"MISTRZU"?

324 33 0
                                    

Przed iluminatorem starego A-Winga pojawiła się jałowa planeta : Korriban.

Ben skierował myśliwiec w stronę Starożytnej Świątyni Sithów.
Miał zamiar pójść do tej samej sali, w której usłyszał głos.
Spróbuje się z nim porozumieć. Może nawet uda mu się przeprowadzić dialog.

Kiedy wszedł w atmosferę przeszło go dziwne uczucie... taki ciepły dreszcz. Podniecenie, mimo oczywistego zakazu. Mistrz Skywalker napewno by to wyczuł i skarcił Bena, w ten swój złośliwy, ale... troskliwy sposób.

Stary myśliwiec wylądował na dachu budynku. Gdyby ktoś chciał go namierzyć, nie byłoby to trudne. Niedobitki Imperium? Płatni zabójcy? Łowcy Nagród? Mimo, że po upadku Palpatine'a ich liczebność i popularność bardzo spadła, to napewno nie jeden przeciwnik Nowej Republiki zechciałby głowy Jedi na swoim biurku... Ta okolica była z reguły niebezpieczna. Ciemna Strona była tu...

-Witaj, młody Jedi... - to ten głos! - Jak sądzę, przybyłeś poznać sekret mojej więzi z tobą... - jakiej znowu więzi? - Otóż... obserwuję cię od bardzo dawna. I wiem, że Moc jest w tobie wyjątkowo silna. Wierzysz w Jasną Stronę, ale masz też własne reguły. Jesteś idealnym uosobieniem potęgi, pomiędzy Ciemną, a Jasną Stroną Mocy.

Solo stał jak wmurowany. Znowu przegapiłby okazję do nawiązania konwersacji, ale tym razem ten Ktoś, po prostu pozwolił przemówić Benowi :

-Masz wiele niezebranych myśli Wyczówam to. Podziel się ze mną przemyśleniami.

-E... to... kim ty jesteś?

-Możesz mi mówić "Mistrzu"

-Zaraz, zaraz! - gniew wezbrał w młodym Solo - Jaki znowu "Mistrzu"?

-Gniew jest w tobie silny. Ale jest też bariera jasności. Pozwól, że wytłumaczę ci pare istotnych rzeczy...

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym Jediحيث تعيش القصص. اكتشف الآن