2.30

478 33 11
                                    

Siedziałem w swoim studio myśląc nad tym co powiedział prezes oraz nie ignorując połączenia od Jimina. Przeze mnie możemy stracić wszystko. To z mojej winy tak się stoczyliśmy. Przez moje głupie problemy.

ㅡ Wolałeś? ㅡ Usłyszałem za sobą głos brata. Spojrzałem na niego, a następnie wstałem przytulając. ㅡ Kook?

ㅡ Wiem, że postąpuje teraz jak idiota, ale musisz mi pomóc. Hyung proszę.

ㅡ Zawsze możesz się przecież do mnie zwrócić o pomoc Guk. W czym pomóc?

ㅡ Prezes dał nam dwa dni.

ㅡ Ale czego?

ㅡ By z powrotem być na językach wszystkich. Chcę nas zwolić. Nie mogę na to pozwolić Hyung. Muszę coś wymyślić...

ㅡ Jimin wie?

ㅡ Najlepiej będzie, jeśli by nie wiedział.

ㅡ Czemu? Jesteście w duecie. Musi wiedzieć. W dodatku jak chcesz ratować karierę bez niego?

ㅡ Coś wymyślę. Czy mógłbyś zdobyć dla mnie sesje jakieś marki? By któraś się zgodziła.

ㅡ Nie mów, że teraz będziesz harować jak wół i się przemęczał. Jungkook.

ㅡ Zrób to dla mnie i ani słowa Jiminowi. ㅡ Fuknąłem podchodząc do komputera. ㅡ Ja skończę piosenkę. Proszę cię Jung-hyung. ㅡ Westchnąłem widząc niepewność na jego twarzy.

ㅡ W porządku. Ale i tak mam swoje zdanie. Jimin musi wiedzieć.

ㅡ Nic mu nie mów. ㅡ Warknąłem. ㅡ Dawałem radę przez tyle lat. Teraz też dam i wyjdziemy z tego. To przeze mnie tak się stało. To moja wina i moich problemów, dlatego chcę to naprawić.

ㅡ Kook.... Eh... Dobrze. Pomogę Ci. Zacznę już teraz. ㅡ Powiedział klepiąc mnie po ramieniu i wyszedł z pomieszczenia.

ㅡ Dziękuję. ㅡ Powiedziałem do siebie. Usiadłem na fotelu biorąc się do pracy pisząc Jiminowi, że dzisiaj nie wrócę na noc po czym wyłączyłem telefon.

***

Kilka godzin później piosenka była gotowa i skończona. Brakowało mi tylko głosu Jimina, ale to zaplanowałem na później. Dzięki Jung-hyungowi miałem zalatwioną sesje zdjęciową na kolejny dzień. O dziwo nie mieli problemu z tym, że jestem sam, a nie z Jiminem.

Westchnąłem opierając się o oparcie fotela. Włączyłem telefon od razu dostając milion powiadomień od starszego i nieodebrane połączenia. Spojrzałem na godzinę widząc trzecią w nocy.

ㅡ Potrzebuje jeszcze koncertu. ㅡ Szepnąłem. Odblokowałem telefon pisząc bratu by planował trasę koncertową. Musiałem działać szybko. Westchnąłem wstając i kładąc się na kanapie. Długo nie mogłem zasnąć z powodu stresu iż stacimy pracę.

*

Obudziłem się z krzykiem i zalany potem. Był to okropny i straszny koszmar, a także tak bardzo rzeczywisty.

ㅡ Jimin... ㅡ Szepnąłem. ㅡ Sung....

Wstałem wychodząc z pomieszczenia na korytarz, gdzie wszędzie było ciemno. Zatrzymałem się w miejscu czując jak szybko bije mi serce. Zacząłem się bać. Jak najszybciej wróciłem do środka zamykając się na klucz i zapalając światło.

Chwyciłem urządzenie zauważając, że dochodzi dopiero piąta rano. Jednakże nie myśląc zadzwoniłem do męża czując, że nie jestem sam choć nikogo nie było w pomieszczeniu, lecz za drzwiami było inaczej.

Lovely Song / KookminWhere stories live. Discover now