PLAN ATAKU

97 15 0
                                    

Ćwiczebne miecze świetlne nie służyły do walki wręcz. Ich przeznaczeniem było trenowanie adeptów i padawanów w walce przeciwko blasterom. Młodzi Jedi nie wiedzieli jednak, że czeka ich coś o wiele więcej niż odbijanie plazmowych pocisków.

To Jeddex wpad na pomysł odnalezienia broni świetlnej. Ich prywatne blastery na pewno rówież się im przysłużą, ale ci czuli się pewniej trzymajac w ręku tradycyjny oręż.

-Korteel, pozwól na chwilę! - zawołał jednego z przyjaciół.

Po chwili stanął przy nim niski blondyn. Był jednym z najbardziej zaufanych i uzdolnionych uczniów.
Jeddex bez słowa zaciągnął go do jednego z bardziej odległych korytarzy tak, żeby żaden inny adept nie usłyszał ich rozmowy.

-Dobra, powiem prosto z mostu. W komnatach starszyzny znalazłem też to... - powiedział do Kordeela po czym wyjął spod szaty miecz świetlny.

Wyglądał zdecydowanie inaczej od tych treningowych. Miał bardziej zaawansowaną budowę, nie tylko zewnętrzną, niż ćwiczebne.

-Jest prawdziwy? - spytał zdziwiony

-Najprawdziwszy - odpowiedział z uśmiechem - Zwołaj najlepszych ludzi z naszej ekipy i daj im resztę - powiedział po czym chwycił jeszcze trzy inne - tylko dyskretnie! Wyciagamy je tylko w ostateczności.

.....

Kylo Ren stanął przed świątynią. Prymitywny hangar mieszczący się przed nim był pusty. Ben zastanowił się przez chwilę, po czym aktywował swój komunikator.

-Kapitanie Phasma! - powiedział do urządzenia - Każ pilotowi wylądować tuż przed świątynią. Wtedy rozstaw ludzi w dogodnych pozycjach i czekaj na adeptów. Wykurzę ich ze świątyni... sam.

-Tak jest. Wchodzimy w atmosferę planety. - odpowiedziała kapitan swoim spokojnym, zimnym głosem.

-Wy dwaj - rzucił Solo do swoich żołnierzy - zostańcie tutaj i czekajcie na resztę. Zajmę się tymi Jedi, ale wy oczekujcie na kapitan. Ona wyda wam rozkazy.

Szturmowcy tylko skineli głowami i stanęli na baczność oczekując na przylot pozostałych.

Kylo Ren ruszył pewnie przed siebie. Do świątyni na pewno jest conajmniej jeszcze kilka innych wejść. Użyje jednego z nich i dostanie się do środka.

.....

Jeden z czujników zabrzdąkał niespokojnie.

-Jeddex! Są coraz bliżej. Co teraz robimy...?

-Załatwimy ich. Dziesięciu z nas pójdzie do głównego hangaru i bedzie ostrzeliwać siły Najwyższego Porządku. Wy za to - wskazał na swoich "zaufanych" przyjaciół - zostaniecie ze mną i będziemy osłaniać budynek przed atakami z boków.

Wszyscy skineli jednocześnie głowami.

-Niech Moc będzie z nami...

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz