11

1.1K 86 0
                                    

Trochę zbiło mnie to co powiedział. Był.. dziwny. No, ale zdecydowałam się go posłuchać. Nawet jeżeli była to głupia decyzja, uszanowałam jego prośbę.

Poszedł do tych drzwi, które jako jedyne były dla mnie zamknięte.
Odkluczył je i otworzył na tyle tylko, aby mógł wejść do środka.

Zaczęłam się zastanawiać ile on ma przede mną sekretów? Przecież to tylko głupie pomieszczenie, dlaczego nie mogę tam wchodzić? Przecież jesteśmy blisko ze sobą. On mi nie ufa? A może mnie nie chcę... utkwiłam wzrok w podłodze. Raz jest fajny i miły, a drugim tajemniczy i jakby inną osobą... co powinnam o tym myśleć? Tak właściwie to chyba powinnam stąd uciec. Przecież to nienormalne, że przetrzymuje mnie tu. Chociaż mogłabym też z nim o tym pogadać, ale on zawsze omija tematy, które są dla niego skomplikowane. Nie lubię tego w nim.

-Halo? Ziemia do T/I! Coś się stało?

-C-co? - ocknęłam się i dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bliko jest. Przyglądał się mojej twarzy -Nie! Nic się nie stało! - przez przypadek krzyknęłam.

-Jeżeli coś cię gnębi to mi powiedz - powiedział z załamanymi brwiami. Widać było, że się martwi.

-N-nie nic mi nie jest! - odpędziłam swoje myśli i objęłam go za szyję - nie martw się - szepnęłam mu do ucha.


On też mnie objął.

-Bo wiesz, okazało się, że leki się przeterminowały i muszę skoczyć do apteki - powiedział mi do ucha.

-Mogę... - przerwałam, nie byłam pewna czy to powiedzieć. Pewnie i tak mi odmówi. On zawsze taki jest.

-Pytaj. Przecież nie nakrzycze na ciebie - potarł rękami moje plecy.

-Mogłabym.. pójść z tobą? - powiedziałam niepewnie.

Zapadła chwila ciszy.

-Tak właściwie to nie.. - nie dokończył bo mu przerwałam.

-Aa no.. nie było pytania! - powiedziałam zmieszana - To żart haha! - wiedziałam, że się nie zgodzi. Po co w ogóle miałam nadzieję na coś innego. Zabrałam swoje ręce i lekko się odsunęłam.

-Nie dokończyłem - zaśmiał się. Jego oczy były takie małe, gdy się śmiał zastanawiałam się czy cokolwiek przez nie widzi - Tak właściwie to nie ma problemu - zaskoczyłam się jego odpowiedzią. Chciałabym, żeby dał mi wolną rękę na wychodzenie, kiedy tylko zechcę - zaskoczona? Twoja twarz wszystko pokazuje - wciąż się uśmiechał. Naprawdę ma uroczy uśmiech - Wyszykuj się i pojedziemy, tylko nie zamykaj się więcej - zdjął swoje małe ręce ze mnie i wstał z podłogi.

Przytaknęłam i szybko poszłam do sypialni po ubrania.

Pov Jimin

Popatrzyłem jak z radością idzie do sypialni i przypomniałem sobie o zakupach. Poszedłem po siatkę z kosmetykami i z nią wszedłem do sypialni. Z łazienki było słychać wodę, która się lała. Podeszłem do drzwi i zapukałem.

-T/I mam dla ciebie pare rzeczy. Zostawiam na łóżku - zrobiłem tak jak powiedziałem i wyszedłem na korytarz.

Na dworze powoli robiło się ciemno. Wyciągnąłem z szafy moją stylową czapke z daszkiem i taką samą wziąłem dla T/I. Do tego wziąłem dla niej okulary i maseczke. Naszykowałem też płaszcz i wróciłem do sypialni. Usiadłem na łóżku.

-Jimin! - wyszła z łazienki w samym ręczniku.

-Tak? - od razu się uśmiechnąłem.

-Gdzie masz suszarkę? - jej mokre włosy znajdowały się na jej ramionach.

-Pokażę ci - wstałem i skierowałem się do łazienki, a ona podążała za mną - tutaj - wyjąłem suszarkę z półki która znajdowała się najwyżej.

-Nigdy bym jej stamtąd nie dostała - stwierdziła z dużymi oczami.

-Od tego masz mnie - puściłem jej oczko - Chodź - złapałem ją za rękę i pociągnąłem za sobą. Usadziłem ją na brzegu łóżka i usiadłem za nią po turecku.

-Przecież sama mogę to zrobić.

-Nie możesz, lubię suszyć innym włosy i ich czesać, normalnie nie mogę, ale kiedy nadaża się okazja to się cieszę - wyjaśniłem jej w skrócie i podłączyłem suszarkę. Poszedłem jeszcze szybko po grzebień i wróciłem na miejsce - to dla ciebie - podałem jej siatkę i włączyłem suszarkę.

Czekałem na jej reakcję, nawet jeżeli nie było to nic wielkiego.

-Dziękuję! - wykrzyczała, suszarka była głośna.

W odpowiedzi ucałowałem jej obojczyk.

Co chwilę układałem jej włosy inaczej i przeczesywałem, a ona grzecznie siedziała.

-----------------------------------------------------------

Po 15 minutach suszenia wyłączyłem suszarkę i odłożyłem na bok.

-Hoppa ! - zakrzyknąłem i złapałem ją w talii i pociągnąłem do siebie. Wylądowała głową na moich udach.

-Co chcesz? - roześmiała się.

-Powiedz Oppa - nie wiem właściwie dlaczego ten pomysł przyszedł mi do głowy, ale na ten moment wydawało mi się, że jest to zabawne.

-Oppa? - zapytała wesoło - Oppa Jimin! - pokazała swoje zęby.

Złapałem rękami za jej twarz i ucałowałem w czoło. Ona natomiast złapała za moje ręce i oderwała od twarzy i zaczęła się bawić moimi palcami.

-To może teraz ja się tobą pobawię? - uśmiechnąłem się zadziornie. Złapałem za jej ręce mocno i pociągnąłem za siebie.

-Oppa Jimin nie zgadzam się! - wciąż się śmiała.

Musnąłem ją nosem po twarzy.

-Oppa chcę wstać!

-To proszę bardzo.

-Ale oddaj mi ręce, bo mi ręcznik spadnie!

-A co? Wstydzisz się mnie?

-Tak!

-A ja ciebie nie - stwierdziłem i czekałem na jej reakcję.

-To kiedy indziej!

-Kiedy indziej, co? - zaśmiałem się

-Nic, nic! Oppa puść mnie!

-I tak się dowiem o co chodziło - puściłem jej ręce.

-Ja też - zrobiła tajemniczą minę.

Powoli wstała trzymając dobrze ręcznik.

-Ubierz się cieplej, bo już wieczór - poradziłem jej i odniosłem suszarkę na miejsce.

Poszedłem do salonu i włączyłem telewizor, czekając na moją księżniczke.

-----------------------------------------------------------

-Już jestem gotowa! - stanęła przede mną.

-Brzuch

-Co brzuch? - skrzywiła się.

-Zasłoń ten swój brzuszek! Przeziębisz się.

-Nie będzie tak źle, to nie zima - stwierdziła, a ja poszedłem jej na ustępstwo. Nie chciałem psuć jej humoru.

||ONE STEP||JIMIN X READER||Where stories live. Discover now