Obudziłam się dzięki alarmowi, który wczoraj nastawiłam, żeby się nie spóźnić. Szybko go wyłączyłam, żeby nie budził niepotrzebnie reszty dziewczyn. O dziwo po tym jak poznałam Hae i tę szaloną dziewczynę, dołączyła do nas jeszcze jedna. Nie miałam okazji zamienić z nią słowa, ale z pewnością będę miała ku temu jeszcze okazję. Leniwie wstałam i poszłam przemyć twarz. Założyłam luźniejsze ubrania i udałam się do hotelowego bufetu.
Nałożyłam wszystkiego po trochu i zajęłam wolny stolik. Nie było tu zbyt wielu ludzi z pewnością z powodu wczesnej godziny. Z tego powodu można było trochę odsapnąć od gwaru, który panował dosłownie wszędzie, a ja potrzebowałam chwili wyciszenia.
Pochłonęłam wszystko z talerza i wróciłam do pokoju, żeby się przygotować. Nie chciałam, żeby Taehyung na mnie czekał. Zwłaszcza, że wiedziałam, że ma ręce pełne roboty z resztą nie tylko on. Złapałam za dzisiejsze ubrania, które miałam zamiar założyć i poszłam do łazienki przygotować się do wyjścia.
-----------------
-Soo ktoś do ciebie..! - powiedziała trochę głośno przez drzwi.
Założyłam maskę i otworzyłam drzwi.
-Myślałam, że śpisz. Nie chciałam cię budzić - szepnęłam.
-I tak musiałam już wstawać bo bym się spóźniła. Swoją drogą co tu robi Taehyung? Najpierw Jimin, teraz on. Jak ty to robisz?! Naprawdę w końcu zejdę na zawał. Skąd ty masz z nimi taki kontakt?
-Nie wiem, jakoś tak wyszło. No wiesz.. praca - uśmiechnęłam się.
-Mnie nie okłamiesz, kiedyś się dowiem jak to zrobiłaś - zaśmiała się - dobra, nie każmy mu dłużej czekać - odwróciła się i poszła w głąb pokoju. Wzięłam swoje rzeczy z łazienki i podążyłam za nią.
-Cześć - przywitałam się z nim. Odpowiedział tak samo - przepraszam, że musiałeś czekać. Daj mi minutę - pośpieszyłam się i chwyciłam za torebkę, uprzednio odkładając rzeczy na miejsce.
-Nie ma problemu - jak zawsze uśmiechnął się.
Ubrałam odzież wierzchnią i poszłam razem z nim do samochodu. Psiak od razu zaszczekał, gdy tylko otworzyłam drzwi.
-Chyba nie może się doczekać - stwierdził. Sięgnęłam ręka do klatki, która była na tylnym siedzeniu i przywitałam się z nim na tyle na ile mogłam.
Wkrótce dotarliśmy do celu.
Minęliśmy plan filmowy i weszliśmy do pokoju, gdzie było mnóstwo ludzi. W poszczególnych miejscach zauważyłam członków zespołu w tym Jimina. Od razu gdy mnie zobaczył odwrócił się i posłał uśmiech.-Mogłabyś też dzisiaj wyjść z Yeontanem na spacer? Nie będę miał dzisiaj na to czasu, a ruch by mu się przydał. Zresztą już dawno nigdzie nie wychodził. Nie przeszkadza ci to?
-Nie - odpowiedziałam szybko.
-Nie daleko stąd jest park, możesz tam pójść - próbował mnie poinstruować.
-Poradzę sobie - oznajmiłam. Postawił klatkę na ziemi i nareszcie wypuścił go z tego więzienia.
Przykucnęłam do niego, od razu wskoczył mi na ręce - jadł już coś?-Nie, nie miałem czasu - przyznał zakłopotany.
-Nakarmię go.
أنت تقرأ
||ONE STEP||JIMIN X READER||
أدب المراهقينJeden krok był początkiem wszystkiego. Jeden krok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim, co ważne. Jeden krok wystarczył, żebyś znalazła się przy mnie. Jeden dotyk uszczęśliwił mnie. Jeden uśmiech rozweselił, a jedna łza rozczuliła. Jedno spojrzenie r...