2.40

392 31 12
                                    

Siedziałem przy łóżku córki czekając aż się wybudzi, jednakże nawet lekarze nie rozumieją dlaczego się nie budzi. Obserwowałem spokojną twarz dziewczynki, która wyglądała jakby spała.

ㅡ Jungkook musisz odpocząć. ㅡ Usłyszałem głos męża, który masował moje plecy, a następnie przytulił się do nich.

ㅡ Co jeśli gorączka wskazuje na coś poważnego? ㅡ Szepnąłem trzymając dłoń córki.

ㅡ Przecież była zdrowa. Spędzała z tobą czas aktywnie. To bardzo ważne Jungkook. Lepsze niż siedzenie przed telewizorem. Wczoraj poszła normalnie spać. Nie miała gorączki. Nie narzekała na złe samopoczucie.

ㅡ To co jej jest? ㅡ Rozpłakałem się.

ㅡ Lekarze ją badają. Pomogą jej.

ㅡ Obyś miał rację. ㅡ Rzekłem. Po kilku minutach do środka wszedł lekarz wraz z innymi dwoma osobami. ㅡ Doktorze co z moją córką?

ㅡ Wyniki są w normie. Lecz chciałbym przeprowadzić rezonans i upewnić się co jest nie tak.

ㅡ Zróbcie wszystko by była zdrowa. ㅡ Poprosiłem. ㅡ Błagam was.

Ukłonili się, a pielęgniarki zabrały Sung na badania. Wstałem przytulając starszego wybuchając płaczem.

ㅡ Nie mogę jej stracić. ㅡ Szepnąłem.

ㅡ Nie stracisz jej, Gukie. Jest silna jak jej tata. Będzie walczyć by z tobą być. Zadzwonić do twojej mamy?

ㅡ Nie. Nie ma nic wiedzieć. Zadzwonię do Jung-hyunga.

ㅡ Dobrze. ㅡ Skinął głową. Odsunąłem się idąc na korytarz siadając na krześle czekając na wyniki, które się dłużyły i dłużyły.

Mijały minuty, gdy w końcu zauważyłem łóżko z moją córką jadący w moją stronę. Natychmiast wstałem podchodząc do niej.

ㅡ Doktorze? Czy wszystko jest w porządku? ㅡ Spytałem pozwalając zawieźć dziewczynkę do jej sali, a sam zostałem ja korytarzu z lekarzem.

ㅡ W mózgu wszystko jest dobrze. Nie ma odznak, że ma guza i inne. Jednakże... Odkąd trafiła do szpitala jej serce biło słabo.

ㅡ Co ma Pan na myśli?

ㅡ Po kolejnych szeregach badań nie mogę Panu nic powiedzieć, dopóki sam nie postawie odpowiedniej diagnozy.

ㅡ Proszę mi powiedzieć, co Pan podejrzewa. Błagam. Obiecuję, że nie  zrobię sobie nadziei dopóki Pan nie sprawdzi. ㅡ Mówiłem mając w oczach łzy. Przez chwilę mężczyzna milczał zastanawiając się by w końcu westchnąć.

ㅡ Naprawdę nie chcę robić złudnej nadziei Panie Jeon. Odpowiem Panu jak się upewnię. Proszę wybaczyć. ㅡ Ukłonił się odchodząc szybko. Spojrzałem przez szybę na dziewczynkę, przy której siedział Jimin i płakał. Wziąłem głęboki wdech wyjmując telefon z kieszeni dzwoniąc do brata i w skrócie mówiąc mu co się stało. Obiecał przyjechać jak najszybciej. To samo zrobiłem dzwoniąc do mamy Jimina. Powinna widzieć. Wiele razy opiekowała się małą.

***

Następnego dnia obudził mnie lekarz. Podniosłem się z niewygodnego krzesła patrząc na niego z pytającym wzrokiem.

ㅡ Mogę Pana prosić? ㅡ Spytał. Spojrzałem na wszystkich, którzy przyjechali od razu po moim telefonie. Czując ogromny stres poszedłem za doktorem na korytarz. ㅡ Serce pańskiej córki jak mówiłem jest słabe. Bardzo słabe.

Lovely Song / KookminWhere stories live. Discover now