GENERAŁ

392 32 0
                                    

Młody oficer, szybko kroczył poprzez korytarze kosmicznej stoczni. Zmierzał prosto do sali audiencyjnej Najwyższego Wodza.
Nigdy wcześniej tego nie robił. Nigdy wcześniej nie stał przed obliczem założyciela Najwyższego Porządku.

Może wydaje się to dziwne, ale nikt, komu Młodsi Przywódcy nie mogli zaufać, nie miał prawa zobaczyj twarzy Wodza.

A jednak on sam wzywał Huxa do siebie!
Nie chciał okazać zdziwienia Phasmie, co nie znaczyło, że nie miał w sobie natłoku emocji.

Dlaczego... czy zrobił coś źle? Jeśli tak, to co? Czy zrobił tak banalny ale znaczący błąd, że... możliwe że właśnie w tej chwili szedł na śmierć!

Nim to zdążyło do niego dotrzeć, już stał przed dużymi drzwiami, prowadzącymi do sali, w której czekał na niego wielki hologram Wodza.

Stał tak przez dłuższą chwilę.

Sam nie wiedział czemu... po prostu... miał dość niepewności.

Nacisnął jeden z guzików na panelu drzwiowym.

To była całkiem spora sala. Durastalowa ścieżka prowadziła do podestu - wyświetlacza hologramu.

Szedł powoli w jego stronę. Zatrzymał się około 5 metrów przed nim.
Strużka potu scieknęła po czole oficera.
Mimo to próbował zachować zimną krew. Stał niewzruszenie i patrzył w pustkę przed nim.

Wyświetlacz zaczął świecic na niebiesko.

Przed Huxem wyświetliła się niewyraźna niebieskawa postać.
Zakłucenia, spowodiwane przez pobliskie pole asteroid po chwili zostały skorygowane, a niebieska poświata została złagodzona delikatnymi kolorami.

To był cud techniki. Ten holo-wyświetlacz był jednym z pierwszych kolorowych modeli.

Wielka postać nabrała kształtu i ostrości. Teraz wyraźnie było widać wyniszczoną wiekiem (oraz zapewne bronią) twarz, smukłą, wręcz kościstą sylwetkę, pokrytą cieńką, rozłorzystą szatą.

Oficer osłupiały, a jednocześnie zafascynowany przyglądał się postaci.

Nagle zupełnie się zapominając przyklęknął na kolano.

-Najwyższy Wodzu...

-Oficerze Hux - odezwał się słabym, ale wyraźnym głosem - Witaj. Zapewne zastanawiasz się, młodzieńcze, dlaczego się wezwałem.

Powiedział Snoke, jakby czytając w myślach Huxa.

-T... tak.

-A więc, przejdę do sedna sprawy. Jak zapewne wiesz, Najwyższy Porządek nie obfituje w młodych, ambitnych ludzi, takich jak ty... A powinien! Tacy właśnie słudzy naszej organizacji nie powinni się marnować na... stanowisku oficera...

Te słowa było jak uderzenie w twarz. Najprzyjemniejsze uderzenie w twarz, jakiego kiedykolwiek doświadczył Hux.

-O... oczywiście Wodzu.

-Dlatego właśnie, mianuje ciebie generałem, drogi przyjacielu. Generałem i dowódcą mojego najnowszego projektu. Projektu niszczycielskiej bazy, zdolnej niszczyć planety, układy! Będziesz dowodził tą bazą. Mimo że nie jest jeszcze gotowa, jestem pewien, że dobrze sobie poradzisz.

-Tak jest Wodzu! Ja... dziękuję...

-W tak małym świecie nie ma miejsca na podziękowania. Moi ludzie prześlą współrzędne bazy na twój prom. Kiedy tylko je dostaniesz, przylec na podane namiary. Tam się ze mną spotkasz.

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym JediWhere stories live. Discover now