WIZJA

201 21 0
                                    

Pokój wynajęty w zamku był mały i skromnie urządzony. Znajdowało się tam łóżko, stolik, a na nim lampa.
Mimo późnej godziny, z głównej sali dalej rozbrzmiewały rozmowy i gwar gości Baru Maz.
Han, Chewie i Ben dostali osobne pokoje. Każdy swój.
Datapad, który niska kosmitka przekazała ekipie na zapleczu, był teraz u młodego Solo. Czekal na sygnał od informatora, który miał przesłac im informacje o dostępnych planetach dla Jedi.
Jako jedyny nie spał. Medytował... bardzo głęboko. Miał zamknięte oczy i znajdował się już praktycznie w transie.
Dodatkowo, wpływ Mocy z tego miejsca go potęgował.
Do tego dziwne zakłucenia...
Najprawdopodobniej niedługo dojdzie do Wizji, albo ważdego wydarzenia, które będzie...

Gdy otworzył oczy nie siedział już na łóżku, tylko na zimnej, mokrej ulicy. Deszcz lał się z nieba strumieniami.
Zza niezliczonych wodnych kropel wyloniła się postać, która po chwili została przebita wiązką światła.
Mieczem świetlnym.
Dzierżyła go wysoka postać, ubrana w czarny strój i dziwną maskę. Za nią stała grupa wojowników uzbrojonych w durastalowe kije do walki.
Postac w milczeniu ruszyła w stronę zdezorientowanego Bena.
W tym momencie deszcz przestał padać, a nirbo calkiem się rozjaśniło.
Był na D'Qar.
Gdy obejrzał się za siebie, o mało nie wpadł na niską kobietę. Ta nie zwracała na niego uwagi, lecz na dziecko, które się z nią żegnało. Przed dwójką stał Luke.
To był... to był dzien, w którym opuścił dom i zaczął wędrować z wujem po galaktyce w poszukiwaniu Dzieci Mocy. Kobietą była Leia, a dziecko o czarnych włosach i prostym stroju, to młody Ben.
Han Solo był wtedy na wyprawie.
Wtedy młodzieniec był zbyt latwowierny, żeby przejmować się nieobecnością jego ojcea. Miał nadzieję że spotka go podczas podróży...
sceneria znowu się zmieniła.

Iglasty las na zimowej planecie. Za Benen znajdowała się jakaś wielka budowla, jednak on pobiegł wgłąb lasu coś go tam ciągnęło... nie wiedział czemu, ale strasznie bolał go prawy bok...
Biegł tak długo, dopółki się nie zmęczył. U pasa miał jakiś metalowy przedmiot. Miecz... czerwony... kiedy go właczył, nagle wpadł na jakąś dziewczynę. Nawet nie widział twarzy, ona upadła na plecy, a on odzyskał przytomność umysłu...
W środku tropikalnego lasu.

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz