72

514 26 2
                                    

Pov Jimin

-Dobrze, dziękuję - rozłączyłem się.

Podszedłem do łóżka, na którym spała T/I. Położyłem ręce po obu stronach jej głowy i oparłem się na nich.

-Kochanie, obudź się - wyszeptałem.

Powoli złączyłem nasze usta w leniwym pocałunku. Chciałem, żeby się już obudziła.

-T/I.. - wyszeptałem. Dalej spała.

Ponownie ją pocałowałem. Była to dla mnie największa przyjemność.

Przekręciła twarz w bok.

-Nie uciekaj - pocałowałem ją w policzek - No już, obudź się - zniżyłem się do jej szyi i ucałowałem.

-Zostaw.. - wymamrotała przez sen. Wiedziałem, że to zadziała, ponieważ miała tam łaskotki.

-Otwórz oczy, kotku - przejechałem językiem po jej skórze i lekko nadgryzłem.

-Jimin-ssi.. - cicho zachichotałem i wróciłem do jej twarzy.

-Mamy mało czasu - ucałowałem jej skroń.

-Czasu na co..? - mamrotała.

-Na dotarcie do szpitala - oznajmiłem.

-Szpital? Nic mi nie jest - mówiła ospale.

-Tego się dowiemy. No już, wstawaj, bo będę zły.

-Jesteś taki nachalny.. Nie chcesz zostać ze mną w łóżku...?

-Nie tym razem - pocałowałem kącik jej ust - idę zrobić śniadanie, jeśli przyjdę i znajdę cię w łóżku to sam cię z niego wyciągnę. Nie pozwolę na to, żebyś mnie z nim zdradzała - zszedłem z niej.

-Nie zdradzam cię - parsknęła - chcę tylko spać..

-Obiecuję, że stanę się ochotnikiem na zostanie twoim osobisty łóżkiem, ale najpierw twoje zdrowie - oznajmiłem i poszedłem przyrządzić szybkie śniadanie.

Wbiłem jajka i je usmażyłem. Usłyszałem jak chodzi po pokoju.

-Zaraz wrócę - oznajmiła.

-Dokąd idziesz taka rozebrana? - Patrzyłem jak idzie do drzwi w samej koszulce - nie pozwolę, żeby ktoś inny mógł podziwiać twoje ciało.

-Idę po ubrania - oznajmiła.

-Ja je przyniosę. Zostań tutaj i zjedz - Podszedłem do niej.

-Nie wiesz, gdzie mam pokój.

-To mi powiedz.

Przewróciła oczami.

-304

-Karta - wyciągnąłem do niej rękę. Niechętnie mi ją podała - ale jeśli ktoś mnie porwie, gdy ciebie nie będzie to twoja wina.

-Nie otwieraj nikomu - ucałowałem jej głowę i wyszedłem.

Jej pokój dzieliło tylko kilka drzwi od mojego. Szybko wszedłem do środka i znalazłem walizkę. Rozsunąłem ją i wyciągnąłem rzeczy, które moim zdaniem były odpowiednie. Z rękami pełnymi ubrań wróciłem do pokoju.

-Nie porwali cię? - odłożyłem ubrania na bok i podszedłem do niej.

-Jeszcze nie - objąłem jej szyję i oparłem podbródek na jej głowie.

Lubiłem ją dotykać..

-Hmm..? - mruknąłem, kiedy nagle wstała.

-Idę się ubrać - uwolniła się z moich objęć. Odprowadziłem ją wzrokiem i posprzątałem.

||ONE STEP||JIMIN X READER||Where stories live. Discover now