Dni mijały, a nadal nie miałem żadnego kontaktu z córką lub z Tae. Jakby wyparowały. W tym czasie prezes zatrudnił nas z powrotem do wytwórni, jednakże mieliśmy mniejszy zakres ruchów w choreografii. Co jak co nie byliśmy już aż tak młodzi, ale też nie za starzy. Skupiliśmy się na muzyce i naszym małżeństwie. I muszę przyznać, że było dużo lepiej.
ㅡ Jungkook, Jimin! Mam dla was wieści! ㅡ Krzyknął nasz menadżer. Spojrzeliśmy na niego zastanawiając się o co chodzi. ㅡ Macie trasę koncertową.
ㅡ Szybko. ㅡ Zdziwiłem się patrząc na męża.
ㅡ Pewnie tęsknili za wami, a gdy usłyszeli, że wznowiliście działalność to od razu was chcą. Tylko dodam, że to światowa trasa.
ㅡ Co? ㅡ Powiedzieliśmy w tym samym czasie wraz z Jiminem.
ㅡ Nie rób sobie jaj. Wiesz jak dawno nie mieliśmy trasy światowej?
ㅡ No mówię ci poważnie. Za dwa tygodnie wylatujecie. Pierwszy przystanek to Europa, potem Ameryka Południowa...
ㅡ Wow. ㅡ Odparł starszy otwierając szeroko oczy. ㅡ Nie mogę się doczekać. Idę trenować. ㅡ Uśmiechnął się szeroko kierując się w stronę wyjścia z sali treningowej.
ㅡ Pójdę z nim. Dziękuję za informację. ㅡ Dodałem biegnąc za mężem, którego gdy dogoniłem wciągnąłem do pierwszego lepszego pomieszczenia. A na szczęście były to męskie łazienki.
ㅡ Co się dzieje? ㅡ Spytał, gdy oparłem go o ścianę, ówcześnie sprawdzając czy ktoś jest w kabinach.
ㅡ Po prostu... Chciałem cię pooglądać by zadowolić swoje oczy zanim się oddalimy. No. Niech popatrzę. ㅡ Odsunąłem się metr dalej skanując go od góry do dołu.
ㅡ Co? Gukie nie przesadzaj. ㅡ Zaśmiał się przytulając mnie.
ㅡ No prawdę ci mówię. Muszę jechać do twojej mamy.
ㅡ Dlaczego?
ㅡ A... Nieważne. ㅡ Odparłem całując go w usta. ㅡ To niespodzianka.
ㅡ O czymś zapomniałem? Kogoś urodziny? Nasza rocznica? ㅡ Spytał, a po chwili go olśniło. ㅡ Który dzisiaj jest? ㅡ Spytał wyjmując telefon. ㅡ Cholera. A jednak nasza rocznica. Dlaczego nie przypomniałeś? Jungkook no...
ㅡ Spokojnie. To dobro jutro. ㅡ Musnąłem go delikatnie w policzek. ㅡ Zrobię ci niespodziankę.
ㅡ A co ma wspólnego z tym moja mama?
ㅡ Tylko mi pomaga. Muszę już iść.
ㅡ Jeszcze chwilę zostań. ㅡ Poprosił zakluczając drzwi, a następnie wepchnął mnie do jednej z kabin. ㅡ Jeśli dobrze mnie teraz wypieścisz... Nie będę robił dochodzenia.
ㅡ A miałeś zamiar? ㅡ Uśmiechnąłem się opierając go o jedną ściankę trzymając w pasie.
ㅡ Oczywiście. Przecież wiesz, że nie za bardzo przepadam za niespodziankami.
ㅡ Fakt. Ostatnim razem śledziłeś mnie by się dowiedzieć co szykuje.
ㅡ Zgadza się. ㅡ Zaśmiał się całując mnie po twarzy. ㅡ To jak? Zajmiesz się mną?
ㅡ Jakbym śmiał odmówić? ㅡ Rzekłem wpijając mu się w usta i wkładając dłonie w jego spodnie ściskając nagie pośladki męża. Niestety przerwało nam mocne uderzenie w drzwi, które były zamknięte. ㅡ Kurwa.
ㅡ W sumie to jest toaleta firmowa... Każdy może z niej korzystać i no...
ㅡ Idziemy do studia.
YOU ARE READING
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?