26

854 47 17
                                    

Pov T/I

Stałam oparta o parapet i przyglądałam się wszystkiemu co było za oknem. Czułam pewną nostalgię, chociaż sama nie wiem dlaczego.

-T/I? Jesteś tu?

Usłyszałam kroki zbliżające się do mnie. Te których nie chciałam już nigdy więcej słyszeć. Każdy dźwięk wydawany przez jego buty mnie przeszywał. Nie chcę żeby ze mną był. Nie chcę go ranić. Nie chcę patrzeć mu w oczy. To nie tak, że bez powodu nie odzywałam się do niego przez ten cały czas. To nie tak, że to mnie cieszy. Jest mi nas żal. Jego i mnie. Dlaczego to ja nie odejdę? Dlaczego to on nie odejdzie? Przecież to takie proste, a z drugiej strony najtrudniejsze.

-T/I.. odezwij się do mnie. Powiedz coś.

Przepraszam Jimin..

Poczułam jak kładzie swoją głowę na moim ramieniu, a jego ręce lekko mnie obejmują.

-Co się stało w szpitalu? Powiedz coś. Nie zniosę tego dłużej.

Co się stało... ja sama już nie wiem co się dzieje i co mam robić. Nie chcę nikogo ciągnąć za swoimi problemami, a zwłaszcza ciebie.

Przez chwilę ciszy po prostu tak staliśmy, wtedy to on przerwał milczenie.

-Jesteś zraniona bo jesteś moja.. oddalasz się odemnie w ten sposób. Nie chcę żebyś cierpiała, chcę żebyś się częściej uśmiechała...
Nie zostawiaj wszystkiego samej sobie, bo to nie zadziała.

Puścił mnie i zaczął się oddalać.
Jakoś nagle dostałam odwagi i krzyknęłam za nim.

-Jimin.

Odwróciłam się do niego, a on zrobił to samo. Spotkaliśmy się spojrzeniami. Jego oczy były przepełnione smutkiem.

-Tak? - zapytał.

-Pozwól mi odejść - głos mi się załamał.

-Czy to jest to czego najbardziej pragniesz? Czy po prostu chcesz uciec bo nie widzisz innego wyjścia z sytuacji? Albo może nic do mnie nie czujesz? Taka jest prawda? To chcesz mi ciągle powiedzieć? - po jego policzkach zaczęły spływać łzy. Próbował je ukryć, ale nie wychodziło mu to. Odwrócił się odemnie i próbował wyjść, ale pod emocjami podbiegłam do niego i złapałam go za rękę. Chciałam go zatrzymać.

-To nie tak - miałam gulę w gardle.

-To dlaczego? Jeżeli to nie tak to nie masz powodu, żeby mnie zostawić.

-Ja..

-Ja ciebie nigdy nie zostawię, obiecuję.
Obiecasz mi to samo? - wyciągnął do mnie palca.

Spojrzeliśmy sobie w oczy.

-Obiecuję - podałam mu palca i jednocześnie rozpłakałam się na dobre. Położył rękę na moich plecach i mnie przytulił do siebie.

-----------------------------------------------------------

-Skarbie śpisz? - usłyszałam głos nad uchem. Otworzyłam oczy - Co się stało? Czemu płaczesz? - dopytywał zmartwiony.

-A to tylko sen... - wytarłam łzy.

-Koszmar?

-Nie do końca.

-Wszystko będzie dobrze - objął mnie ramieniem - Zaraz lądujemy.

-Tak szybko? - zapytałam lekko ździwiona.

-Spałaś długo - zaśmiał się.

-A ty? Co robiłeś?

-Przez cały ten czas przyglądałem się tobie.

||ONE STEP||JIMIN X READER||Where stories live. Discover now