ㅡ No Chim.. ㅡ Rzekł wchodząc pod kołdrę przez co się cofnąłem, łapią moje dłonie.

ㅡ Taehyung. ㅡ Rzekł Jungkook. ㅡ Daj spokój. Dwa na jeden. Przegrałeś. Nie Tae. ㅡ Mówił, gdy przyjaciel zrobił słodką i błagającą mimikę. Co mu się poprzestawiało? Od kiedy takie coś nam proponuję?

ㅡ Chciałbyś spróbować, prawda Guk? ㅡ Zapytał. ㅡ Chcesz wiedzieć jak to jest, nie? Z dwoma osobami.

ㅡ No... Ja...

ㅡ Jungkook... ㅡ Warknąłem spojrzawszy na narzeczonego. Ten wzruszył ramionami. ㅡ Nie no ja nie wierzę. ㅡ Przybiłem ze swoim czołem piątkę.

ㅡ Jimin, tylko raz. ㅡ Odparł przyjaciel.

ㅡ Jesteś głupi. ㅡ Stwierdziłem oburzony. ㅡ Skąd ci taki pomysł się wziął?

ㅡ Um... Tak sobie. A widziałem taki jeden filmik i mi się spodobało.

ㅡ Jesteś głupi. ㅡ Powtórzyłem. ㅡ A ty co się nie odzywasz? Naprawdę chcesz to zrobić?

ㅡ Też kiedyś widziałem taki filmik. ㅡ Zarumienił się. ㅡ Wtedy też się zastanawiałem jak to jest.

ㅡ Nie no. Dom wariatów.

ㅡ Kochanie. Tylko chwilę, prawda? ㅡ Spytał patrząc na przyjaciela, który potwierdził. ㅡ Zobaczysz jak to jest.

ㅡ Guk! ㅡ Oburzyłem się jeszcze bardziej. Chciałem dodać coś jeszcze, lecz usta młodszego mi to uniemożliwiły.

ㅡ Raz i już nigdy więcej. ㅡ Szepnął patrząc mi w oczy. Z tyłu głowy miałem złe przeczucia, lecz to by było jakieś nowe doświadczenie. ㅡ To jak?

ㅡ Nie. ㅡ Powiedziałem stanowczo mając też myśl, że musiałbym dzielić się z kimś Jungkookiem. Sięgnąłem po koc leżący na końcu łóżka, którym się zakryłem. ㅡ Róbcie co chcecie, ale ja się w takie coś nie bawię. Nie wierzę, że ty jeszcze mi takie coś proponujesz, Tae, a ty... Że się na to zgadzasz. ㅡ Wyszedłem z pokoju, ówcześnie biorąc ubrania ignorując ból w dolnych partiach ciała.

Lovely Song / KookminWhere stories live. Discover now