2.66

320 33 10
                                    

Koncert był za koncertem. Bawiłem się wspaniale z Jungkookiem. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Byliśmy szczęśliwi. Przez to wszystko nie zauważyłem, kiedy minął cały tydzień, a my szykowaliśmy się do wylotu do innego państwa, Francji.

ㅡ Paryż miasto miłości. Kochanie chcę z tobą zdjęcie pod wieżą Eiffla. ㅡ Powiedział młodszy obejmując mnie w pasie.

ㅡ Ale po co? ㅡ Spytałem.

ㅡ Jak to po co? Na pamiątkę. Nie jesteśmy codziennie we Francji.

ㅡ W sumie to prawda. No dobrze. ㅡ Westchnąłem.

ㅡ Cieszę się. ㅡ Uśmiechnął się szeroko całując mnie w policzek, a następnie poszedł do łazienki. Po chwili dostałem smsa. Z drżącą ręką chwyciłem za urządzenie.

Jesteśmy na miejscu.
Ma to być szybka akcja. Nie mam zamiaru mieć na karku glin.

Przęłknąłem gęstą ślinę słysząc kroki męża.

ㅡ Pójdę na chwilę do Doo po grafik, dobrze?

ㅡ Dobrze. Ale wróć szybko. Muszę ci coś pokazać. ㅡ Rzekł pakując swoje ubrania do walizki. Podszedłem do niego bliżej kładąc dłonie na jego policzkach.

ㅡ Jakiś buziak na pożegnanie? Będę tęsknić Kookie. ㅡ Zaśmiałem się choć moje serce krwawiło.

ㅡ Oj ja też będę tęsknić za moją kruszyną. Masz pięć sekund na powrót. ㅡ Odparł wpijając mi się w usta. Oddałem gest mając w oczach łzy. ㅡ Kocham cię Jimin.

ㅡ Ja też cię bardzo kocham Jungkookie. No nic. Idę do Doo, bo mi ucieknie. ㅡ Skłamałem szybko wychodząc z pokoju. Serce bolało jak cholera. Wiem, że Guk się załamie, ale tak będzie lepiej. Dla nas wszystkich. Ze łzami w oczach zszedłem na parter, a potem wyszedłem z hotelu szukając kobiety. Po chwili dostałem wiadomość.

Czarny wan po prawej.

Spojrzałem w tamtą stronę widząc wyżej wspomniany samochód. Niepewnie do niego podszedłem wsiadając do środka. Zauważyłem Tae oraz Sung, która nie wyglądała za dobrze.

ㅡ Nareszcie. Ile można czekać? ㅡ Warknęła, a mężczyzna obok związał mnie grubą liną.

ㅡ Zaprowadź ją na Jeona i wróć w wyznaczone miejsce. ㅡ Rozkazała, a wysoki chłopak chwycił dziewczynkę za ramię wyprowadzając z samochodu.

ㅡ Jimin! ㅡ Rozpłakała się wyrywając w moją stronę.

ㅡ Spokojnie. Nic ci nie grozi. Pójdziesz do taty. Przekaż mu, że... Bardzo go kocham. ㅡ Powiedziałem łamanym głosem. Drzwi zostały zamknięte, a samochód ruszył.

ㅡ Świetna decyzja, Jiminnie. Cieszę się, że na to wpadłeś. Myślałam, że jesteś nic nie wart. No nic. Będziemy mieć dużo czasu by się zapoznać. ㅡ Uśmiechnęła się kładąc dłoń na moim udzie bardzo blisko mojego czułego miejsca.

Jungkook POV.

Pakowałem nasze ubrania, gdy to po kilku chwilach usłyszałem pukanie. Westchnąłem idąc otworzyć.

ㅡ Zapomniałeś klucza? ㅡ Spytałem, a po chwili szczęka opadła mi do samej ziemi. ㅡ S-sung? Co ty tu kochanie robisz? ㅡ Spytałem kucając przed nią i przytulając. Cała drżała. ㅡ Wejdź do środka. Pójdę po Jimina. ㅡ Podniosłem się na równe nogi.

Lovely Song / KookminWhere stories live. Discover now