Pov T/I
Serce podeszło mi do gardła. Cały samolot nagle się za trząsł, a ja wybudziłam się ze snu. Rozejrzałam się w panice. Mężczyzna obok był pochylony do przodu i coś intensywnie robił. Schyliłam się, żeby kątem oka zobaczyć co robi.
-Ej to moje! - zobaczyłam swoją torebkę w jego rękach. Popatrzył na mnie przestraszony. Zobaczyłam swój dowód osobisty w jego ręce. Wyrwałam mu wszystko z rąk - co pan wyprawia? - zaczęłam sprawdzać zawartość torebki.
-To nie tak jak pani myśli..
Pov RM
Stałem za przezroczystymi drzwiami i czekałem na jakieś wieści od lekarza. Poprosiłem o oddzielną salę dla niego, wyjaśniłem sytuację i właśnie go tam przewieźli. Mój telefon wydał dźwięk piosenki, szybko odebrałem.
-Halo?
-Co z nim? - był zmartwiony.
-Jeszcze nie wiem Bang.
-Cholera co się tam stało tak właściwie? Słyszałem parę pogłosek, ale wolę, żebyś ty mi wyjaśnił.
-Nie wiem co mu jest, ale po prostu tańczyliśmy i w końcu upadł na ziemie. Lekarz jest u niego.
-Wysłać kogoś do ciebie?
-Nie, poradzę sobie. Przepraszam za kłopoty.
-Nic się nie dzieje Namjoon. Dopilnuj, żeby wyzdrowiał i się nie przemęczaj. Nikt nie może się dowiedzieć, że wylądował w szpitalu.
-Okej, będę ostrożny. Zadzwonię gdy się wszystkiego dowiem.
-Dzięki.
Rozłączył się.
Popatrzyłem za drzwi. Chyba zaraz wyjdzie. Poczekałem chwilę. Lekarz otworzył drzwi i zilustrował mnie.
-Co mu jest? - Od razu zapytałem, zapewne Jimin nawet nie wiedział co lekarz do niego mówił, więc od niego niczego się nie dowiem.
-Jest Pan z rodziny?
-Można tak powiedzieć, jestem jego bratem.
-Jak się Pan nazywa?
-Kim Namjoon.
-Dalsza rodzina?
-Tak.
-Pacjent przeszedł przez krwotok wewnętrzny, doszło do tego prawdopodobnie z powodu uderzenia. Może wie Pan coś na ten temat? Wdał się w bójkę ostatnio?
-Nic nie wiem na ten temat.
-W porządku.
-Mogę wejść do niego?
-Tak, ale proszę go nie przemęczać. Potrzebuje odpoczynku.
-Dobrze, dziękuję - odszedł.
Wszedłem do środka. Leżał z przymrużonymi oczami, był podłączony do masy sprzętu lekarskiego. Wziąłem małe krzesło z kąta sali i postawiłem je obok niego.
-Jak się czujesz? - usiadłem.
-Dobrze, nie rozumiem po co taki szum, przecież już mógłbym tańczyć.
-Nie gadaj bzdur, to niebezpieczne. Kto cię tak załatwił?
-Nikt.
-No jak to nikt? Pokaż mi to - zdjąłem z niego nakrycie i podniosłem jego bluzkę do góry.
-Z-Zostaw - był czerwony na twarzy.
Skrzywiłem się na ten widok. Na jego brzuchu znajdował się jeden wielki siniak.
ČTEŠ
||ONE STEP||JIMIN X READER||
TeenfikceJeden krok był początkiem wszystkiego. Jeden krok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim, co ważne. Jeden krok wystarczył, żebyś znalazła się przy mnie. Jeden dotyk uszczęśliwił mnie. Jeden uśmiech rozweselił, a jedna łza rozczuliła. Jedno spojrzenie r...