~2 dni później, Busan~
Pov Jimin
-Nikogo nie ma w środku. Chodź ze mną, pomożesz mi - wysiadłem z samochodu.
Wyjąłem odpowiedni klucz i otworzyłem nim drzwi.
Mała puchata kulka od razu przybiegła do nas. Przywitałem się z nim tak samo jak on.
-Chodźmy - poprowadziłem ją do mojego pokoju. Powoli wszedłem do środka. Ostrożności nigdy za wiele.
Wyciągnąłem walizkę i ją otworzyłem. Musiałem się spakować.
Otworzyłem szafę i zacząłem wyciągać z niej ubrania i pakować do środka. Część ubrań miałem już w mieszkaniu, więc przyjechałem tutaj po resztę. Chcę to wszystko zakończyć.
Było tu bardzo cicho, obejrzałem się za siebie by sprawdzić czy T/I nadal tutaj jest.
Wyglądała dziwnie i patrzyła w jeden punkt.
-Coś się stało? - zapytałem zaniepokojony. Nagle otrząsnęła się i popatrzyła na mnie.
-Byłam tutaj wcześniej? - patrzyła na mnie dość dużymi oczami.
-Byłaś, a co?
-Płakałam?
-Przypomniałaś sobie coś? - odłożyłem ubrania i podszedłem do niej.
Pokiwała głową.
-Byliśmy tutaj, ty coś mówiłeś, a ja płakałam. O co chodziło?
Złapałem za jej dłonie. Musiałem jej to wyjaśnić.
-Zrobiłem coś złego i dlatego przepraszałem cię - kciukiem masowałem jej dłoń - ale wszystko zakończyło się dobrze - lekko uśmiechnąłem się. To nie było miłe wspomnienie.
-Wybaczyłam Ci? - dopytywała.
-Tak, tamtego dnia zrobiłaś to.
-Och - ktoś westchnął - T/I i Jimin - popatrzyłem na niego - Czyżbym wam przeszkadzał w czymś? - wszedł do środka.
-Myślałem, że nie ma tu nikogo - patrzyłem jak ilustruje mnie wzrokiem.
-Niespodzianka - parsknął śmiechem - myślałem, że ludzie je lubią.
Odwróciła się do niego przodem.
-T/I, zamierzasz już tu zostać czy nadal uciekać?
-Już wychodzimy - przerwałem to zanim mogła odpowiedzieć - razem - podkreśliłem.
-Myślałem, że to już czas.
Podszedłem do walizki i ją zamknąłem.
-Więc odchodzisz..?
-Nie widzisz? - coraz bardziej denerwowała mnie jego postawa.
-Widzę, ale nie rozumiem - chwyciłem za walizkę.
-Nie rozumiem jak możecie mieszkać z nim pod jednym dachem - chwyciłem rękę T/I i wyszedłem.
-Tak samo jak mogliśmy mieszkać z tobą - słyszałem go za nami - zresztą, oni nie wiedzą co zrobił. Tak samo jak on. Czasami naprawdę masz szczęście, Gguk nic nie pamięta.
-Nie porównuj mnie do niego - warknąłem.
-Mimo wszystko to wciąż ty jesteś tym, który wyrządził jej najwięcej zła. T/I przeżyj na oczy.
-To nie Ty to ocenisz.
-Rozdzieliłeś ich i nie tylko. Nie szkoda ci Songju?
-Gdybym mógł, wziąłbym go ze sobą.
ČTEŠ
||ONE STEP||JIMIN X READER||
TeenfikceJeden krok był początkiem wszystkiego. Jeden krok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim, co ważne. Jeden krok wystarczył, żebyś znalazła się przy mnie. Jeden dotyk uszczęśliwił mnie. Jeden uśmiech rozweselił, a jedna łza rozczuliła. Jedno spojrzenie r...