2.64

333 31 14
                                    

ㅡ Więc... Tu masz szczegóły. ㅡ Powiedział Doo podając mi kilka kartek. Byłem zdziwiony, że chciał bym był bez Kooka, który swoją drogą gdzieś poszedł. Powoli zacząłem czytać.

ㅡ Przecież... Zgodziłeś na to?

ㅡ Ale co?

ㅡ Nie będę się całował z jakąś dziewczyną. ㅡ Oburzyłem się wstając i rzucając kartki na stół.

ㅡ Ja wiem, ale to będzie dobre dla twojej kariery. Nie chciałeś być aktorem?

ㅡ No... Chciałem, ale... Nie mogę zrobić tego Jungkookowi. Będzie wściekły.

ㅡ Lepiej tak niż z jakimś chłopakiem, prawda?

ㅡ Muszę porozmawiać o tym z Kookiem. ㅡ Westchnąłem siadając z powrotem na kanapie.

ㅡ I żeby ci wybił z głowy ten pomysł? Jimin porozmawiać możesz, ale myśl też o sobie i swojej karierze. Masz szansę spełnić swoje marzenie.

ㅡ Ale to go zrani. Muszę do niego iść. ㅡ Oznajmiłem wychodząc z pomieszczenia i szukając młodszego. ㅡ Kookie! ㅡ Zawołałem widząc jak wchodzi do studia.

ㅡ O. Właśnie cię szukałem. Dowiedziałeś się coś więcej o tej dramie?

ㅡ Chcę właśnie o niej porozmawiać. ㅡ Powiedziałem cicho.

ㅡ Wejdźmy do środka. ㅡ Westchnął otwierając drzwi. Wszedłem pierwszy, a chłopak za mną. ㅡ Więc?

ㅡ W tej dramie... Mam całować się z dziewczyną. ㅡ Szepnąłem spuszczając głowę.

ㅡ I? ㅡ Spytał. Spojrzałem na niego zaskoczony. ㅡ Ja też musiałem się całować z dziewczyną w dramie. To nic strasznego. Tylko na ułamek sekundy dotkniecie swoich ust.

ㅡ Nie jesteś zły?

ㅡ Mówiłem, że będę cię wspierał.

ㅡ Jesteś zazdrosny. ㅡ Stwierdziłem widząc jak wypycha policzek językiem.

ㅡ Cholernie. ㅡ Mruknął. ㅡ Ale rób co chcesz Chim. To twoja szansa. Nie patrz na mnie. ㅡ Uśmiechnął się na sekundę, by następnie uciec wzrokiem.

ㅡ Jungkookie...

ㅡ Spokojnie Jiminnie. Będziesz najlepszym aktorem. Życzę ci tego. ㅡ Klepnął mnie kilka razy w udo, a potem wstał i wyszedł z pokoju. Nie rozumiałem jego zachowania. Tak po prostu to olał. Żadnej awantury. Tak spokojnie to przyjął? Nie wierzę. Natychmiast poszedłem za nim.

ㅡ Guk poczekaj. ㅡ Zawołałem łapiąc go za rękę.

ㅡ O co chodzi?

ㅡ To ty mi powiedz co się dzieje. Trapi cię coś? Przed chwilą miałeś gdzieś to, że będę się całował z jakąś obcą kobietą.

ㅡ Jimin. To tylko drama. A my jesteśmy małżeństwem.

ㅡ Ale...

ㅡ Jestem cholernie zazdrosny. Ale nie chcę psuć ci takiej szansy, kochanie. Pójdę popracować.

ㅡ Jungkook. ㅡ Nadal niedowierzałem. ㅡ Nie zagram roli. ㅡ Oznajmiłem krzyżując ręce na piersi.

ㅡ Czemu? Bo nie robię problemu o to, że będziesz się całował z aktorką? To chyba dobrze, że przyjąłem to ze spokojem, prawda? To znaczy, że ci bardzo ufam, Chim. A teraz naprawdę muszę iść. ㅡ Poszedł przed siebie. Przez kilka minut stałem na korytarzu nie wiedząc co zrobić. Po chwili wróciłem do studia siadając przed komputerem próbując zająć myśli pracą.

***

Przygotowania poszły pełną parą. Każdy z nas był zdenerwowany i zestresowany. Lecz bardziej się martwiłem o Kooka. Był jakiś niemrawy, małomówny i zamyślony. Nigdy taki nie był jeśli chodziło o trasy koncertowe.

