ARESZT

125 20 0
                                    

-Nie! Proszę! Zrobię co chcesz, nie zabijaj nikogo! Odwołaj rozkaz!

Wrogi generał tylko złowieszczo się uśmiechnął. Pokazał Benowi swój komunikator. Był wyłączony.

-A więc... martwisz się o nich.

-A ty nie martwisz się o swoich żołnierzy?

-Moi żołnierze doskonale wiedzą do czego są szkoleni. Zdają sobie sprawę z ryzyka zawodowego. - odpowiedział wymijająco Hux.

Siedzący obok szturmowcy byli niewzruszeni. Zdawali się zupełnie nie zwracać uwagi na odbywającą się rozmowę.

-No dobrze... powiedziałeś, że zrobisz co chcę...? - widząc zawachanie padawana sięgnął po komunikator i pogroził uruchamiając go - Wystarczy tylko że powiesz co wiesz o Ruchu Oporu. I najważniejsze : kim jesteś.

Ben zerknął szybko na komunikator. Nawet jednak nie myślał o zabraniu go lub zniszczeniu. Nie miał jeszcze takiej Mocy, żeby pokonać czterech, gotowych do akcji szturmowców oraz, bez wątpienia uzbrojonego, generała.

-Po co ci wiedzieć kim jestem? Kiedyś byłem tylko prostym farmerem na pustynnej planecie. Kilka lat temu odkrył mnie Obi-Wan Kenobi.

-Naprawdę myślisz że jestem głupcem? Myślisz że nie znam historii galaktyki, którą będę niegdyś dowodzić? Po prostu powiedz, jak się do cholery nazywasz!? - krzyknał Hux tracąc cierpliwość - Nie interesuje mnie biografia Skywalkera, ani nawet twoja prawdziwa. Gadaj albo zestrzelimy wszystkie kapsuły, łącznie z tą.

-Nie. Nie powiem ci.

Hux powstrzymał swoją złość przed gwałtownym wybuchem.

-Jesteś wiec nikim, albo kimś ważnym. W takim razie zestrzelimy TYLKO kilka kapsuł.

Ben wytrzeszczył oczy ze zdziwienia.

-Nie rób tego!

Tym razem komunikator był właczony.

-Zestrzelić kapsułę 01 - polecił do dowódców niszczyciela

.....

Han przebiegł ostatni zakręt i ujrzał Luke'a na krańcu korytarza.

-Tedy Chewie!

Wookiee poleciał za przyjacielem. C-3PO dreptał tuż za nimi razem z R2-D2. Na widok Skywalkera mały droid zagwizdał z ulgą.

-Han! Nareszcie. Szybko, bierzmy kapsułę i lećmy za nimi! - mówiac to otworzył drzwi do jednej z nich i szybko wbiegł do środka.
Solo posłusznie również wbiegł do srodka. Za nim wgramolił się Chewbacca oraz Artoo i Threepio.

Han zajął sie procedurami startowymi a Luke wyjrzał przez iluminator. To co za nim zobaczył...
Wielki, nowoczesny niszczyciel, zapewne należący do Najwyższego Porządku, który bezpośrednio walczył z myśliwcami Ruchu Oporu. Poza tym, Porządek był wspomagany przez myśliwce TIE z białymi panelami.
Teraz wielki okręt nie brał na cel statków wroga, ale... kapsuły ratunkowe. Zielone promienie energii trafiły w jeden z pojazdów.
Wtedy Luke strasznie osłabł. Wielkie zakłucenie Mocy... W tej kapsule musiał byc jeden z padawanów.

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym JediWhere stories live. Discover now