-Dlaczego płaczesz, skoro jestem Ci obojętna?! - w moich oczach pojawiły się łzy.
-To ty mnie nie chcesz!
-To był żart!
-Teraz zaczniesz to tak nazywać?!
-Mówię prawdę! - momentalnie zakręciło mi się w głowie. Szybko złapałam się jednego z mebli.
-Wszystko w porządku? - podbiegł do mnie.
-Nie! Nic nie jest! - odtrąciłam jego dłoń.
-Nie denerwuj się bo..
-Bo co?! - moje nerwy puściły. Znowu zakręciło mi się w głowie. Podniósł mnie jak pannę młodą i ułożył na łóżku.
-Zadzwonię po lekarza.
-Nie chcę lekarza - odepchnęłam go od siebie.
DING DONG
-Zaraz wrócę - zostawił mnie samą. Byłam zła na to jak sytuacja się potoczyła. Miałam nadzieję, że zawroty głowy zaraz mi przejdą.
Usłyszałam swoje "imię", a zaraz po tym drzwi się zamknęły. Słyszałam kroki, ale nie były one pojedyncze. Szybko schowałam się pod pościel i zakryłam twarz najlepiej jak mogłam. Spodziewałam się właśnie tej osoby.
-Soo? - nie mogłam uwierzyć w to, że przyprowadził tu Jungkooka. Poczułam jak materac obok mnie ugina się.
-Niemożliwe, żeby spała - ktoś położył na mnie rękę - Soo, Jungkook chciałby cię poznać.
W tym momencie zaczęłam go nienawidzić.
Ktoś próbował włożyć rękę pod pościel, szybko przekręciłam się na bok, żeby temu zapobiec.
-Soo pokaż się - szarpnął za nakrycie. Trzymałam je mocno. Jedna z rąk dotarła do mojej twarzy. Starałam się ją odepchnąć.
-Zostaw mnie! - krzyknęłam, kiedy nie odpuszczał.
-Chcę z tobą porozmawiać..
-Nie chcę, odejdź - ręka zniknęła, a ja usłyszałam oddalające się kroki. Westchnęłam, tak mało brakowało. Rozkryłam się od razu, kiedy wyszli. Jimin wrócił do mnie - co ty wyprawiasz?! - wstałam - mówiłam, że nie chcę go widzieć! - zaczęłam zbierać swoje rzeczy. On tylko mi się przyglądał. Podeszłam do drzwi i chwyciłam za klamkę - otwórz mi je - podszedł do mnie i włożył kartę. Bez słowa wyszłam, drzwi od razu się za mną zamknęły.
-Soo? - usłyszałam niedaleko siebie. Obejrzałam się.
-Zostaw mnie! - szybko pobiegłam w kierunku swojego pokoju. Wbiegłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.
-Soo, otwórz drzwi - klamka poruszała się.
-Odejdź stąd - odsunęłam się od drzwi.
-Porozmawiajmy.
-Nie mamy o czym - poszłam usiąść na kanapie.
Musiałam poukładać sobie myśli. W ciągu kilku minut wydarzyło się tak wiele. Nie mogłam uwierzyć, że Jimin to zrobił. Gdybym nie zrobiła tego głupiego żartu nic by się nie stało. Przestałam słyszeć pukanie w drzwi. Ulżyło mi, kiedy sobie poszedł.
Poszłam do łazienki, żeby wziąć zimny prysznic. Potrzebowałam chwili spokoju. Moja głowa dawała o sobie znać i co chwilę dostawałam zawrotów. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Przebrałam się w piżamę i ułożyłam na łóżku.
Chciałam zapomnieć o tym co się wydarzyło. Zamknęłam oczy z nadzieją, że zasnę. Mijały godziny, moje oczy były zmęczone i nie miałam siły ich nawet otworzyć. Kręciłam się z boka na bok. Kolejne myśli poczucia winy i jednocześnie złości wracały do mnie. Byłam nimi zmęczona.
![](https://img.wattpad.com/cover/191571030-288-k453158.jpg)
YOU ARE READING
||ONE STEP||JIMIN X READER||
Teen FictionJeden krok był początkiem wszystkiego. Jeden krok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim, co ważne. Jeden krok wystarczył, żebyś znalazła się przy mnie. Jeden dotyk uszczęśliwił mnie. Jeden uśmiech rozweselił, a jedna łza rozczuliła. Jedno spojrzenie r...