2.11

473 37 23
                                    

Jimin POV.

Załamany siedziałem nadal na kanapie w salonie, gdy to Jungkook poszedł z Sung spać. Płakałem patrząc na rozerwany ważny dla nas świstek. Naprawdę tego nie zrobiłem. To było tak szybko.. Gdy tylko Jeon poszedł do kuchni dziewczynka wyrwała mi kartkę mówiąc, że już nigdy nie odbiorę jej taty i podarła. Przecież dobrze się dogadywałem z Hee. Od małego wychowywałem ją z Jungkookiem. Co jej się nagle stało?

Wybuchłem płaczem chowając twarz w dłoniach. Kook mi nie uwierzy. Ważniejsze są słowa córki niż moje. Jak mam go przekonać? Było zbyt późno by gdziekolwiek jechać, dlatego wstałem i powolnym krokiem poszedłem do sypialni, w której nie było młodszego. Położyłem się próbując zasnąć co z trudem mi się udało.

Rankiem, gdy tylko wstałem nikogo nie było w domu. Naprawdę będzie teraz mnie unikał? Nie wysłucha mojej wersji? Na nieszczęście mieliśmy dzisiaj zaplanowany trening z wszystkimi tancerzami.

Uszykowałem się i gotowy pojechałem do wytwórni. Tam także nigdzie nie spotkałem Jungkooka przez co coraz bardziej miałem ochotę się rozpłakać. W niczym nie zawiniłem, lecz chłopak nie chciał mnie słuchać.

ㅡ Jimin! ㅡ Usłyszałem dobrze znany mi głos.

ㅡ O... Jung-hyung... Cześć. Jest Jungkook?

ㅡ Nie. Nie będzie go dzisiaj. Ma inne sprawy do załatwienia. Przyjedzie dopiero na trening grupowy. Teraz masz inwidualny by przećwiczyć. A coś się stało?

ㅡ Nic. Pójdę już.

ㅡ Jimin. ㅡ Powiedział łapiąc mnie za przedramię. ㅡ Możesz mi powiedzieć.

ㅡ Bo... Pokłóciliśmy się.

ㅡ O co?

ㅡ Bo w końcu przez kilka minut byliśmy małżeństwem, ale... Sunghee zniszczyła akt cywilny i..i...

ㅡ Spokojnie. Ale... Dlaczego się pokłóciliście?

ㅡ Bo Kook myśli, że to ja zrobiłem, a to nieprawda. ㅡ Spuściłem głowę. ㅡ Pójdę już. Jak przyjdzie to z nim pogadam.

ㅡ Będę trzymał kciuki. ㅡ Odparł smutno. Poszedłem na salę, a potem do szatni. Przebrałem się wracając do pomieszczenia i po rozgrzewce zacząłem tańczyć układ.

***

Dwie godziny później skończyłem czekając teraz aż inni przyjdą i moglibyśmy zacząć.  Po parunastu minutach wszyscy powoli przychodzili. Stresowałem się, ponieważ czekałem na tą jedną osobę, która się nie pojawiała. Kiedy byliśmy już w komplecie czekaliśmy na Jeona. Bez niego nie mogliśmy tańczyć.

ㅡ Gdzie on jest?! ㅡ Krzyknął zdenerwowany trener. ㅡ O nie. Nie ma tak. ㅡ Fuknął wychodząc z sali. Wrócił po kilkunastu minutach. ㅡ Na dzisiaj koniec skoro szanowny Jeon nie chce się dzisiaj pokazać. Wracajcie do siebie. Ty Jimin zostań.

Westchnąłem opierając się o ścianę.

ㅡ Co jest?

ㅡ Ty mi powiedz. Co się dzieje z Jungkookiem?

ㅡ Nie wiem, trenerze. Pogadam z nim. ㅡ Skłamałem, ponieważ przecież brunet i tak mnie unika.

Lovely Song / KookminWhere stories live. Discover now