ㅡ Dobra robota. ㅡ Zaklaskał trener. ㅡ Jutro rano wylatujemy. Nie spóźnijcie się. Najlepiej abyście dobrze się wyspali. Widzimy się jutro. ㅡ Dodał, a tancerze opuścili sale. ㅡ Jimin? ㅡ Podszedł do mnie.

ㅡ Tak?

ㅡ Co się dzieje z Jungkookiem? Znowu nie przyszedł na trening.

ㅡ Chciałbym to wiedzieć. Kook nie chce ze mną rozmawiać. Może chodzi o Sung? Może coś z nią nie tak? Nie mam pojęcia. Obiecuję, że się dowiem.

ㅡ W porządku. Musicie być w dobrej formie. Do zobaczenia jutro rano, Jimin. ㅡ Powiedział wychodząc z pomieszczenia. Westchnąłem patrząc na swoje odbicie w lustrze. Nie podobało mi się to wszystko. Jungkook znowu się zamyka przede mną jak wcześniej. Nie mogłem do tego dopuścić. Nie, kiedy chcemy żyć szczęśliwie. Nie, kiedy mamy okazję naprawić nasze małżeństwo bez Sung.

Przebrałem się w szatni, a następnie biegnąc dotarłem do studia. Nie myliłem się. Był w nim i tak po prostu siedział nad nutami i z słuchawkami na uszach.

ㅡ Jungkook musimy porozmawiać. ㅡ Powiedziałem poważnie zdejmując mu nauszniki.

ㅡ O czym? ㅡ Spytał tak łagodnie, że przez chwilę poczułem wyrzuty sumienia i uspokoiłem się.

ㅡ O tobie. ㅡ Usiadłem mu na kolanach. ㅡ Proszę, powiedz mi co się dzieje? Żadnych kłamstw. Znowu opuściłeś ćwiczenia. Martwię się o ciebie. Powiedz mi. Chodzi o Sung? ㅡ Strzeliłem i chyba w dziesiątkę, ponieważ jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Po chwili młodszy wybuchł płaczem, dlatego szybko go przytuliłem. ㅡ A więc o nią. Co się stało?

ㅡ Nic. ㅡ Uciął krótko. 

ㅡ Przecież widzę. Coś się stało Sung? Coś...

ㅡ Nieważne. ㅡ Wyszlochał zdejmując mnie ze swoich nóg chcąc wyjść z pokoju.

ㅡ Gukie. Zostań. Poczekaj.

ㅡ Zostaw mnie w spokoju. ㅡ Poprosił błagalnie patrząc mi w oczy. Zamilkłem skinając głową, a młodszy sobie poszedł. Co się stało?

***

Do końca dnia Kook się nie pokazywał i nie odbierał telefonów. Jakby zapadł się pod ziemię. Coś musiało się wydarzyć. Na pewno Tae coś mu zrobiła. Musiałem się tego dowiedzieć.

Gdy tylko wszedłem do domu odszukałem męża, który siedział na tarasie i grał na gitarze. 

ㅡ Jungkook błagam cię. Powiedz mi co się dzieje? Jestem twoim mężem i chcę ci pomóc.

ㅡ Nie sądzę, że mógłbyś pomóc. ㅡ Szepnął odkładając instrument opierając je o barierki.

ㅡ Dlaczego? Niby czemu?

ㅡ Mam zakaz zbliżania się do Sung i Tae. ㅡ Powiedział na jednym wdechu. ㅡ Przyszedł list o tej informacji. Jeśli się do nich zbliżę trafię do więzienia.

ㅡ Kookie.. ㅡ Usiadłem obok niego chcąc przytulić, lecz odtrącił mnie wstając na równe nogi.

ㅡ Nie pocieszaj. Nie chce tego.  Straciłem już ją na zawsze. Nie wiem czy kiedykolwiek ją jeszcze zobaczę. Może jak dorośnie i będzie chciała mnie znaleźć? Jak ja jej wtedy spojrzę w oczy? Nie walczyłem o nią dobrze. Co ze mnie za ojciec?

ㅡ Jungkookie...

ㅡ Nie chce pocieszenia! ㅡ Krzyknął płacząc. ㅡ Ani dobrych rad. Chcę być sam. ㅡ Oparł się o barierkę patrząc w głąb lasu. Niepewnie wstałem i tak po prostu go przytuliłem. Nie odepchnął mnie, a oddał gest głaszcząc mnie po głowie.

ㅡ Odzyskasz ją. Zobaczysz. Tylko musisz w to mocno wierzyć. Jestem z tobą.

*********************

09.04.22

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłego dnia kochani 💖

Lovely Song / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz