TROP

116 14 0
                                    

Bitwa zostawiła po sobie slady na orbicie D'Qar. Były to unoszace się w przestrzeni blachy i inne elementy statków. Luke zauważył nawet kilka zniszczonych astromechów.
Jeden z paneli myśliwca TIE był w całkiem obiecującym stanie. Tak naprawdę, to uszkodziła się tylko prawa strona myśliwca, patrząc z perspektywy pilota. Większość kokpitu statku była w całkiem dobrym stanie. Stanowisko pilota była tak naprawdę nietknięte. Może tam będą jakiesz nieuszkodzone kable lub instrukcje obsługi, charakterystyczne dla poszczególnych stoczni lub fabryk.

-Musimy jakoś wsadzić go do środka... No dobrze. Otwórz grodzie.

Kerves wyprężył się w fotelu pilota i odwrócił.

-S... słucham?

-Otwórz grodzie.

-Ale... wtedy przecież wessie nas próżnia. Poza tym, nawet jeśli jakimś cudem uda nam się umieścić ten myśliwiec w ładowni, to na pewno nie zmieści się tam cały... panie.

-Ależ spokojnie. Zaufaj mi. Moc jest z nami.

Słysząc te słowa Kerves przypomniał sobie dzieciństwo. Pamietał, że pochodził z bardzo religijnej i patriotycznej rodziny. Cechy rodzinne przeszły również na jego charakter. Od zawsze chciał dołączyć do rebelii. Potem jednak powstała, w miarę, stabilna Republika. Dopiero Ruch Oporu umożliwił mu otwartą walkę o to co było dla niego ważne. Walka to dość dużo powiedziane... po prostu chciał jakoś wspomóc siły Ruchu Oporu.
Jeśli idzie o wiarę... to pozostawał wierny Mocy. Wiedział, że Luke jest Jedi, oraz że ci, którzy przetrwali Wielką Czystkę, byli czlonkami Rebelii podczas wojny domowej. Kiedyś nawet odwiedził Jedhę i jej świete miasto nim to zostało zniszczone. Miał zaledwie kilka lat, ale pamiętał jak Imperium beszcześciło Wielką Świątynię Kyber...

-Najpierw jednak... pozwól na chwilę.

Kerves wstał z siedzenia i zrobił miejsce Skywalkerowi. Jedi wyciągnął przed siebie rękę. Szczątki myśliwca zaczęły trzeszczeć. Skrzydło nagle oddzieliło się od kadłuba, a ten powędrował bliżej do transportera.

Teraz Luke cofnął się do tyłu i pozwolił pomocnikowi otworzyć drzwi.

Użył Mocy by przytrzymać siebie i jego w miejscu, jednocześnie przyciągając kokpit statku do siebie.

Ostrożnie wprowadził szczątki do ładowni i polecił Kervesowi zamknać grodzie.

-No dobrze, przyjrzyjmy się wiec temu... czemuś.

Kylo Ren - Opowieść o Upadłym JediWhere stories live. Discover now