84

371 16 5
                                    

Dotknęłam miejsca obok siebie.

Znowu to samo.

Otworzyłam oczy. Znowu byłam sama.

-Jimin?

Słyszałam dziwne dźwięki. Ospale poszłam w ich kierunku. Zatrzymałam się w drzwiach i oparłam o framugę. Obserwowałam jego ruchy.

Tańczył w ciszy.

Jego ruchy były płynne. Widziałam jego tył, ale to mi wystarczało. W ręku trzymał wachlarz, którego również używał.

Poczekałam, aż skończy. Jednak nie chciałam jeszcze nic mówić. Taki widok był dla mnie rzadkością. Chciałam się nim delektować.

Nie trwało to jednak zbyt długo. Obrócił się i mnie zauważył.

-Obudziłem cię? - jego wzrok wylądował na mnie.

-Nie - podeszłam do niego. Oplotłam rękami jego szyję. Wyglądał na zaskoczonego. Stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta.

-Możesz mnie witać tak codziennie - objął mnie.

-To by zepsuło cały urok - stwierdziłam i odkleiłam się. Przestał być taki szczęśliwy - co tak właściwie robisz? - zapytałam z ciekawości.

-Dzisiaj wieczorem jedziemy na rozdanie nagród i mamy występ - wyjaśnił.

-I nic mi nie powiedziałeś - uśmiechnął się niewinnie - nie powinieneś ćwiczyć w wytwórni? Razem z innymi?

Pokręcił głową.

-Nie są mi potrzebni - stwierdził.

Więc nadal chce opuścić zespół..?

-Unikasz ich? - zapytałam wprost. Nie mogłam dopuścić do tego.

Milczał.

-Jedziemy do wytwórni - postanowiłam.

-Po co? - zapytał zaskoczony.

-Żebyś oznajmił, że zostajesz w zespole i dobrze przygotował się na występ - byłam stanowcza.

-Nie zostanę.

-Zostaniesz, inaczej koniec z nami - zagroziłam.

-Ale tak będzie lepiej dla nas - jego postawa zmieniła się - T/I zostawmy to wszystko i bądźmy razem - złapał mnie za rękę.

-Nie pozwolę, żebyś przeze mnie zmarnował sobie życie. Albo zostajesz w zespole, albo ja odchodzę - byłam stanowcza. Wiedziałam, że to na niego zadziała.

-Nie mów głupstw.

-Jaka jest twoja odpowiedź? - spojrzałam mu w oczy.

Patrzyliśmy na siebie poważnie. Nie poddam się tak szybko. Nie podoba mi się, że myśli tylko o mnie. Mimo wszystko nie zawsze jest to dobre.

-No dobrze.. - wypuścił powietrze - ale zostaniesz ze mną? - chciał się upewnić. Potwierdziłam głową - więc przygotuj się. Poczekam na ciebie.

Poszłam się ubrać w normalne ubrania. Przekąsiłam coś na szybko i wyszliśmy. To był pierwszy raz, kiedy miałam odwiedzić jego wytwórnię. Byłam w sumie ciekawa jak to wszystko było zbudowane i ogólnie jak to funkcjonuje. To było dla mnie coś nowego.

-Załóż maskę - poprosił mnie. Wyciągnęłam jedną i nałożyłam.

A myślałam, że się od tego uwolnię.

Weszliśmy do środka.

-Ona jest ze mną - wyjaśnił dla kobiety. 

Znaleźliśmy się na długim korytarzu.

-Możesz oglądać naszą próbę, a jeśli chcesz to możesz pójść do mojego studia - trzymaliśmy się za ręce.

Przeszliśmy przez drzwi prowadzące do sali treningowej. Czułam się trochę niezręcznie, kiedy ich oczy powędrowały na nas. Grzecznie się ukłoniłam.

-Przyszedłeś? - powiedział jeden z nich. Wyraźnie był zaskoczony.

-Och! Jimin dobrze, że jesteś - Hobi przytulił go na powitanie.

Chciałam być pewna, że zostanie w zespole. Lekko szturchnęłam go i popędziłam go wzrokiem.

-Ja.. - zaczął niepewnie - Co do zespołu..

-Co? - Namjoon nagle się ożywił i wstał z podłogi.

-Zostanę w zespole.. - wydukał. Nie brzmiało to entuzjastycznie.

Bez słowa lider podszedł do niego i go przytulił. Pozostała piątka poszła za nim. Oprócz jednego, który się we mnie wpatrywał.

Nie chciałam spotykać się z jego wzrokiem. Za każdym razem gdy to się działo przypominało mi się wszystko. Nie chciałam tego pamiętać.

Odsunęłam się na bok.. i trochę bardziej w tył. Już wiedziałam, że nie zostanę tam zbyt długo. Sposób w jaki patrzył się był przerażający. Dostawałam gęsiej skórki.

Zaczęli rozmawiać. Czułam się tak niezręcznie. Miałam ochotę stamtąd wyjść, ale gdybym wyszła bez słowa byłoby jeszcze gorzej. Co mam zrobić?

Przez moment spotkałam się wzrokiem z Jungkookiem. Zaczął iść w moją stronę.

Pomocy..?

Szybko podeszłam do Jimina i zaczepiłam go.

-Gdzie jest twoje studio? - szybko zapytałam.

-Już chcesz iść? - potwierdziłam głową - idź na lewo wzdłuż korytarza i na końcu na prawo. Na drzwiach będzie moje imię.

Szybko stamtąd wyszłam. Poszłam korytarzem tak jak mi powiedział i dotarłam do studia. Powoli weszłam do środka. Wszędzie było cicho, a w środku pachniało nim. Rozejrzałam się mniej więcej. Pokój był normalnie rządzony z paroma elektronicznymi rzeczami. Usiadłam na kanapie i oparłam się o nią.

Byłam gotowa na nudę, która będzie mnie czekać. Siedziałam w grobowej ciszy, ale sama tego chciałam. Nie mogłam teraz narzekać. Zdjęłam ciepłem ubrania. Zdecydowanie dobrze grzali. Odchyliłam głowę do tyłu i przymknęłam oczy. Nadal byłam śpiąca.

Kiedy się nudzisz, idź spać. Tak, to dobra zasada. Obudzi mnie na czas, prawda?

Zaczęłam powoli odpływać. Dobrze, że to pomieszczenie było szczelne.

Nagle poczułam ciepły oddech na twarzy. Moja maska obsunęła się. Otworzyłam zaspane oczy. 

Pocałował mnie.

Patrzyłam na niego dużymi oczami. Byłam zaskoczona.

-Nie wstydź się, możesz mi go oddać - wyszeptał z dużym uśmiechem na twarzy.

Znowu przylgnął ustami do moich.

-Nie? - odsunął się. Nadal szeroko się uśmiechał - załatwiłem ci wejściówkę - podał mi identyfikator - a teraz dostanę go od ciebie? - przybliżył się jeszcze bardziej.

Nieśmiało musnęłam jego usta.

-Liczyłem na coś większego - jego oczy zniknęły.

-Nie mogę cię przyzwyczajać - zażartowałam.

-Hmm może masz rację - odsunął się - co nie znaczy, że nie chciałbym więcej - dodał.

Podszedł do biurka i wziął z niego tablet.

-To jeszcze trochę potrwa, możesz spać. Obudzę cię gdy skończymy - posłał mi uśmiech i wyszedł.

Ten powrót dobrze na niego zadziałał. Odwróciłam identyfikator i zaczęłam mu się przyglądać.

Kim SooYui 

||ONE STEP||JIMIN X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz